Uwierzyły w śmierć

Uwierzyły w śmierć

Co czuły dzieci zakładnicy? Prof. Irena Obuchowska, psycholog dziecięcy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu – Jak reagują dzieci w sytuacji tak strasznego zagrożenia? – Młodsze dzieci niewątpliwie reagują totalnym przerażeniem, ale u niektórych może się pojawić cień nadziei, że rodzice „coś zrobią”. Wiemy, że w szkole terroryści zatrzymali także matki. To dodawało dzieciom sił. Były przekonane, że matka je ochroni. Ale na pewno nie można dać ogólnej odpowiedzi. Dzieci reagują różnie, zależnie od wieku, swojej indywidualnej wrażliwości, jak i poprzednich doświadczeń, które spowodowały, że albo mają zaufanie do ludzi, albo nie. – Czym się różni ten lęk od dorosłego uczucia strachu? – Dzieci odczuwają silny, biologiczny strach, nie werbalizują go, raczej nie sięgają myślą do tego, co będzie, ale odczuwają strach całym ciałem i całą psychiką. Są sparaliżowane, kulą się w sobie, tak jakby chciały, żeby ich ciała były jeszcze mniejsze. Starsze dzieci, także przeniknięte przerażeniem, są albo sparaliżowane, albo wyzwala się u nich popęd do ucieczki, byle dalej, przed siebie. One już mają wizję zagłady, wizję własnej śmierci. Są jednym wielkim krzykiem o życie. – Czy tacy uczniowie jak ci zakładnicy ze szkoły mają już ukształtowaną świadomość śmierci? Kiedy dziecko zaczyna rozumieć, że śmierć

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2004, 37/2004

Kategorie: Świat