Mieszkańcy Białegostoku muszą być czujni jak ważka na wiosnę. Chwila nieuwagi i własnego bloku można nie poznać. Idzie człowiek spać w dobrze mu znanym wieżowcu. A rano budzi się z ogromnym bilbordem na ścianie. Z facetem z giwerą, Zygmuntem Szendzielarzem „Łupaszką”. Strach się bać. Instytut Pamięci Narodowej dostał tyle kasy, że może również powiesić bilbordy z „Ogniem”. „Ogień” wieszał cywilów, to IPN „Ognia” też powiesi. Na bloku. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









