Kolejny Polak zyskał światową sławę. Choć zapewne nie o takiej sławie myślał Rafał Milczarski, prezes PLL LOT i wszystkiego, co w Polsce lata. Teraz, jak ktoś wytnie firmie kosztowny numer, może usłyszeć: wyszedł jak Milczarski na Condorze. Kupnem niemieckiej linii lotniczej zachwycały się propisowskie tygodniki. Na początku lutego „Sieci” i „Do Rzeczy” opiewały geniusz Milczarskiego. Wizjonera i gracza światowej rangi. W Chinach szalał już koronawirus. Ale przezorność nie jest cechą godną Polaka patrioty. Budżet państwa będzie miał więc teraz na utrzymaniu dwie linie lotnicze. Tygodniki „dobrej zmiany” dostały kasę za ogłoszenia. A czytelnicy? Mogą się pośmiać, czytając wywiady Marcina Makowskiego i Marcina Wikły (3-9 lutego). Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Condor, Do Rzeczy, lotnictwo, Marcin Makowski, Marcin Wikło, PLL LOT, Rafał Milczarski, wSieci









