Wójt oddaje władzę

Wójt oddaje władzę

Może nie do końca oddaje, ale na pewno się nią dzieli z mieszkańcami W gminie Ostaszewo w województwie pomorskim pojawił się pomysł, żeby ponazywać ulice. Urząd gminy nie chciał tego robić sam, do konsultacji zaproszono więc mieszkańców, a ci ochoczo do nich przystąpili. Kiedy jednak nowe tablice już miały zawisnąć, ludzie zaczęli narzekać na formalności oraz koszty związane z wymianą dowodów osobistych i dowodów rejestracyjnych. Zaczęli mówić: „Wójt sobie coś wymyślił”. Coś nie zagrało na linii samorząd-mieszkańcy. Społeczność Ostaszewa na wspólne dzieło zaczęła patrzeć tylko przez pryzmat niedogodności. – Demokracja kończy się z momentem wyborów – żali się Jerzy Bełcik, sekretarz gminy. Przystąpił do projektu „Decydujmy Razem”, żeby podobna sytuacja nie zdarzyła się w przyszłości. Jego diagnozę podziela Filip Zalewski, samorządowiec z powiatu stalowowolskiego: – Obecny model współpracy władzy z mieszkańcami nie jest dobry. Zbigniew Nadolny, etatowy członek zarządu powiatu bartoszyckiego, dodaje, że często współpraca pomiędzy mieszkańcami też nie układa się tak, jak powinna. – Mamy wielu przedsiębiorców, którzy zaczynali jeszcze w latach 90. Dlaczego nie mieliby nauczyć czegoś młodych, którzy chcieliby założyć swój własny biznes? I wuefista, i pogranicznik W ramach jesiennej rekrutacji do projektu „Decydujmy Razem” zakwalifikowało się 29

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 05/2012, 2012

Kategorie: Kraj