Współczuję policjantom

Współczuję policjantom

Najpierw usunięto z policji tych, którzy rozpoczęli służbę za PRL, w ówczesnej Milicji Obywatelskiej. Bez względu na to, czym się w niej zajmowali i jak się zachowywali. Tak jakby ściganie złodziei, morderców i pilnowanie porządku na drogach miało polityczny, w dodatku wrogi narodowi charakter. Tych, którzy nader gorliwie służyli staremu systemowi, usunięto ze służby jeszcze w 1990 r. Jeśli zrobiono to niedokładnie, poprawiły upływ czasu i biologia. PiS, któremu nie przeszkadza peerelowska przeszłość np. posła Piotrowicza czy naprawdę komunistyczna prof. Zybertowicza, przeszkadzało to, że ten czy ów policjant zaczynał służbę w MO. Odeszli ze służby rozmaici fachowcy, ludzie cieszący się niekiedy zasłużonym szacunkiem młodszych kolegów. Odeszli, w dodatku z piętnem „komuchów”, „wrogów narodu”. Tym zwolnionym zrobiono krzywdę. Ale tym, którzy służbę zaczynali już w III RP, mimo woli dano sygnał ostrzegawczy. Co będzie z wami, jak się zmienią rządy? Wyleją was czy tylko obniżą wam emeryturę za lata służby pod rządami PiS? Żal mi policjantów, którzy byli wysyłani do ochrony miesięcznic w Warszawie, którzy blokują dostęp do Sejmu i schody do Sądu Okręgowego w Krakowie, żal mi tych, którzy zamiast pilnować porządku na ulicach, pilnują pokojowych manifestacji. Którzy po cywilnemu, zamiast ścigać przestępców, z ukrycia fotografują manifestantów pod sądami czy blokujących na podjeździe na Wawel nielegalny (tam jest

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2018, 31/2018

Kategorie: Felietony, Jan Widacki