Wszystko ma swój koniec

Wszystko ma swój koniec

Gdyby mi nawet Nobla przyznali, to bym odmówił, bo do niczego nie jest mi potrzebny Rozmowa ze Stanisławem Lemem O współczesnym świecie – Już 36 lat temu, w „Summie technologicznej” przewidział pan mnóstwo rzeczy, m.in. powstanie sieci informatycznej, eksperymenty genetyczne – w tym klonowanie, hodowlę tkanek, stworzenie sztucznej inteligencji oraz sztucznej, jak dziś mówimy: wirtualnej rzeczywistości. Kiedy rozmawialiśmy rok temu, powiedział pan, że globalna wioska McLuhana staje się globalną mordownią. Te słowa także okazały się prorocze. – Kilka dni temu jakiś pan zaczepił mnie w supermarkecie, mówiąc: „Ale ataku na Amerykę to pan nie przewidział”, bo on chciałby, żebym podał jeszcze datę i miejsce. A czy ja jestem wróżką? Terrorystom właśnie o to chodziło – o efekt zaskoczenia. Szok zachodniego świata wynika z tego samego powodu, dla którego nikt nie spodziewał się w przypowieści biblijnej, że Dawid pokona Goliata. Dla mnie także atak na Amerykę był wstrząsem. – Niemal cały świat jest poruszony tym atakiem terrorystycznym, w wyniku którego zginęło kilka tysięcy ludzi. Z drugiej strony, w krajach trzeciego świata codziennie tysiące ludzi giną z głodu, i to nikogo nie porusza. – Bo przyzwyczailiśmy się do tego, natomiast katastrofa w Ameryce była nagła i niespodziewana. Nawiasem mówiąc, aż 40

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2001, 43/2001

Kategorie: Wywiady
Tagi: Ewa Likowska