„Wyklęci” doją Ostrołękę

„Wyklęci” doją Ostrołękę

W Ostrołęce jeszcze wiszą plakaty byłego katechety, który po wyborach jest też byłym prezydentem miasta. Jakoś nikt po nim nie płacze. Może wróci do zawodu? Albo najmie się na społecznego przewodnika po muzeum „żołnierzy wyklętych”? Przecież to jego fanaberia. Choć kasę na muzeum dało miasto i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. A teraz Ostrołęka musi jeszcze bulić co roku 300 tys. zł. Nowa rada miasta uważa to za głupotę i chce oddać kosztowny kłopot jakiemuś ministerstwu. Na miejską kasę czekają żyjące w biedzie szkoły i przychodnie. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2018, 49/2018

Kategorie: Aktualne, Przebłyski