Wyleczyć z nieśmiałości
W czasach, gdy trzeba być trendy i cool, przybywa nieśmiałych Od pierwszej klasy szkoły podstawowej moje życie dzieliło się na dwie części – w szkole i poza szkołą. Ta niesamowita ulga po powrocie do domu i pełne niepokoju odliczanie przed kolejnym dniem i kolejnymi lekcjami – zwierza się na forum dla ludzi nieśmiałych 22-letni chłopak. W liceum było jeszcze gorzej. Paniczny strach przed ośmieszeniem spowodował, że w czwartej klasie wszyscy mieli go za dziwaka. Potem kilka razy próbował zacząć jakieś studia. Dostawał się, ale po kilku tygodniach rezygnował, bo nie mógł już wytrzymać. Czego? Ludzi, ich spojrzeń, obgadywania, stresu, że trzeba będzie się odezwać, zagadać. W jego wieku mężczyźni unoszą się na fali życia, a on przez swoją nieśmiałość czuje niechęć do jakiegokolwiek działania. – Potrafię się cieszyć drobnymi sukcesami, ale czy to wystarczy? Na nieśmiałość balansującą na granicy choroby cierpi ponad 5 mln Amerykanów. To dane Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego w USA. W Polsce dokładnych badań na ten temat nie ma. Jednak, zdaniem specjalistów, nasz stan zdrowia przypomina sytuację z krajów Europy Zachodniej. Tam blisko 2% społeczeństwa traktuje swoją nieśmiałość w kategoriach chorobowych. Katarzyna Glinka to aktorka młodego pokolenia. Jest piękna i mądra. Wydawałoby się, że może czerpać z życia pełnymi garściami. Jednak i jej zdarzały się momenty, gdy paraliżowała ją nieśmiałość. – Gdy skończyłam studia, przerażały mnie spotkania z dyrektorami teatrów. Nieraz mówiłam sobie, że wolałabym już skoczyć na spadochronie. W moim zawodzie na dzień dobry trzeba być otwartym i pewnym siebie. A ja pamiętam, jakie trudności sprawiały mi kiedyś castingi. Musiałam zwalczać w sobie chęć ucieczki. Nie miałam wyjścia, bo nieśmiałość w aktorstwie to zawodowa śmierć – mówi. I wspomina, że miała w życiu kilka momentów, gdy nieśmiałość wzięła górę. Poszła kiedyś na ważne spotkanie ze znanym reżyserem i nie mogła sobie przypomnieć tytułu jego ostatniego filmu. Od tamtej pory ma swoją metodę na nieśmiałość: – Wyobrażam sobie dzikie plaże, słońce, trawę i powtarzam w myślach: nie będę się denerwować. Powoli nieśmiałość znika. Żadna melisa czy pigułki na uspokojenie nie pomogą. Siłę trzeba znaleźć w sobie. Nie każdy jednak jest w stanie odnaleźć w sobie siłę do walki z nieśmiałością. Dla tych, którzy mają z tym problemy, powstały strony www, całe fora dyskusyjne, na których można porozmawiać i podzielić się problemami. Ale na tym się kończy… Bo gdy ktoś kiedyś zaproponował spotkanie w realu, nic nie wyszło. Znów nieśmiałość wzięła górę. Znakomity francuski psychiatra, Christophe André, powiedział kiedyś, że życie człowieka nieśmiałego składa się ze zmarnowanych okazji. Może więc warto zrobić sobie taki bilans? Choroba czy cecha charakteru? Zdaniem dr. Zbigniewa Libera, seksuologa, jesteśmy bardzo nieśmiałym narodem. Brakuje nam pewności siebie, poczucia własnej wartości. To zaś przekłada się bezpośrednio na relacje damsko-męskie. – Nieśmiałość to więzienie, z którego trudno się wyrwać. Naruszenie norm społecznych może wzbudzać w nas poczucie wstydu. Nieśmiałość jest obawą, że za chwilę będziemy się za coś wstydzić – tłumaczy dr Liber. Przyznaje, że sam też ma w sobie pokłady nieśmiałości. Mimo że jest człowiekiem wykształconym, zwiedził pół świata, czuje się niedowartościowany. Nieśmiałość dotyka ludzi w każdym wieku. Badania dr. Jerome’a Kagana przeprowadzone na Uniwersytecie Harvarda wskazują, że 10-15% dzieci od początku życia cechuje się szczególną nieśmiałością. Starają się nie rzucać w oczy, unikają kontaktów w większych grupach. Dlatego tacy ludzie od dzieciństwa uchodzą za osoby grzeczne, spokojne i układne. Nierzadko decydują się na wykonywanie zawodów niewymagających kontaktów z ludźmi. Wśród nieśmiałych sporo więc informatyków. Świetnie się sprawdzają jako twórcy programów komputerowych, natomiast w realu są zupełnie bezradni. Artur Górecki, psycholog, przestrzega jednak przed patrzeniem na nieśmiałość jak na chorobę. – To taka sama ludzka cecha jak wzrost. Trzeba się z nią pogodzić, ale jej nie ulegać – mówi. Mimo to lekarze coraz częściej szukają przyczyn nieśmiałości nie w cechach charakteru, ale w genetyce i cechach wrodzonych naszego mózgu. Zespół naukowców z Massachusetts General Hospital i Harvard Medical School kierowany przez Carla Schwartza zaobserwował np., że ludzie zamknięci w sobie i unikający nowych sytuacji mają