Zrób porządek w żołądku

Trawi nie tylko posiłki, ale i nasze nastroje. I to go wykańcza

Co czwarty Polak miewa nudności, zgagę, wzdęcia i bóle żołądka. Dolegliwości zwykle są bagatelizowane, czasami jednak ujawniają poważne schorzenia układu pokarmowego.
Gastrolodzy ostrzegają, że choroby przewodu pokarmowego będą coraz częstsze, gdyż żyjemy dłużej, jesteśmy zestresowani, a w pośpiechu jemy produkty marnej jakości. Już dziś w wielu krajach Europy Zachodniej na środki łagodzące dolegliwości przewodu pokarmowego wydaje się więcej niż na leki nasercowe lub zwalczające infekcje. W Polsce leki ułatwiające trawienie znajdują się jeszcze na trzecim miejscu po wspomnianych preparatach, ale szybko je doganiają. Za to podobnie jak w krajach UE tylko 40% zbolałych osób zgłasza się do lekarza, szczególnie że do gastrologa trzeba mieć skierowanie. W tej sytuacji większość Polaków leczy się środkami dostępnymi bez recepty.
Zgaga to pierwszy sygnał, że z naszym żołądkiem źle się dzieje. – Sporadycznie odczuwa tę przypadłość co drugi Polak – albo źle skomponuje dietę, albo przesadzi z alkoholem – tłumaczy prof. Eugeniusz Butruk z Kliniki Gastroenterologii Centrum Onkologii. – Tylko kilka procent częściej cierpi z tego powodu. Jeżeli zgaga pojawia się dwa razy w tygodniu, chory zauważa, że chudnie, trzeba szukać pomocy lekarza. Towarzyszący zgadze kwas solny może uszkodzić przełyk, na szczęście twarde ścianki żołądka są odporniejsze.
Tak naprawdę nasz żołądek przypomina zbiornik z kwasem solnym. Nie zostaniemy przeżarci od środka, bo jest wyścielony cienką, ale szczelną warstwą neutralizującą. Ból, pieczenie i zgaga to sygnał, że ta ochrona szwankuje.
Kwas żołądkowy zabija niemal wszystkie bakterie i drobnoustroje. Jeśli zaczyna trawić sam siebie, to dlatego, że żyjemy byle jak, a żołądek traktujemy jak śmietnik.
Leczenie wrzodów i niestrawności oznacza konieczność przywrócenia równowagi między żrącym działaniem kwasu a ochronnymi możliwościami błony śluzowej. Zabrzmi banalnie, ale trzeba zadbać o dietę i ograniczyć używki. Korzystne jest także zażywanie leków łagodzących zły styl życia, m.in. humetty, która szczególnie pomaga mieszkańcom dużych aglomeracji.
Jednak lekarze nie pozostawiają wątpliwości, że chorobę wrzodową ma się na całe życie. Medycyna zalicza ją do schorzeń psychosomatycznych, a więc tkwiących także w naszych nerwach. Nigdy nie wiadomo, kiedy wrzód się uaktywni. Szczególnie narażone są osoby duszące w sobie, czyli w żołądku, wszelkie stresy. Także ci, którzy nadużywają środków przeciwzapalnych i przeciwbólowych. Częściej chorują mężczyźni.
Jednak stare stwierdzenie „Nie ma wrzodu bez kwasu” straciło na aktualności. 80% Polaków jest zarażonych bakterią Helicobacter pylori. Jak wynika z badań Polskiego Towarzystwa Gastroenterologicznego, u 10% ta bakteria jest przyczyną wrzodów żołądka. Jedynym sposobem leczenia jest zażywanie antybiotyków i środków zmniejszających wydzielanie kwasu solnego.
Samą bakterię 20 lat temu odkryli australijscy lekarze. Wtedy nikt nie przeczuwał doniosłości tego odkrycia. Dopiero później okazało się, że wywołuje ona stan zapalny błony śluzowej żołądka, a to otwiera drogę nowotworowi. Było to zdumiewające, bo dotychczas wydawało się, że żaden zarazek nie przeżyje w żołądku. Tymczasem ta bakteria znalazła kryjówkę w małych fałdach błony śluzowej. Dziś już aż 90% wrzodów może być wywołanych tą bakterią, nie tylko naszym lekceważeniem jedzenia i nerwami.
Najpopularniejszym badaniem „żołądkowców” jest niecierpiana przez chorych gastroskopia. Trzeba po prostu połknąć endoskop – urządzenie, które pobiera próbki tkanek. Niektórzy lekarze wolą zdjęcie rentgenowskie, ale choć przyjemniejsze, bywa ono zawodne.
Nieprzyjemną gastroskopię może zastąpić prosty test opierający się na analizie oddechu, a wykrywający wrzody żołądka. Tak twierdzą szkoccy lekarze. Skuteczniejsze będzie leczenie choroby wrzodowej i zapobieganie nowotworom. Jednak na razie pozostają nam klasyczne metody i większy szacunek dla żołądka, który z coraz większym trudem znosi nasz tryb życia.
IKA


Odcienie bólu
* Ból spowodowany wrzodami pojawia się na czczo, jako wrażenie silnego głodu. Znika po zjedzeniu czegokolwiek.
* Pieczenie i wrażenie, że czegoś się nie przełknęło, oznacza refluks, czyli cofanie się treści żołądkowej. Potrzebny jest szczegółowy wywiad, bo wielu lekarzy myli schorzenie z chorobą wieńcową.
* Zgagi spowodowanej alkoholem możesz się spodziewać parę godzin po spożyciu.
* Ból spowodowany niestrawnością lub podrażnieniem lekami jest tępym uciskiem.

 

Wydanie: 04/2004, 2004

Kategorie: Zdrowie

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy