Wyrok na internetowego śmieciarza

Wyrok na internetowego śmieciarza

Wysyłał 10 milionów e-maili dziennie, zaśmiecając skrzynki poczty elektronicznej na całym świecie. Dostał dziewięć lat więzienia Jeremy Dagan Jaynes zwany był królem spamerów. Ze swego komputera wysyłał do 10 mln e-maili dziennie, zaśmiecając skrzynki poczty elektronicznej na całym świecie. Ten proceder przyniósł mu fortunę. Zdaniem prokuratora, Jaynes, mieszkający w Raleigh w Północnej Karolinie, zarabiał na przestępczej działalności od 500 do 750 tys. dol. miesięcznie. „Król spamerów” zgromadził ogółem 24 mln dol. Kupił dwa domy, w tym ekskluzywną posiadłość w Raleigh o powierzchni prawie 2 tys. metrów kwadratowych, wartą ponad 860 tys. dol. Został właścicielem restauracji Vinnie Steakhouse, zainwestował w kilka siłowni, jeździł luksusowym samochodem. To słodkie życie w końcu jednak dobiegło kresu. 8 kwietnia sąd w Leesburgu (w stanie Wirginia) skazał Jaynesa na dziewięć lat za kratami. Na razie internetowy śmieciarz nie pójdzie do więzienia. Sędzia Thomas Horne zamierza zaczekać na wynik procedury apelacyjnej. Jaynes został bowiem osądzony na podstawie nowego prawa Wirginii, które, zdaniem niektórych ekspertów, może się okazać sprzeczne z konstytucją USA. Ale wyrok jest przełomowy. Po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych spamer został uznany za winnego felony, poważnego przestępstwa zagrożonego wysoką karą. To precedensowy werdykt, świadczący o tym, że władze USA zamierzają twardą ręką poskromić coraz bardziej rozzuchwalonych spamerów. Jaynes pozostaje na wolności za kaucją w wysokości miliona dolarów, ale to wolność ograniczona. Skazany musi mieszkać w wynajętym domu w Wirginii, nie może wrócić do Raleigh ani zbytnio się oddalać od swego domu. Musi nosić „elektroniczne kajdanki”, umożliwiające zdalne śledzenie jego ruchów. Wielu użytkowników poczty elektronicznej, zmęczonych ciągłym usuwaniem ze skrzynek internetowego śmiecia, nie kryje zadowolenia z jego upadku. Jaynes zaczął wysyłać spamy w latach 90. W swym domu polecił zainstalować 16 szybkich linii internetowych, które mogłyby zaspokoić potrzeby tysiącosobowej firmy. Za eksploatację łączy płacił 50 tys. dol. miesięcznie, ale inwestycja zwróciła się szybko. Od nieuczciwych pracowników firm AOL i eBay kupił 84 mln ukradzionych adresów internetowych (AOL, czyli America Online, to największy dostawca usług internetowych na świecie). W cyberprzestrzeni grasował pod różnymi pseudonimami, najczęściej jako Gaven Stubberfield lub Jeremy James. Wysyłał na wszystkie kontynenty miliony reklam stron internetowych pełnych brutalnego seksu. Gaven Stubberfield uchodził wśród internautów dewiantów za specjalistę od zoofilii. Jaynes oferował również możliwość „szybkiego wzbogacenia się”, tym razem występując pod nazwą National Wealth Builders. Sprzedawał między innymi w Internecie produkt o nazwie FedEx refund processor, umożliwiający rzekomo „pracę w domu i fantastyczne zarobki 75 dol. na godzinę”. Spamer dostawał odpowiedź zaledwie na jeden z 30 tys. e-maili, ale i tak „rewelacyjne” procesory zamówiło 17 tys. osób w ciągu zaledwie miesiąca. Każdy z tych klientów zapłacił kartą kredytową za bezwartościowy produkt 39,95 dol. „Jeśli ktoś reklamuje się na całym świecie, zawsze znajdzie wielu idiotów, którzy chcą być nabrani”, skomentował złośliwie prokurator Russel McGuire, który był jednym z oskarżycieli w procesie Jaynesa. Król spamerów stał się tak żądny zysku, że zapomniał o ostrożności. Wśród świadków oskarżenia znalazł się John Levine, współautor wydanej także w Polsce książki „Internet dla opornych”. Levine wygłosił następującą opinię: „Podsądny działał bardzo energicznie, lecz byłem zaskoczony, jak proste były jego operacje. Gdyby okazał się bardziej przebiegły, zdemaskowanie go byłoby znacznie trudniejsze. Dobrzy spamerzy włamują się do serwerów, także w innych krajach, więc niełatwo ich wytropić”. Jaynes natomiast całkiem legalnie używał serwera AOL w Wirginii. Szybko zdobył sobie smutną sławę. Na liście największych spamerów świata, sporządzonej przez organizację Spamhaus, walczącą z zalewem elektronicznych śmieci, znalazł się na ósmym miejscu. W 2003 r. stan Wirginia przyjął jednak surowe prawo przeciwko spamerom, uznające za przestępstwo wysłanie więcej niż 10 tys. e-maili dziennie lub 100 tys. miesięcznie. Jaynes znacznie przekraczał tę normę. W grudniu 2003 r. został aresztowany w Raleigh i przekazany do hrabstwa Loudoun w Wirginii

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 16/2005, 2005

Kategorie: Świat