W każdym roczniku niezaszczepionych jest ok. 5% dzieci. To groźne zjawisko kwitnie dzięki agresywnym ruchom antyszczepionkowym Groźby zabicia członków rodziny, systematycznie uszkadzany samochód, podszywanie się pod pacjentów i pisanie na portalach lekarskich opinii „lekarz nieuk” – to sposób działania antyszczepionkowców, z którymi od trzech lat mierzy się młody pediatra z Tychów, Dawid Ciemięga. Postanowił walczyć z ich aktywnością w mediach społecznościowych, wraz ze znajomymi namierza i likwiduje ich strony, a te pączkują. Najpierw był tylko hejtowany, teraz mu grożą. Przed każdym wystąpieniem publicznym czy wykładem musi wynajmować ochronę. Antyszczepionkowcy na zamkniętych grupach facebookowych nawołują do linczu na lekarzach, chcieli pobić panią ordynator, szykowano dla niej szubienicę. Kto ich opłaca? – Szaleńców opętanych teoriami na temat 5G nazywamy w środowisku foliarzami, w pewnej części są to też ludzie chorzy psychicznie – mówi Ciemięga. I nie jest w tej opinii osamotniony. – Podejrzewam, że niektórzy specjaliści mogliby na ten temat wypowiedzieć się bardziej jednoznacznie – potwierdza prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Z perspektywy czasu Ciemięga nawet docenia starcia z Justyną Sochą, prezeską Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, czy guru antyszczepionkowców Jerzym Ziębą, nie przekraczali bowiem pewnych granic.