Zmagania z HIV
Terapia antyretrowirusowa wydłuża życie osób zakażonych i poprawia jego komfort. Na szczepionkę wciąż czekamy Osoba zakażona HIV ma dzisiaj szansę dożyć tyle samo lat, ile osoba HIV-ujemna. Pod warunkiem że zostanie objęta stałą opieką i będzie przestrzegać zaleceń lekarskich. Według szacunków United Nations Programme on HIV/AIDS (UNAIDS), na świecie z HIV (ang. human immunodeficiency virus – ludzki wirus upośledzenia odporności) żyje obecnie ok. 33 mln osób, a zakaziło się nim dwa razy tyle. W Polsce od 1985 r., kiedy zdiagnozowano pierwszy przypadek HIV, do końca czerwca 2010 r. wykryto 12.985 zakażeń, 2372 osoby zachorowały na AIDS (ang. acquired immunodeficiency syndrome – nabyty zespół upośledzenia odporności), a 1020 zmarło. Faktyczna liczba osób żyjących z HIV może sięgać nawet 25-30 tys., ponieważ według specjalistów chorób zakaźnych co najmniej 20 tys. osób nie wie o swoim zakażeniu. Wzrasta również liczba wykrywanych zakażeń. – Nie jest to już 650 nowych przypadków rocznie jak kiedyś, ale 700-800 – mówi prof. Anna Boroń-Kaczmarska, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Nierówna walka z epidemią Wspólną cechą epidemii na całym świecie jest fakt, że HIV dotyka przede wszystkim osoby młode. Prawie 40% zakażonych ma od 15 do 24 lat. W Polsce obserwuje się podobną tendencję: 47% wszystkich zakażeń wykryto u osób w wieku 20-29 lat, a 7% u osób poniżej 20. roku życia. Trzy czwarte wszystkich zakażonych w naszym kraju to ludzie, którzy nie przekroczyli pięćdziesiątki. Jeśli chodzi o różnice, dotyczą one głównie dróg rozprzestrzeniania się wirusa. W Polsce, podobnie jak w Europie Środkowej i Skandynawii, do większości zakażeń dochodzi obecnie poprzez kontakty seksualne, podczas gdy w Europie Wschodniej w związku z używaniem narkotyków. Z punktu widzenia osób dotkniętych HIV najważniejsza jest jednak dostępność leków antyretrowirusowych, które hamując namnażanie się wirusa, wydłużają czas życia z HIV i poprawiają jego jakość. Na świecie dostęp do nich ma tylko 25% zakażonych. Jeszcze gorzej jest w Europie Wschodniej i Azji Środkowej, gdzie leczeniem antyretrowirusowym objętych jest zaledwie 19% chorych. W Polsce, jak podkreślają specjaliści chorób zakaźnych, nie ma żadnych ograniczeń ani kolejek. Od 2001 r. realizowany jest specjalny program Ministerstwa Zdrowia. – Leczenie antyretrowirusowe i badania sprawdzające skuteczność terapii finansowane są przez państwo – potwierdza prof. Anna Boroń-Kaczmarska. W 2010 r. terapią objętych było 4820 pacjentów, w tym 135 dzieci, wydano na nią 196 mln zł. To dwukrotnie więcej niż trzy lata wcześniej i o 53 mln zł więcej niż w 2009 r. Na leczenie jednego chorego budżet państwa przeznacza ok. 40 tys. zł. W dowód uznania dla dorobku w walce z HIV/AIDS w 2011 r. Polska będzie pełnić funkcję wiceprzewodniczącego Rady Programowej UNAIDS. Za rok przejmie w niej prezydencję. Przedstawiciele resortu zdrowia i Krajowego Ośrodka ds. AIDS mają nadzieję, że w tym czasie uda nam się przekonać państwa członkowskie UNAIDS do podjęcia skuteczniejszych działań w Europie Wschodniej i centralnej Azji, gdzie dynamika rozprzestrzeniania się HIV jest największa. U naszych wschodnich sąsiadów – w Rosji, na Ukrainie i w państwach bałtyckich – w latach 2001-2008 liczba zakażeń wzrosła niemal dwukrotnie! Lawinowo rośnie również liczba zgonów z powodu AIDS. Strach przed leczeniem antyretrowirusowym Kryteria włączenia do terapii antyretrowirusowej są ściśle wyznaczone. – Kwalifikacja opiera się na określonej liczbie limfocytów, określonej obecności wirusa HIV we krwi oraz na stanie klinicznym pacjenta – mówi dr Małgorzata Lemańska z Kliniki Chorób Zakaźnych Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. – Bardzo istotne jest również to, czy pacjent chce być leczony. Najlepiej zmotywowani do podjęcia leczenia są pacjenci, którzy mają rodziny, uczą się, studiują. Są jednak i tacy, którzy odmawiają terapii lub przesuwają ją w nieskończoność. Jedni podejmują taką decyzję w obawie przed działaniami niepożądanymi leków antyretrowirusowych, drudzy nie są w stanie pogodzić się z myślą, że będą musieli je brać codziennie, do końca życia. – Pacjenci wiedzą, że terapię antyretrowirusową włącza się na odpowiednim etapie choroby. Często zdarza mi się,









