Zrób sobie terrorystę

Zrób sobie terrorystę

Ulicami Srinagaru idą zamaskowani chłopcy z procami, za nimi matki w kwiecistych tunikach. Podają kamienie swoim pociechom. Mówią, że coś w nich pękło Reportaż z Kaszmiru Paweł Skawiński Właśnie wróciłem z dżinazy na pogrzebie Fida Nabiego. Najpierw byliśmy w Shaltang, jego przyjaciele nalegali, żeby go zabrać do Nawabazar, gdzie dorastał. Więc z Shaltang ciało zostało zabrane do Nawabazar. Tam, w meczecie, ogłoszenia i dżinaza, modlitwa na placu. Potem wzięli go do Eidgah, gdzie został pochowany obok Aneesa, swojego przyjaciela, który zginął w Narwara tydzień temu. To była długa noc opłakiwania – relacjonuje Muzameel Jameel. Reporter nagrał też krótki film z tej nocy. Gęsty tłum wokół trumny obleczonej zielonym materiałem. Kobiety już nie płaczą, krzyczą do zachrypnięcia, tłum skanduje: Azadi, azadi! Wolność męczennikowi. Wolność dla Kaszmiru. Męczennik, szahid, miał 17 lat. Jedenasta klasa. Tamim coś knuje Tamim jest irytujący. Najpierw podaje swój e-mail, potem ściszonym głosem dodaje, że nie napisze nazwiska, nie wie, czy można mi zaufać, a adres e-mailowy lepiej mieć abstrakcyjny, nie od imienia, bo tak bezpieczniej. Lepiej też publicznie nie tykać Kaszmiru, będzie miał nieprzyjemności, mścić się będą. W każdym razie tutaj o takich rzeczach głośno się nie rozmawia. Jak będziemy sami, pogadamy. Najwyraźniej bawimy się w konspirę. Tamim może się podobać kobietom. Śniady, szczupły, brązowe oczy i kręcone, czarne jak smoła włosy. Dobrze ubrany, modna koszulka, markowe dżinsy, drogie okulary przeciwsłoneczne – cały wymuskany jak model. Tylko za krótki trochę na wybieg. I cały czas o tym Kaszmirze, jak katarynka. Żeby pojechać i zobaczyć samemu. Że raj na ziemi, że doliny pełne złotego szafranu, że jezioro Lal tak pięknie położone, a ośnieżone wierzchołki gór przeglądają się w krystalicznie czystej tafli. I ogrody Mogołów, i zamki maharadżów, domy-łodzie na wodzie, w których można mieszkać, kontemplując szczyty odbite. Wszystko najlepsze, najwyższe, najpiękniejsze. Najwyższe góry świata – Himalaje, najpiękniejsze kobiety – muzułmanki, najuczciwsi ludzie – pobożni muzułmanie, najczystsze powietrze. Nie taki smog jak tutaj, syf i malaria, bandytyzm i rasizm. Dzień niepodległości 15 sierpnia Srinagar wygląda jak na filmach katastroficznych po uderzeniu sporej komety. Żywego ducha, wiatr hula po ulicach. Na skrzyżowaniach zieloni Marsjanie w hełmach, z antenkami radiostacji i karabinami. 15 sierpnia Delhi jest kolorowe. Roześmiane twarze, wiwaty, fajerwerki. Od rana parady słoni, pochody żołnierzy w fantazyjnych kapeluszach, przejazdy wojsk zmechanizowanych, przeloty myśliwców oraz bomba atomowa na lawecie. Kapuściński pisał, że pierwszą zbrodnią Europy na Afryce była kolonizacja, drugą – dekolonizacja. Nie inaczej jest z Azją. W połowie sierpnia 1947 r. Indie stały się samodzielnym państwem, dzień wcześniej powstał muzułmański Pakistan. Brytyjczycy umyli ręce. Cała operacja kosztowała życie pół miliona hindusów, sikhów i muzułmanów. – Z dnia na dzień cywilizowani obywatele przemienili się w bezwzględnych morderców. Sąsiedzi zabijali sąsiadów, przyjaciele przyjaciół – pisał Khalid Hasan, tłumacz opowiadań Sadata Manto. Kaszmir był gdzieś pomiędzy. Już od lat 30. rozwijał się ruch skierowany przeciw rządzącemu maharadży, w latach 40. szejk Abdullah ostro ruszył z kampanią na rzecz niepodległego Kaszmiru. Hinduski władca Hary Singh wolał jednak Indie. Wojna między nowymi państwami podzieliła region mniej więcej na pół: po pakistańskiej stronie znalazł się Azad Kaszmir, po indyjskiej – dolina Kaszmiru ze Srinagarem. Gaz na ulicach 3 sierpnia żołnierze z paramilitarnej grupy CRPF otwierają ogień do procesji pogrzebowej przechodzącej pod domem Fida Nabiego. Potem w szpitalu matka pyta Omara Abdullaha, sekretarza generalnego stanu Dżammu i Kaszmir. – Co mój syn wam zrobił? Dlaczego zabiliście mi syna? – tłum kobiet omal nie tratuje oficjela. Abdullah ucieka ze szpitala helikopterem. Niełatwo rządzi się w stanie, gdzie męczenników jest na pęczki, i to coraz młodszych. Początek roku to 17-letni Inayat Ahmad Khan (zastrzelony) i 13-letni Wamiq Farooq Wani. Ten drugi zostaje śmiertelnie raniony łuską pocisku z gazem łzawiącym. Ulica zachodzi w głowę, dlaczego Kaszmir jest jedynym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2010, 35/2010

Kategorie: Świat