Zryw świętych Mikołajów

Zryw świętych Mikołajów

Ze świąteczną pomocą ruszają wielkie korporacje z gwiazdami mediów albo całkiem prywatne osoby, bez fajerwerków, telewizji i znanych twarzy Piątkowy poranek w warszawskim supermarkecie. Wśród półek przechadzają się członkowie klanu Damięckich, a Grażyna Zielińska, znana z serialu „Na dobre i na złe”, podbiega do klientów przy kasach i gorąco namawia do pomocy. Właśnie zaczęła się świąteczna zbiórka żywności. Aktorzy chętnie biorą udział w takich akcjach. Ilu z nich chce zaistnieć publicznie jako osoba o wielkim sercu, a ilu robi to z faktycznej potrzeby – nie wiadomo. Można oczywiście zarzucać, że gdyby chcieli po prostu pomóc, mogliby to równie dobrze robić bez medialnej sensacji. Ale kiedy klient supermarketu da się zwabić znanym nazwiskiem, znajomą twarzą Magdaleny Różczki czy Ewy Złotowskiej, chętniej pozostawi w przygotowanym koszu zakupione olej, makaron czy cukier. – Banki Żywności, powstałe w 1993 r. z inicjatywy Jacka Kuronia, realizują dwa cele: zapobieganie zjawisku marnowania żywności i pomoc osobom ubogim, czyli wykorzystanie tej żywności na rzecz drugiego człowieka. W organizowanych od 12 lat świątecznych zbiórkach uzyskujemy produkty, które na co dzień nie docierają do naszych banków – wyjaśnia Marek Borowski, prezes zarządu Federacji Polskich Banków Żywności. – Współpracujemy z ok. 3,3

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2008, 52/2008

Kategorie: Kraj
Tagi: Agata Grabau