Nie przepadamy za nim. Ale szczery płacz po Trumpie potrafimy docenić. Dr Artur Wróblewski, trochę mylnie przestawiany jako amerykanista, głównie jest trumpistą. I to jakim! Nawet Duda przy nim wysiada. Do niezłomnego prezydenta jakoś już dotarło, że po Trumpie zostały mu (czyli nam) jedynie słone rachunki do zapłacenia. Za broń, gaz, niskie opodatkowanie gigantów informatycznych itd. Wróblewski liczy, że po Trumpie urodzi się tam równie godny następca. Godny wedle kryteriów Wróblewskiego, dla którego nawet przygłupiasty Reagan był charyzmatycznym liderem. A dla spragnionych spotkania z Wróblewskim oko w oko mamy informację, że prawie codziennie słodzi PiS w TVP Info.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy