Archiwum
ChSG
Są przypadki w naszym życiu, na które normalny człowiek nie zwróci najmniejszej uwagi, a jeżeli nawet taki cud się stanie, to co najwyżej splunie za siebie i pójdzie dalej. Niestety, są ludzie ogarnięci ChSG i ci plują inaczej. Jakiś czas temu pod Łodzią w miejscowości Domesin czy Domosin, nie pamiętam dokładnie, tamtejszy ksiądz z paroma dewotkami uchwalił, że Brzechwa nie powinien zostać patronem ich szkoły podstawowej, ponieważ udowodniono ponad wszelką wątpliwość, że Kaczka Dziwaczka jest nie-Polakiem i z tego powodu nie nadaje się
Byłem w volo papale
Dziennikarze podróżujący samolotem z Papieżem podlegają wojskowej dyscyplinie Jan Paweł II w drodze powrotnej z Krakowa do Rzymu nie przyszedł do nas, dziennikarzy zajmujących tylną część boeinga 737. Nie było konferencji prasowej Papieża na pokładzie jak jeszcze przed paru laty, gdy miał mniejsze trudności z chodzeniem. Ale dziennikarze przyszli do niego – do papieskiego przedziału na przedzie samolotu. Przed lądowaniem w Rzymie osobisty sekretarz Papieża, biskup Stanisław Dziwisz, zaprosił do wspólnego zdjęcia z Janem Pawłem II tych, którzy jeszcze go nie mieli. Papież po udanej
Powódź i polityka
Kuchnia polska Kiedy w roku 1755 wielkie trzęsienie ziemi zniszczyło Lizbonę, Wolter napisał list protestacyjny. Adresował go w istocie do sił natury, wytykając im, że działają w sposób bezrozumny. Ten list jest jednym z najbardziej zuchwałych, choć całkowicie nieskutecznych dokumentów ludzkości. Czyni człowieka sędzią natury, trzęsienie ziemi zaś zamienia, zgodnie z duchem epoki, w problem filozoficzny. Obecnie pół Europy, Czechy, Słowacja, Austria i Niemcy zalane są wodą, która niszczy dorobek materialny milionów,
Towarzyszom już dziękujemy
(Epizody zapomniane, nieznane, błahe) Suplement Wojciecha Giełżyńskiego napisany po 22 latach do jego książki „Gdańsk, Sierpień ’80” Przydarzyło się nam – Lechowi Stefańskiemu i mnie – po trosze z ciekawości, bardziej z gry przypadków, że podpatrywaliśmy z bliska (i to z obu stron) wydarzenia Sierpnia ’80 w Stoczni Gdańskiej. Nawet w nich uczestniczyliśmy marginalnie, sugerując to i owo osobom tamtego radosnego dramatu. Byliśmy wtedy współpracownikami „Polityki”, lecz do Gdańska udaliśmy się z własnej woli. Opisaliśmy sławny strajk w książce
Zdekomunizować Kaczyńskich
Z gadziej perspektywy Urban napisał sobie i wydrukował sobie w swoim dzienniku cotygodniowym felieton „Obwoźne sadomaso”. Czysty, żywy nadal urbanizm. Tym razem antypapieski. Bracia Kaczyńscy, Jarosław i Lech, po tygodniowym poślizgu, wysmażyli apel do kierownictwa SLD, aby poskromiło ono paskudnego Urbana. Wzięło go – jak to się elegancko mówi – „za pysk”. Ocenzurowało jak za pierwszej komuny. Partia, która jest własnością Kaczyńskich, Prawo i Sprawiedliwość, ma na swych sztandarach wyhaftowaną grubą nicią walkę z PRL-em
Notes dyplomatyczny
No i na coś to nieszczęsne logo Polski z latawcem się przydało. Bo i w mediach, i w samym MSZ ludzie zaczęli dyskutować nad promocją Polski w świecie, a raczej jej brakiem. Oto uzmysłowiono sobie, że promocją Polski zajmuje się kilka instytucji – MSZ, Ministerstwo Gospodarki, Ministerstwo Kultury oraz kilka agencji, np. PAIZ, KIG, Instytut Adama Mickiewicza, Radio Polonia etc. Efekt tego jest taki, że wydajemy na promocję kraju, jak podały media, 100 mln zł rocznie i niewiele z tego
Pamięć o Dianie
W pięć lat po tragicznej śmierci księżnej Walii jej mit pozostaje żywy Zginęła 31 sierpnia 1997 r. w wypadku samochodowym w Paryżu. Już kilka dni później pewna kobieta z Sheffield ujrzała na niebie „świetlistą postać księżnej Walii”. Potem przyszły kolejne objawienia, zaczęto opowiadać o cudach dokonanych przez Lady Di. Diana błyskawicznie stała się swego rodzaju nowoczesną świętą. Śmierć księżnej Walii wstrząsnęła światem, a zwłaszcza monarchią brytyjską. Na pogrzeb Diany przyszły setki
Chłam dla inwalidów
Dyrektor oddziału PFRON w Lublinie wyprowadzał pieniądze niepełnosprawnych do spółek poza województwem – Komu najłatwiej zabrać pieniądze? – pyta Jan, od kilkudziesięciu lat przykuty do wózka inwalidzkiego. – Biednym i niepełnosprawnym – odpowiada sam sobie. – Bez przerwy słyszy się o aferach finansowych związanych z PFRON – mówi 35-letnia Anna po mastektomii – i o tym, że trzeba fundusz zlikwidować, bo jest korupcjogenny. Ale to ani fundusz, ani niepełnosprawni, tylko zarządzający nim ludzie są skorumpowani. A teraz znowu kolejna
Komu służył Abu Nidal?
Osławiony terrorysta zginął w Bagdadzie tajemniczą śmiercią Przed 20 laty był najgroźniejszym terrorystą świata, swego rodzaju bin Ladenem, skazanym zaocznie na śmierć w Jordanii, a we Włoszech na dożywocie. Zabijał na zlecenie Iraku, Syrii, Libii, może też innych mocodawców. Nazywano go „spluwą do wynajęcia”. Jego organizacja atakowała statki i porywała samoloty, rozstrzelała też w Stambule modlących się żydów. Z rąk siepaczy Abu Nidala zginęło w 20 krajach co najmniej 280 ludzi, a 700 zostało rannych. Sprawca
Sól tej ziemi
Liberum veto Zabieram się do napisania tego tekstu nazajutrz po wyjeździe Jana Pawła II. Obserwowałam pielgrzymowanie Papieża Polaka bardzo uważnie, choć nie bez dystansu emocjonalno-intelektualnego. Taka postawa wynika z mego stosunku do religii. Od dawna rozstałam się z tradycyjną wiarą i obrzędowością, podobnie jednak jak moi śp. Rodzice-agnostycy – nie jestem pozbawiona uczuć, określanych jako instynkt metafizyczny. Podzielam poglądy tak wybitnych świadków XX w., jak religioznawca Mircea Eliade i pisarz-myśliciel André Malraux, że religijność