Archiwum

Powrót na stronę główną
Kultura

Caryca kryminału

Milicjantka chciała pisać i dać upust złości na zwierzchników – teraz jest jedną z najpopularniejszych autorek w Rosji Aleksandra Marinina (naprawdę Marina Aleksiejewna) urodziła się w 1957 r. we Lwowie, w rodzinie prawników. Prawie 20 lat pracowała jako analityczka w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, dosłużyła się rangi podpułkownika. Pierwszą książkę napisała z kolegą z pracy, Aleksandrem Gorkinem. Pozostałe powieści, których bohaterką została major Anastazja Kamieńska, oficer śledczy moskiewskiej milicji, Marinina napisała już sama.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Centrum za Unią

Prof. Religa założył nową partię, która ma uzdrowić Polskę Gospodarka rynkowa z ludzką twarzą, dbałość o wartości chrześcijańskie i sympatie proeuropejskie to najważniejsze hasła głoszone przez działaczy założonej właśnie partii Centrum. Jej inicjatorami są senatorowie prof. Zbigniew Religa oraz Krzysztof Piesiewicz. Centrum – przynajmniej na razie – zasilają głównie dawni politycy ze Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego i Ruchu Społecznego. Jeszcze w grudniu 2003 r., na kongresach obu partii, podjęto decyzje o samorozwiązaniu ugrupowań. Jednocześnie zaapelowano do wstępowania do tworzącej się dopiero partii

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Nie kłamałem przed Komisją Śledczą

Bolesław Sulik do Domańskiego… Szanowny Panie Redaktorze, Chcę prosić Pana o opublikowanie materiału, który zakończyłby sprawę szczególnie dla mnie irytującą i przykrą. Jak wiadomo, byłem świadkiem w tzw. sprawie Rywina zarówno przed parlamentarną Komisją Śledczą, jak i w sądzie. Zawdzięczam to okoliczności, że wykorzystując starą przyjaźń z Adamem Michnikiem, załatwiłem sobie możliwość wysłuchania słynnego dziś nagrania konfrontacji Adama z Lwem Rywinem. Kiedy stanąłem przed Komisją Śledczą, złożyłem uroczystą przysięgę na ręce jej przewodniczącego, Pana

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Siłaczka wraca do łask

Ruch Pomocy Szkole już 20 lat propaguje naukę bez udziwnień edukacyjnych. I ciągle z sukcesami Barbara Przybysz po raz kolejny wygładza wstążki. To ostatnie przygotowania do uroczystości. Szkoła Podstawowa nr 1 w Kutnie, w której jest dyrektorką, zostanie przyjęta do Klubu Przodujących Szkół. – Dzieci są dumne. Taki klub kojarzy im się z wyróżnieniem, a one bardzo chcą być doceniane – mówi Barbara Przybysz i podkreśla, że pierwsze wzmianki o jej szkole pochodzą z 1764 r. Dziś 86 nauczycieli, głównie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Uzbekistan – powrót terroru

Tajemniczy zamachowcy rzucają wyzwanie reżimowi prezydenta Karimowa Czy wojujący islam odrodzi się w Azji Środkowej? Po pięciu latach Uzbekistanem znów wstrząsnęła seria krwawych zamachów. W atakach, także samobójczych, zginęło co najmniej 47 osób, w tym 33 domniemanych bombiarzy oraz 10 policjantów. Siły bezpieczeństwa zatrzymały ok. 50 podejrzanych. Władze w Taszkiencie oskarżyły o dokonanie ataków muzułmańskich ekstremistów powiązanych z Al Kaidą. W Uzbekistanie nie ma wolnych mediów, jednak na uzbeckich forach internetowych rozpowszechniane są wszelkiego rodzaju teorie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Ceramika podbija świat

Żony amerykańskich wojskowych z baz w Niemczech przyjeżdżają na zakupy do Bolesławca W sklepie zakładowym bolesławieckiej Ceramiki Artystycznej można dostać oczopląsu od widoku przepięknych kamionek: miseczek, kubeczków, waz, pojemników, deseczek i innych różności. – Przeważnie pod koniec tygodnia zajeżdża stamtąd tylko do nas cztery albo nawet pięć autokarów – opowiada ekspedientka. – Amerykanki to bardzo wymagające klientki. Nie mówię już o jakości wyrobów, bo ta musi być bez zarzutu, ale od samego kupowania oczekują specjalnej oprawy. Często towarzyszą im dzieci,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Sieroty po Kotańskim

Jednego dnia w Warszawie w kilkunastu jadłodajniach wydaje się kilka tysięcy bezpłatnych posiłków Ulica Emilii Plater naprzeciw Dworca Centralnego. Środek Warszawy. Mały placyk otoczony solidnym metalowym płotem od godz. 14 zaczyna się wypełniać tłumem nietypowych postaci. W wyrównanej kolejce stoją ludzie o zmęczonych twarzach i podkrążonych oczach. Prawie sami mężczyźni. Godzinę później kolejka jest już tak długa, że wylewa się na chodnik. Punktualnie o 15 rusza do przodu. Szybko to idzie – z wnętrza

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Sprzedani z domem

Gmina Lubomia sprzedała blok przeznaczony dla powodzian. Nowy właściciel podniósł czynsz ośmiokrotnie. Rodziny czeka eksmisja Dwadzieścia rodzin padło ofiarą niekompetentnego zarządzania władz gminy Lubomia. Najpierw zachęcono je, aby się wprowadziły do nowych mieszkań za niewielki czynsz. Dzięki temu gmina otrzymała blisko 2 mln zł na rzecz powodzian. Potem bardzo szybko sprzedano budynek wraz z lokatorami, którzy teraz mają wyroki eksmisyjne. Czują się oszukani i wykorzystani. Okazja

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Koniec ideologii, początek Europy

Partie socjaldemokratyczne nie potrafią powiedzieć wiele więcej niż to, że „’jesteśmy społecznie wrażliwi” Prof. Jerzy Szacki ( ur. w 1929 r.) – socjolog, historyk myśli społecznej, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, członek Polskiej Akademii Nauk. Opublikował m.in. książki: „Kontrrewolucyjne paradoksy”, „Tradycja”, „Spotkania z utopią”, „Liberalizm po komunizmie” oraz „Historia myśli socjologicznej” – za jej ostanie uzupełnione i przeredagowane wydanie otrzymał w grudniu 2003 r. polskiego Nobla, nagrodę Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. – Panie profesorze, czy podobnie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Im gorzej, tym bunt bliżej?

Na skroś mitów naszych Wieloletni bezrobotni są ze sobą najmniej solidarni Parokrotnie pojawiły się ostatnio w lewicowej publicystyce wyrazy zdziwienia spokojem społecznym w Polsce. Tyle już – wywodzono – za nowego ustroju klasa robotnicza zniosła, a wybuch jeszcze nie nastąpił. Zdziwienie to zakłada Marksowską ideę: „im ludowi gorzej, tym do rewolucji bliżej”. Gdyby jednak tak było, wówczas najniebezpieczniejsi dla obecnego porządku społeczno-ekonomicznego winni być pracownicy b. PGR-ów. Tymczasem jest dokładnie na odwrót – akurat oni

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.