Archiwum

Powrót na stronę główną
Felietony Jan Widacki

Dwa zdarzenia z dziejów naszych…

Pierwsze to uchwalenie w 1791 r. Konstytucji 3 maja. Bez rozlewu krwi osiągnięto niemal to, co we Francji wymagało tysięcy ofiar rewolucji. Szlachta rezygnowała z części swych przywilejów. Nadrobiono szkodliwe zaległości ostatnich 200 lat. Nowocześnie urządzono państwo, władzę króla uznano za pochodzącą na równi „z łaski Bożej”, jak i „z woli narodu”. Władze zgodnie z koncepcją Monteskiusza rozdzielono, uporządkowano prawo, potwierdzono prawa mieszczan, włościan oddano pod opiekę rządu. Wybitny polski historyk Władysław Konopczyński nazwał

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Rządzenie szantażem

Wybitny uczony Jacek Klinowski, profesor uniwersytetu w Cambridge, z tej racji, że wykłada czasem także na Uniwersytecie Jagiellońskim, otrzymał – na polecenie rektora uniwersytetu krakowskiego – oświadczenie lustracyjne. Żeby mógł się zorientować, o co chodzi, i nie popełnić przez pomyłkę kłamstwa lustracyjnego, otrzymał także, jak wszyscy profesorowie UJ, wyciąg z ustawy zawierający bogaty rejestr wszelkiego rodzaju współpracownictwa ze służbami bezpieczeństwa PRL. I tak poinformowano profesora Klinowskiego, że podpisując oświadczenie, powinien mieć na względzie, czy był albo nie był: agentem, informatorem,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Bohaterowie „Potopu”

Krzysztof Banaszyk, który czyta w Programie II Polskiego Radia „Potop” Sienkiewicza, stał się ofiarą papki medialnej. W rozdziale o obronie Jasnej Góry zaczęła mu się mieszać fikcja z rzeczywistością. Kiedy obok ks. Kordeckiego pojawił się niejaki Miller, aktor wymienił również płk. Kuklińskiego zamiast Kuklinowskiego, bo te postacie wydały mu się dziwnie podobne. Podobieństwo charakterów i losów rzeczywiście nomen omen bliźniacze.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Na martwo

Wraca stare! Sądziliśmy dotychczas, że kiedy raz w tygodniu o 7.15 rano zasiadamy świeżo przebudzeni przed radioodbiornikami, by posłuchać w Jedynce słodkiej wymiany zdań między redaktorem Karnowskim a premierem Kaczyńskim – mamy ich na żywo. Tymczasem wyszło na jaw, że to „na żywo” jest… z taśmy, którą obaj panowie przygotowują dzień wcześniej, i to nie w radiowym studiu, lecz w gościnnych progach brata Jarosława. Zupełnie jak w tej piosence śpiewanej w czasach głębokiej komuny przez Bohdana Smolenia w kabarecie Tey o prezenterze, który załatwił, by „Dziennik

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Czy prokurator złamał prawo

ŚLADEM NASZYCH PUBLIKACJI Poseł Jerzy Szmajdziński interweniuje u ministra sprawiedliwości w sprawie skandalicznego przesłuchania sekretarz miasta z Mysłowic Pan Zbigniew Ziobro Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Szanowny Panie Ministrze, Zwracam się do Pana Ministra w trybie interwencji poselskiej – na podstawie art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (tekst jedn. Dz. U. z 2003 r., Nr 221, poz. 2199) – o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie postępowania

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Piszmy do IPN!

Prof. Jan Turulski, chemik z Uniwersytetu Białostockiego, wypełniwszy swe oświadczenie lustracyjne, opatrzył je cytatem z „Przygód wojaka Szwejka”: „Pocałujcie mnie w dupę, pajace!”. Tym samym profesor stał się nie tylko najpopularniejszym chemikiem w Polsce, ale i prekursorem nowego stylu komunikowania się obywateli z Instytutem Pamięci Narodowej. Ponieważ oświadczenia złożyć ma chyba ponad milion Polaków, może by i inni wykorzystali tę okazję i od serca, szczerze, podzielili się swymi refleksjami i ocenami z pracownikami IPN. Drugiej takiej szansy może już

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Najsurowszy krytyk IV RP

Krzysztof Czabański, prezes Polskiego Radia, ujawnił, że dlatego rozprawił się z dziennikarzami „Sygnałów Dnia”, ponieważ za słabo krytykowali rządzących. „Uznaliśmy, że „Sygnały” były przez ostatnie lata zbyt układne wobec władzy”, stwierdził prezes. Rzeczywiście, teraz „Sygnały Dnia” są tak napastliwe wobec władzy, że aż się w głowie nie mieści. Biją w nią jak w bęben. Wszystko się może w Polsce zmienić, tylko nie bezczelność Czabańskiego.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.