Archiwum

Powrót na stronę główną
Nauka

Nowotwór z komórki?

Telefony komórkowe groźniejsze niż palenie i azbest – ostrzega wybitny neurochirurg Telefon komórkowy może oznaczać wyrok śmierci – ostrzega australijski dziennik „Hills News”. Gazeta powołuje się na studium, które przeprowadził znakomity neurochirurg, dr Vini Khurana. Naukowiec twierdzi, że telefony komórkowe są potencjalnie bardziej niebezpieczne niż papierosy czy azbest. Promieniowanie elektromagnetyczne z komórek może spowodować, że liczba złośliwych nowotworów mózgu podwoi się lub nawet wzrośnie czterokrotnie. Dr Khurana nie jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Ujazdowski ukrył ojca założyciela

Uczenie się nowinek internetowych w mocno zaawansowanym wieku jest ryzykowne, a dla mniej utalentowanych, jak np. Kazimierz M. Ujazdowski, wręcz niebezpieczne. Tomasz Sygut z „Super Expressu” wykrył, że ogłaszane przez Ujazdowskiego z wielką pompą komitety o nazwach Pomorze XXI czy Mazowsze XXI są zwykłym naśladownictwem pomysłu Krzysztofa Kononowicza, który dwa lata temu w malowniczym swetrze i kufajce walczył o fotel prezydenta Białegostoku. Już wtedy Kononowicz założył Komitet Podlasie XXI. Prorok jakiś czy co? Wychodzi na to,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Zadara: historie wesołe, a ogromnie przez to smutne

Część recenzentów po jego spektaklach rwie włosy z głowy, inni zacierają ręce. Jedni głoszą ostateczny upadek gustu i sensu, drudzy przebudzenie teatru Wznowione po przerwie Warszawskie Spotkania Teatralne poprzedził przegląd spektakli Michała Zadary, Zadara.pl. W ten sposób jeden z tych młodych reżyserów, którzy budzą największe kontrowersje, został przedstawiony stolicy. Wprawdzie wcześniej zobaczyliśmy jego „Chłopców z Placu Broni” w Teatrze Małym, ale dopiero ten przegląd ukazał odmienność drogi, którą obrał, poszukując

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Taniej już było?

Na podwyżkach cen najbardziej stracą niezamożni Media co jakiś czas alarmują: idzie drożyzna, seria drastycznych podwyżek, płacimy coraz więcej za wszystko, inflacja pochłonie lepsze płace. Niedawno dziennik „Polska” zadął na pierwszej stronie: „Dziś uderzy w nas seria podwyżek”. Kiedy jednak czytało się tekst, wynikało z niego, że jeszcze nie dziś, ale może jutro, może za dwa tygodnie, a może dopiero od 1 lipca te lub inne ceny zostaną podniesione. Mimo wszystko lista planowanych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Pytanie Tygodnia

Czy po kapryśnej wiośnie przyjdzie kapryśne lato?

Prof. Halina Lorenc, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej Takie anormalnie ciepłe zimy zdarzyły się w ostatnim 45-leciu zaledwie trzy razy, w 1989, 2000 i 2007 r. Badaliśmy, czy ma to jakiś związek z latem, i okazało się, że nie występuje tutaj żadna korelacja. Łagodna zima nie zapowiada wcale zimnego, deszczowego lata. Natomiast różne incydenty pogodowe, jakie trafiają się nam choćby w kwietniu, odpowiadają specyfice miesięcy wiosennych, które ujmujemy przysłowiem „kwiecień plecień”. Za incydent pogodowy odpowiada konkretna

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Czcza gadanina o mediach

Tak jak tygrysa interesuje głównie świeże mięso, tak pasją polityków jest zaspokajanie niebywale rozwiniętego „parcia na szkło”. Wiadomo, że lekarstwem na tę przypadłość są jak najczęstsze występy w mediach. Najchętniej w mediach publicznych, bo na nie świat polityki ma największy wpływ. I to jest dla tych mediów największe nieszczęście i przekleństwo. Z perspektywy ostatnich lat widać, jak z roku na rok rosła żarłoczność polityków. Jak coraz bezczelniej rozpychali się w telewizji i radiu. I jak słabł opór przed politycznym zawłaszczaniem tych instytucji.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Jedno porwanie, lawina błędów

Krzysztof Olewnik mógłby żyć, gdyby policjanci, którzy przesłuchiwali jednego z porywaczy w sprawie udziału w bójce, pociągnęli wątek uprowadzenia Sławomir Kościuk pękł dokładnie w piątą rocznicę porwania Krzysztofa Olewnika, 27 października 2006 r. Wtedy siedział już w olsztyńskim areszcie jako jeden z podejrzanych. Funkcjonariuszka miejscowego CBŚ podała mu kawę i od niechcenia dodała, że może zamówić mu także obiad z restauracji. 50-latek popatrzył zdziwiony; w porównaniu z Warszawą śledczy z Olsztyna wydali mu się aniołami. Wtedy zaczął sypać. Choć

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Bóg wyszedł im naprzeciw

Jak NFZ i resort zdrowia kosztem życia chorych na raka „uszczelniały system” Czy wolno – nie narażając się na proces – pisać, że prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jacek Paszkiewicz to klasyczny „morderca zza biurka” pobierający za swój pot sowite wynagrodzenie? Z pewnością nie. Albo że NFZ szuka oszczędności kosztem najciężej chorych? I robi to z milczącym przyzwoleniem minister Ewy Kopacz, której „dobro pacjenta” na co dzień nie schodzi z ust? Także nie! A może medialna awantura wokół wstrzymania przez NFZ

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Filozofia patriotycznego obłędu

W sejmowej komisji śledczej, której nazwa jest tak długa, że pełne jej przytoczenie wypełniłoby połowę objętości felietonu, posłowie partii emanującej prawem i sprawiedliwością podnieśli dwie kwestie. Dla pełnego podkreślenia, że sprawiedliwość w ich nazwie nie jest próżnym frazesem, ale determinantą działania, ba, samą istotą ich istnienia i działania, zapragnęli sprawiedliwości dla klubu LiD, a ściślej dla SLD. Przyjmując, że nie jestem już członkiem tego klubu, zaniepokoili się, że teraz LiD nie ma swego reprezentanta w komisji. Trzeba

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Krótka pamięć

Pakt Północnoatlantycki był w swoich początkach śmiertelnie poważnym sojuszem militarnym, ponieważ europejskiej części Zachodu zagrażało śmiertelnie poważne niebezpieczeństwo. Najbardziej zagrożone radzieckim najazdem były Niemcy Zachodnie i realistycznie biorąc, tylko one jedne. Związek Radziecki znajdował się jednak w zenicie swego komunistycznego misjonizmu, który stanowił czynnik irracjonalny, niepoddający się przewidywaniom ani czysto politycznym kalkulacjom, nie można więc było wiedzieć, jak daleko sięgają cele dziwnych ludzi siedzących na Kremlu i obiecujących wyzwolenie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.