Archiwum

Powrót na stronę główną
Pytanie Tygodnia

Czy lista szczepień obowiązkowych jest wystarczająca?

Pro Prof. Anna Boroń-Kaczmarska, choroby zakaźne, zdrowie publiczne, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie Jest raczej pełna. Chodzi nie tylko o kalendarz szczepień u dzieci, lecz także o bezpłatne szczepienia dorosłych przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby. Co do szczepionek przeciwko grypie, są to szczepienia szczególne, a przy tym nie wszyscy chcą z nich korzystać. Multiplikowanie kolejnych szczepień obowiązkowych niekoniecznie jest drogą do dobrego efektu.   Kontra Prof. Lidia Brydak, mikrobiologia, wirusologia, główny specjalista, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Pytanie Tygodnia

Czy Polacy są narodem pamiętliwym?

Prof. Krzysztof Zamorski, demografia historyczna, historia społeczno-gospodarcza, Uniwersytet Jagielloński Nie sądzę, że jesteśmy narodem pamiętliwym. Czym bowiem jest pamiętliwość? Cecha ta w potocznym rozumieniu oznacza niezdolność do puszczania w niepamięć zdarzeń mało istotnych. Powiązana jest zatem z małostkowością. Wydaje mi się, że jest przede wszystkim cechą jednostkową, że nie występuje w skali społecznej w stopniu umożliwiającym uznanie jej za kanoniczny składnik mentalności narodowej. Może co najwyżej występować jako cecha mniejszych grup społecznych, społeczności lokalnych, może

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

OFE czy ZUS

Wydłużenie wieku emerytalnego ograniczy wypłatę emerytur, ale nie spowoduje przyrostu zatrudnienia. Ludzie starsi nie pracują, bo nie ma dla nich pracy Problem funkcjonowania OFE otworzył szeroką dyskusję o emeryturach, która pozwala na głoszenie najdziwniejszych poglądów w zupełnym oderwaniu od dorobku cywilizowanej Europy. Warto więc wskazać kilka podstawowych kwestii wiążących się z systemem emerytalnym. Po pierwsze, czym jest emerytura? Ma ona wartości wspólnotowe. Wszyscy płacą składki (choć w różnej wielkości), z których w większym stopniu korzystają ci dłużej żyjący. Dlatego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Odbudowana wolność

40 lat temu zapadła decyzja o odbudowie Zamku Królewskiego. Polacy w kraju i za granicą nie szczędzili pieniędzy ani darowizn, by podnieść go z ruin Znaczenie Zamku Królewskiego w Warszawie nie wynika z jego walorów architektonicznych ani umieszczonych w nim zbiorów. Warszawski zamek jest symbolem polskiej państwowości, podobnych symboli mamy jednak więcej. Zamek Królewski to przede wszystkim miejsce symbolizujące wielki projekt gruntownej i całościowej przebudowy państwa, opartej na wartościach Oświecenia – fundamencie ideowym dzisiejszej Europy.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Wielka orkiestra zamkowa rozmowa z Kazimierzem Łosiem

Przy odbudowie Zamku Królewskiego pracowało społecznie około 100 tysięcy osób – Jak pan się znalazł w Obywatelskim Komitecie Odbudowy Zamku Królewskiego? – Zostałem wytypowany przez Konferencję Samorządu Robotniczego i dyrekcję Huty Warszawa, w której pracowałem od 1957 r., gdy skończyłem studia w Szkole Głównej Planowania i Statystyki. – Czym pan zasłużył na takie wyróżnienie? – Poza tym, że dobrze oceniano moją pracę zawodową, miałem spore doświadczenie w działalności społecznej. Obejmowało ono także czasy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Granice opozycyjności

Opozycja jest w demokracji potrzebna. Patrzy władzy na ręce, punktuje jej błędy, buduje konkurencyjne projekty polityczne, którymi w nadchodzących wyborach chce przeciągnąć elektorat na swoją stronę. Jeśli nie w tych najbliższych, to w którychś kolejnych. Czasem w sprawach najważniejszych partia rządząca musi się z opozycją dogadać. Niekiedy wymusza to konstytucja. Aby np. odrzucić prezydenckie weto, nie wystarczy zwykła większość (którą rządząca koalicja czy partia z zasady dysponuje), trzeba się dogadać z opozycją lub co najmniej z jej częścią.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

PPS to już tylko historia?

Nikt tak jak Witold Skrabalak nie przedstawił po 1989 roku obszernego zarysu dziejów ruchu socjalistycznego Polską Partię Socjalistyczną założono przed 118 laty. To szmat historii, więcej niż jedna epoka. Już pięć pokoleń uczestniczy w tej historii, po swojemu ją odbiera i opisuje. Książka Witolda Skrabalaka o polskich socjalistach w XX w. jest spojrzeniem z pozycji ostatniej generacji ruchu i przez pryzmat warunków współczesnej Polski. Autor w młodości związany z tradycją PPS (OM TUR), później działacz ZMP i PZPR, po 1989 r.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Wolność i chaos w Tunisie

Zwycięstwo tunezyjskiej rewolucji przestraszyło arabskich despotów W Tunezji niespodziewanie zwyciężyła jaśminowa rewolucja. Rządzący przez 23 lata twardą ręką prezydent Ben Ali uciekł z kraju. Według ocen rządu tymczasowego podczas zamieszek i walk ulicznych zginęło 78 osób, gospodarka zaś poniosła straty w wysokości 1,6 mld euro. Tunezyjczycy cieszą się ze zdobytej wolności. Istnieją jednak obawy, że chaos ogarnie ten przepiękny kraj, a władze przejmie armia. Wielu Polaków wypoczywało na złocistych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Chopin a geopolityka

Amerykański ośrodek analityczny Stratfor (zajmujący się, jak sam podaje, globalnym wywiadem) od kilku miesięcy publikuje relacje z podróży po Europie Środkowo-Wschodniej autorstwa swojego szefa, George’a Friedmana. W swoich spostrzeżeniach dr Friedman przemyca wiele interesujących wątków dotyczących interesów USA w naszym regionie, nierzadko oficjalnie niewypowiadanych przez amerykańską administrację. 3 grudnia ub.r. szef ośrodka poświęcił esej Polsce, okraszając go mnóstwem swoistych kodów i przenośni polityczno-historycznych, osadzonych głęboko w ramach współczesnej wojny informacyjnej,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Wszystko teraz zwala się na pułk – rozmowa z płk Robertem Latkowskim

Nie daj Bóg, gdyby sprawę katastrofy wzięła w swoje ręce jakaś komisja międzynarodowa, bo skompromitowałaby nas. Zapytaliby: co wyście zrobili? – Czytał pan te stenogramy z czarnej skrzynki. – Pan to czytał, ja leciałem. I jak doleciałem (doprowadziłem) do pewnego momentu, to wstawałem. Nie dałem rady, musiałem przerwać. Nerwowo nie wytrzymywałem. Pan rozumie, ja „siedziałem” w tej kabinie! Żaden pilot Tu-154 M nie mógł tego spokojnie czytać! – Dlaczego? – Żeby zebrać do jednego lotu tyle naruszeń, to się w głowie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.