Archiwum

Powrót na stronę główną
Felietony Roman Kurkiewicz

Polski rząd terrorystyczny

Rządy potężne i zamożne uprawiają własny państwowy terroryzm. Nie mając odwagi na otwartą wojnę, której prowadzenie ograniczają m.in. „politycznie poprawne” konwencje genewskie i haskie, regulujące zasady ochrony ludności cywilnej, zasady okupacji, prawa jeńców itd., rządy marne i słabe chętnie podłączają się do chałupniczych terrorystów z małą bombą. I załatwiają za nich robotę, rozsiewają strach i podsycają lęki, straszą nierealnymi potwornościami, demolując tkankę zaufania społecznego i zwykłego zdrowego rozsądku. Takim rządem stał się właśnie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Co by tu jeszcze wyszarpać

Dawno nie czytałem równie kuriozalnego tekstu. Na okładce „Dużego Formatu” bardzo z siebie zadowolony człowiek ogłosił: „Zamknę Sejm na klucz”. Nie był to niestety początek reportażu z zakładu dla osób cierpiących na choroby psychiczne, ale pogląd wygłoszony przez Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego, tytułowanego przez autora „księciem”. Redakcja ma oczywiście do tego prawo, podobnie jak ja mam prawo uważać tę manierę za śmieszną i bałamutną. Zwłaszcza wtedy, gdy poglądy przedstawione przez pana Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego nie opierają się na twardych realiach historycznych, czyli faktach. A picie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Strzały do de Gaulle’a

Amerykańskie służby próbowały zabić prezydenta Francji Czy seria zamachów na życie Charles’a de Gaulle’a z początku lat 60. rzeczywiście była dziełem oficerów OAS – Organizacji Tajnej Armii? Materiały ujawnione przez amerykańskiego prawnika ukrywającego się pod pseudonimem William Torbitt wskazują, że OAS była jedynie narzędziem w rękach specjalnego wydziału FBI i dowództwa sił NATO w Paryżu. Prezydent de Gaulle, podejmując decyzję o przyznaniu niepodległości Algierii, ściągnął na siebie gniew wojskowych, którzy marzyli o stworzeniu Francuskiej Algierii

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Zamach na karpia

Rybakom śródlądowym zabiera się unijne środki, żeby ratować rybaków morskich. Jedną branżę to pogrąży, a druga zyska niewiele Na początku maja Stawy Broszkowskie położone w Siedlecko-Węgrowskim Obszarze Chronionego Krajobrazu zachwycają pięknem dzikiej przyrody budzącej się do życia. Jest ich 30, na każdym wyspy i szuwary dla ptactwa, w otulinie stawów rezerwat. – Największa, półhektarowa wyspa jest na Stawie Ciernym, na Torfowym w lipcu robi się biało od żurawi i czapli. Mamy tu 50 gatunków ptaków,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Dlaczego wyszedłem z sali

20 maja odbył się w Katowicach pierwszy Kongres Prawników Polskich. Zorganizowały go Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Izba Radców Prawnych i Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia. Przyjechali sędziowie, adwokaci, radcowie prawni, prawnicy naukowcy, a także przedstawiciele innych zawodów prawniczych. W założeniu kongres miał obradować nad stanem polskiego wymiaru sprawiedliwości, a także nad projektami zmian ustaw, które szykuje rząd pospołu z sejmową większością, a które w ocenie prawników, nie tylko polskich zresztą, zagrażają niezależności sądów i niezawisłości

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Zawrót głowy

Karuzela książek i ludzi na koronie Stadionu Narodowego – więc zawrót głowy. Trudno o coś gorszego dla narcystycznego pisarza niż nadmiar książek i mrowie autorów. Na stoisko Czarnej Owcy przychodzi sporo fajnych ludzi po dedykację – podpisuję swoją nową powieść „Wyszedł z siebie i nie wrócił”. Czy ja wróciłem po wyjściu z siebie? Chyba tak. Czy na dobre? Nie jestem pewien. Większość przysiadających się do mojego stolika to mężczyźni, chociaż zwykle jest wielka przewaga kobiet, jest kilku czytelników moich felietonów w PRZEGLĄDZIE.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Wielka Brytania dla wielu

Partia Pracy proponuje państwo opiekuńcze Kiedy Partia Pracy w połowie maja ogłosiła swój manifest wyborczy, brytyjskie tabloidy obwieściły, że Jeremy Corbyn planuje cofnąć Wielką Brytanię do lat 70. XX w. To nawiązanie do ostatniego okresu, kiedy krajem rządzili laburzystowscy socjaliści, a zarazem straszak, bo lata 70. skończyły się na Wyspach tzw. zimą niezadowolenia, gdy trudności gospodarcze – wywołane m.in. kryzysem naftowym – doprowadziły do fali strajków. Te wydarzenia wyniosły do władzy Margaret Thatcher

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Sierpień ’80 – walka o sukcesję

Nie byłoby Sierpnia bez dekady gierkowskiej Prof. Karol Modzelewski – ur. w 1937 r., w okresie PRL działacz opozycji demokratycznej i współzałożyciel Solidarności. Prof. Andrzej Werblan – ur. w 1924 r., działacz PPS, potem PZPR, sekretarz KC, w strukturach władzy w latach 60. i 70. odpowiadał za sprawy nauki i oświaty. Modne jest dziś opowiadanie, że nie byłoby Sierpnia, gdyby nie pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II. (…) KM: (…) Może by nie było Sierpnia bez wyboru papieża, ale na pewno by nie było Sierpnia bez dekady

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Forteca Polska

Kraj, w którym zrodziła się Solidarność, nie wykazuje nawet minimum solidarności z uchodźcami, nie mówiąc o miłosierdziu Przemieszczanie się ludności to zjawisko stare jak świat. Wywoływane jest rozmaitymi przyczynami. Współcześnie głównie ekonomicznymi, ale także politycznymi, w tym wojnami i konfliktami, a nawet zmianami klimatu (np. pustynnieniem Afryki czy Azji Centralnej). Słynna maksyma Plutarcha, choć w wersji łacińskiej, nie greckiej, Navigare necesse est (Żeglowanie jest koniecznością) winna dziś brzmieć: Migrare necesse est. To współcześnie jeden z najważniejszych przejawów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Opole – festiwal widmo

Piosenkarze na chwilę wstają z kolan Nad tym już nikt nie panuje. Opole – tak, ale w Opolu Lubelskim. A może w Szczecinie albo w Kielcach? Lub w formie kroczącej – co roku w innym mieście? Z telewizją czy bez? I dalej: krążą po tej telewizji czarne listy czy nie? Kayah odmawia występu „na znak jedności z tymi, którzy na cenzurowanym byli i nadal pozostali”. Katarzyna Nosowska uderza w tony patetyczne: „W tej cichej i samotnej sekundzie przed snem stajemy sami przed sobą, nadzy i prawdziwi, a wszelkie konteksty, w jakich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.