Archiwum
Dlaczego Duda jest dla Kaczyńskiego prezydentem marzeń?
Dlaczego Duda jest dla Kaczyńskiego prezydentem marzeń? Dr hab. Ewa Maria Marciniak, Instytut Nauk Politycznych UW Po pierwsze, Andrzej Duda nie ma własnego zaplecza i jest zależny od struktur PiS, czyli właściwie od Jarosława Kaczyńskiego. Po drugie, urzędujący prezydent jest politykiem konserwatywnym, a wspomniana partia określa się jako konserwatywna. Po trzecie, jest posłuszny i lojalny wobec lidera rządzącej większości. To nie tylko kwestia typu osobowości, ale także psychologicznego mechanizmu odwzajemniania. Jarosław Kaczyński jest jego
Niezjednoczone Królestwo
Czy brexit i kryzys wewnątrz monarchii doprowadzą do rozpadu Wielkiej Brytanii W piątek 24 czerwca 2016 r. Nigel Farage był w szampańskim nastroju. Lider skrajnie prawicowej, nacjonalistycznej partii UKIP należał do architektów kampanii na rzecz wyjścia kraju z Unii Europejskiej. Kiedy zatem około godz. 4 nad ranem BBC podała informację, że nie ma już nawet matematycznych szans na zwycięstwo euroentuzjastów, Farage ogłosił triumf, mówiąc, że data ta przechodzi do historii jako „Dzień Niepodległości, którego Wielka Brytania nigdy nie miała”. W jego
Sędziowie
Dawno nie mówiło się o sędziach tyle co teraz. Dla jednych to kasta, dla drugich – ostatni bastion demokracji w Polsce. Sto razy już powtarzałem, że nawet najlepiej funkcjonujący wymiar sprawiedliwości z natury rzeczy produkuje każdego roku ponad milion niezadowolonych. W sprawach cywilnych i gospodarczych, gdzie z definicji połowa musi przegrać (by druga połowa mogła wygrać), wszyscy ci, którzy przegrali, są z reguły niezadowoleni z sądu. W sprawach karnych jeszcze gorzej – niezadowoleni są wszyscy skazani. Uważają,
Duda był, ale nie był
Jeździ pan prezydent. Jeździ. Nie tylko do licznych pałacyków prezydenckich. Był w każdym powiecie. A że w każdym powiecie mamy czytelników, to w ich imieniu pytamy. W ilu szpitalach był Andrzej Duda? Ile oddziałów onkologicznych odwiedził? Czy uratował jakąś szkołę przed zamknięciem? A może pił herbatę z rodzinami, które wychowują niepełnosprawne dzieci? Pytań jest wiele. Jeszcze zdążymy je zadać.
Gdzie jest pomnik śląskiego powstańca
Dyrektor opolskiego Caritasu pozbył się niewygodnego dla mniejszości niemieckiej patrona – dr. Augustyna Kośnego Pisaliśmy w PRZEGLĄDZIE (nr 2/2020) o specyficznych obchodach 100-lecia powstań śląskich na Opolszczyźnie, w trakcie których zwolnieni zostali pracownicy Muzeum Czynu Powstańczego na Górze św. Anny, wskutek czego muzeum to zostało zamknięte i ma je doraźnie otwierać pracownik Muzeum Śląska Opolskiego. Niestety, to niejedyny przykład stosunku władz do zachowania pamięci o powstaniach, powstańcach śląskich i działaczach zasłużonych dla polskości. Kilka lat temu
Duda wisi na Kurskim
Jeśli ktoś myśli, że media państwowe, dla kamuflażu zwane publicznymi, sięgnęły dna, to bardzo się zdziwi. W kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy nieraz spod dna usłyszymy pukanie. Zobaczymy takie akcje, przy których nagonka na zamordowanego prezydenta Gdańska Adamowicza i marszałka Senatu Grodzkiego to pieszczoty. Duda musi wygrać. I temu celowi będzie podporządkowane wszystko, co obejrzymy w telewizji Kurskiego i usłyszymy w programach radiowych opanowanych przez PiS. Prezydent Duda gra o ciąg dalszy dolce vita, o którym nie mógł
Bandyta na muralu
Duch Ludwika Danielaka straszy w Bełchatowie Postać Ludwika Danielaka, „Lotnego”, „Bojara”, „Szatana”, dzieli mieszkańców Bełchatowa. Na fali kultu „żołnierzy wyklętych” dołączył on do panteonu bohaterów. Apologeci Danielaka piszą o nim jako o „żołnierzu antybolszewickiego powstania w regionie” i twierdzą, że przeciwnicy ukazują „zniekształcony obraz watażki”, który „nijak się ma do rzeczywistości przedstawianej przez żyjących jeszcze świadków tamtych wydarzeń”. Oczywiście tylko niektórych świadków. Ofiary Danielaka zostają zmarginalizowane albo oczernione. – Mordował tylko aktywnych komunistów. Nie mogło być tak,
Listy od czytelników nr 9/2020
Czekając na pacjenta Wykonuję badania endoskopowe przewodu pokarmowego. Pacjenci są umawiani na określone godziny, co 45 mi- nut, aby sprzęt był odpowiednio wysterylizowany, a chorzy się nie stresowali oczekiwaniem. Z zaplanowanych na dany dzień 10 pacjentów dwóch nie przychodzi. Bez żadnego powiadomienia. Siedzę więc półtorej godziny nad kolejną kawą i czekam na pacjentów, którzy przychodzą na wyznaczone godziny. W tej sytuacji pracownia wykorzystuje 80% możliwości, a terminy dla zgłaszających się nowych chorych są wielotygodniowe. Chyba tylko pobierana przy rejestracji kaucja rzędu
W najnowszym (9/2020) numerze Przeglądu polecamy
W poniedziałek 24 lutego w kioskach 9 numer tygodnika PRZEGLĄD (dostępny także w wersji elektronicznej). Polecamy w nim: TEMAT Z OKŁADKI Uczcijmy pamięć ofiar Polska prawica, budując państwowy kult „wyklętych”, kreuje nieistniejącą rzeczywistość. – To było ostatnie zbrojne polskie powstanie niepodległościowe – mówił rok temu Mateusz Morawiecki, przekraczając tym samym kolejną granicę powagi. – Chociaż ponieśli najwyższe ofiary, nie zostali zwyciężeni, bo dali świadectwo niezłomności – to inne jego









