Archiwum

Powrót na stronę główną
Styl życia

Czekolada z szarańczą

Do wpisania na listę tzw. nowej żywności czeka 14 gatunków owadów. Wśród nich świerszcze, a także szarańcza – świeża i suszona Dr inż. Anna Żołnierczyk – pracownik naukowo-dydaktyczny Katedry Chemii, Wydział Biotechnologii i Nauk o Żywności Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu   Rada Unii Europejskiej uznała kilka tygodni temu larwy chrząszcza za jedzenie – co jeszcze trafiło do katalogu tzw. żywności przyszłości? – Na razie tylko larwa mącznika młynarka; jest on pierwszym owadem w tym zestawieniu. Jak

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Kaputt

Dobre określenie Andrzeja Stankiewicza: „Oni nie chcą wyprowadzić Polski z Unii, ale Unię z Polski”. To drugie prędzej czy później zagwarantuje to pierwsze. Kiedy sześć lat temu, dzień po wygranej PiS w wyborach parlamentarnych, powiedziałem w telewizji, że PiS wyprowadzi nas z Unii, zostałem wyśmiany przez uczestników programu. Czy byłem pesymistą? Lubię dowcip: w Polsce pesymista to optymista, ale dobrze poinformowany. Zresztą przez kilkanaście lat mojego pisania felietonów, jeszcze w paryskiej „Kulturze”, byłem ostro krytykowany za pesymizm wobec Polski, a Gedroyc nawet

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Lekcja realizmu politycznego

Toczona na łamach paryskiej „Kultury” dyskusja o powstaniu warszawskim nadal budzi emocje i skłania do refleksji Chociaż wielu czytało paryską „Kulturę”, to niewielu tak naprawdę ją rozumiało. Pozostawała głosem rozsądku w osądzie zarówno bieżącej sytuacji Polski, jak i jej przeszłości. Zapewne z tego powodu toczona na jej łamach dyskusja o powstaniu warszawskim nadal budzi emocje i skłania do refleksji. Założona w 1947 r. przez Jerzego Giedroycia „Kultura” należała do najważniejszych polskich czasopism drugiej połowy XX w. Mimo że oficjalnie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski Z dnia na dzień

Łopatą w Trzaskowskiego

Umiejętność posługiwania się słowem nie jest dana każdemu. Ale od kogo tego wymagać, jak nie od mediów? Nawet od pracowników takiego wyrobu jak „Super Express”. To, że nie kryją sympatii do dojnej zmiany, widać i czuć. Korzystają z każdej okazji, by dowalić prezydentowi Trzaskowskiemu. A gdy nie bardzo jest za co? Dla „Super Expressu” nie ma przeszkód. Robi się ogromny tytuł: „Urzędnik Trzaskowskiego poszedł za kratki”. Bo na Pradze Północ Mariusz C. okradł na 700 tys. zł dzielnicową kasę. Złapany poszedł siedzieć.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Kardynał przed sądem

Przed sądem watykańskim rozpoczyna się proces stulecia dotyczący londyńskich inwestycji Sekretariatu Stanu Korespondencja z Rzymu Po długich miesiącach śledztw, wielu kontrowersjach i polemikach rozpoczyna się przed sądem watykańskim postępowanie „w sprawie związanej z inwestycjami finansowymi Sekretariatu Stanu w Londynie”. Jak poinformowało biuro prasowe Stolicy Apostolskiej, proces rozpocznie się 27 lipca 2021 r. Już dziś niektórzy nazywają go procesem stulecia, gdyż w stan oskarżenia postawiono 10 osób. Bohaterów tej zawiłej historii jest wielu.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski Z dnia na dzień

Ferfecki, samozwańczy strażnik cmentarny

Specjalizację ma wąską, ale dobrze rokującą. Wiktor Ferfecki z „Rzeczpospolitej” jest szczególnym rodzajem płaczki. Gdy umrze ktoś znaczący z PRL, niezawodny Ferfecki będzie jęczał z rozpaczy. Nie po nieboszczyku, lecz z powodu pochówku na Powązkach. Ferfecki uznał się za strażnika tej nekropolii. I osobiście wyznacza, kto może tam leżeć, a kto broń Boże nie. Dobrze mu to rokuje, ludzie Polski Ludowej będą umierali coraz częściej, więc dorobi do pensji. Zajęcie ma bezpieczne – bohaterowie paszkwili już mu się nie odwiną, a ich rodziny

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Pokolenie Netfliksa jedzie za granicę

Czeka nas kolejna wielka fala emigracji – Dlaczego chcę pracować za granicą? Przede wszystkim daleko tu do patologii, z którą borykają się ludzie w Polsce, zmuszeni pracować po 70 godzin tygodniowo, jeśli chcą dobrze zarabiać. Tutaj czas pracy jest znacznie lepiej regulowany, sądząc choćby po branży konsultingowej, w której pracują moi znajomi. Oczywiście nie jest to raczej równe 40 godzin tygodniowo, ale standardem są wolne soboty i niedziele i możliwość znalezienia jakiejś przestrzeni dla siebie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Psychologia Wywiady

Guzik wiemy o naszych dzieciach

Co drugie dziecko mówi: chcę mieć pewność, że rodzice przyszli mnie usłyszeć, a nie doradzać Tomasz Zieliński – prezes Akademii Komunikacji zajmującej się m.in. mediacjami w biznesie. W lockdownie zainicjował akcję „Usłyszeć na czas” – bezpłatne codzienne rozmowy z dziećmi w kryzysie psychicznym i ich rodzicami. Prowadzi warsztaty dla rodziców „Wszechwiedzący, słodko-pierdzący dorosły”.   Co my, dorośli, przegapiamy, zawalamy w kontaktach z dziećmi? – U każdego dziecka przegapiamy coś innego. Dlatego to pytanie powinniśmy zadać indywidualnie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski Z dnia na dzień

Chiński coming out PiS i PO

W Polsce politycy PiS i PO ujadają na komunizm całą dobę. Twardo, choć bez sensu. Ale to tylko gra dla ciemnego ludu. Na wirtualne spotkanie Komunistycznej Partii Chin i światowych partii politycznych z okazji 100-lecia tej partii stawiły się delegacja PiS z posłem Suskim i senatorem Czelejem, PO z posłem Kostusiem, PSL z prezesem Kosiniakiem-Kamyszem i trzy reprezentacje lewicy. Wszyscy wysłuchali przewodniczącego Xi Jinpinga i ponagrywali swoje wystąpienia. Nie było w nich zwyczajowego ujadania, krytyki i potępiania ChRL. Może więc dojdzie do prochińskiego coming

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Pośpiesznie, osobowo

Siedziałyśmy we dwie w parkowej knajpce, pierwszy raz od 15 lat, i ona basem rozmawiała z kelnerką. Kelnerka miała bardzo długie włosy na rękach, całkiem białe. Sterczały sztywno najeżone. Była chuda, prędka i wylewna, jakby bawiła się amfetaminą. Koleżanka opowiadała o bankach nasion i portach, w których z jutowych worków nasiona wypadają na ziemię, tworząc małe, unikatowe ekosystemy. Była to historia o witalności i przypadkowości. Zrobiło się późno i zimno. Pożyczyła mi chustę, która dziwnie pachniała jakąś mieszaniną zapachów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.