ABW na tropie korupcji

ABW na tropie korupcji

Największa ujawniona w Polsce łapówka to 13 mln zł. Jednym z jej beneficjentów okazał się szczeciński radny Platformy Obywatelskiej Czy lepsze wykształcenie ma związek ze skłonnością do korumpowania i przyjmowania łapówek? Zdaniem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, tak. Analiza wykształcenia podejrzanych w sprawach korupcyjnych prowadzonych przez ABW wykazuje, że najliczniejszą grupę tworzą osoby z wykształceniem wyższym – 46,2% wszystkich podejrzanych. Nieco mniejszą zbiorowość stanowią podejrzani z wykształceniem średnim – 37,8%, natomiast najmniej liczną osoby z wykształceniem podstawowym i zawodowym. Ci ostatni to ledwie 9,7% ogółu. Takie dane przynosi najnowszy raport ABW na temat korupcji w Polsce. Jego autorzy m.in. rekonstruują mapę obszarów zagrożonych praktykami korupcyjnymi. I tak na pierwszym miejscu wymieniana jest administracja celna i skarbowa, później zaś sektor rolnictwa – w tym ostatnim chodzi głównie o nieprawidłowości związane z dotacjami za przechowywanie płodów rolnych. Kolejne miejsca zajmują sfera polityki lekowej (praktyki związane z rejestracją, zakupem i refundacją importowanych leków), wymiar sprawiedliwości i organy ścigania. Okna dla wójta Jako szczególnie zagrożone wskazuje się urzędy centralne i samorządowe, zwłaszcza odpowiedzialne za przekształcenia własnościowe, zamówienia publiczne, przyznawanie koncesji oraz przetargi organizowane przez skarb państwa. Zjawisko korupcji – piszą autorzy opracowania – występuje także w związku z przeznaczaniem gruntów pod inwestycje, np. budowę centrów handlowych. Co ciekawe, praktyki korupcyjne nie omijają również sfery finansowania badań naukowych – przede wszystkim przyznawania grantów i środków na badania własne. Przez lata najczęstszym sposobem wręczenia korzyści majątkowej była koperta. Dziś łapówką może być opłacony pobyt na wczasach czy zakup samochodu lub sprzętu RTV-AGD po niskiej cenie. Inny sposób to sprzedaż przez dewelopera mieszkań po obniżonych cenach osobom wskazanym przez urzędnika, który doprowadził do nabycia gruntów pod budowę osiedla za część ich rzeczywistej wartości. Kolejna technika polega na odpisywaniu darowizn na rzecz związków wyznaniowych. Strony uczestniczące w tym procederze umawiają się, że znaczna część darowizny (z reguły dwie trzecie) zostanie zwrócona darczyńcy bądź przekazana – w postaci dóbr rzeczowych – osobie przez niego wskazanej. Zaradni radni Przykładem tego rodzaju praktyk jest sprawa wójta gminy Dorohusk w województwie lubelskim. Urzędnik ten nakłonił właścicieli lokalnej firmy do wpłaty 50 tys. zł tytułem darowizny na konto jednej z miejscowych parafii. W zamian zobowiązał się doprowadzić do sprzedaży po zaniżonej cenie nieruchomości stanowiącej własność gminy. Wpłacona kwota nie została jednak wykorzystana na cele kościelne. Proboszcz parafii, na której konto zostały przelane pieniądze (po odliczeniu „prowizji”), zakupił za nie wysokiej klasy okna i drzwi, a następnie przekazał je wójtowi – ten bowiem był wówczas w trakcie budowy domu. Jeszcze bardziej krętą drogę przeszła największa do tej pory ujawniona w Polsce łapówka. – Pewnemu szczecińskiemu biznesmenowi zależało na zmianie planu zagospodarowania przestrzennego należących do niego gruntów – mówi Wojciech Mikołajuk z delegatury ABW w Szczecinie. – Nakłonił więc dwóch radnych, by przeforsowali taką zmianę. Gdy tereny zostały przekwalifikowane z mieszkalnych na handlowo-usługowe, biznesmen ów sprzedał je za dużo wyższą kwotę francuskiej spółce budującej hipermarkety Géant. Jak się odwdzięczył radnym? Najpierw podstawionej osobie sprzedał inne grunty za 100 tys. zł. „Krzak” sprzedał tereny po nieznacznie wyższej cenie pełnomocnikowi radnych, ten zaś po jakimś czasie odsprzedał je swoim klientom – również za niewiele ponad 100 tys. zł. Kolejną transakcję zawarli między sobą radni i znajdujący się na początku łańcuszka przedsiębiorca. Tyle tylko, że ten ostatni nie zapłacił już 100 tys., ale ponad 13 mln zł. Dodajmy, że ów biznesmen to Ryszard M. – jeden z największych pomorskich przedsiębiorców, m.in. diler Opla. Zaś wspomniani radni to Krzysztof T. i Janusz W., jeden z założycieli zachodniopomorskiej Platformy Obywatelskiej. * * * Aktualny poziom zagrożeń korupcyjnych wpływa negatywnie na społeczne postrzeganie funkcjonowania administracji państwowej, pogarsza klimat inwestycyjny oraz międzynarodową pozycję RP. Nasz kraj zbliża się do osiągnięcia stanu krytycznego, jeśli chodzi o ten rodzaj patologii – tak brzmi główna konkluzja raportu ABW. Dodajmy jednak, iż postrzeganie Polski jako kraju

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2004, 24/2004

Kategorie: Kraj