Agnieszka Włodarczyk – siwy dym…

Agnieszka Włodarczyk – siwy dym…

CHARAKTER (Z) PISMA Okrąglaste i wielgachne jest jej pismo. Zamaszyste. Och i ach! A jakie tłuściutkie, długaśne pętlice w strefie podlinijnej… Cóż to oznacza u młodej dziewczyny? Ano fantazję erotyczną i wielkie wymagania w tym względzie. Jest milutka – ale tylko na pokaz. Okrągłe literki niezawierające w sobie ostrości to cecha urodzonych cukiereczków. U niej to tylko pozory. Szpilki kończące wyrazy mówią same za siebie. Ona potrafi robić wrażenie istoty szczodrej, a nawet rozrzutnej, ale gdy ktoś nadepnie jej na odcisk, kąsa z całych sił. Pochyla litery w prawo. Osoba tak pisząca może być z natury zazdrosna, zawistna i mściwa. Ambicje kosmiczne – ogromniaste pismo i tendencja do wznoszenia kresek ku górze są odbiciem syndromu kobietona, chcącego zdominować świat. Ślicznie. Kipiąca młodość odbija się w obrazie jej pisma mieszaniem się elementów podlinijnych wierszy z nadlinijnyjnymi sąsiednich wierszy („Psychografologa – Agnieszka Włodarczyk”). Z wiekiem jej to zapewne przejdzie. Na pewno zajdzie wysoko, ponieważ z natury jest twarda i nieustępliwa – w piśmie ma to swoje odbicie: w mocnym nacisku i solidnej, pewnej kresce. Pozazdrościć… Ma dziewczyna potencjał. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 11/2004, 2004

Kategorie: Sylwetki
Tagi: Jerzy Danton