Antyewangelia Jarosława K.

Antyewangelia Jarosława K.

Dziś królem polskiego – politycznego – katolicyzmu i polskiego Kościoła nie jest już nawet ojciec Rydzyk. Nie są biskupi. Jest Kaczyński Jarosław Makowski – publicysta, filozof, teolog. Ostatnio wydał „Wariacje Tischnerowskie”. Pracuje nad książką o społecznym nauczaniu papieża Franciszka. Coraz więcej publicystów i polityków, którzy określają się jako żarliwi katolicy, otwarcie mówi: papież Franciszek nie ma racji, w tej sprawie się myli, w tamtej się myli. Co to jest? Polityczna gra czy wręcz schizma? – To nie jest schizma. Część publicystów i polityków, którzy mienią się zresztą głęboko wierzącymi, tworzy sobie katolicyzm „obok Franciszkowego”, bo Franciszkowy jest trudny, gdyż jest ewangeliczny. Antypolityczny. Dlatego wybierają dla siebie z wiary to, co jest im nawet nie tyle wygodne, ile użyteczne. To, co pasuje do ich narodowo-katolicko-ksenofobicznego światopoglądu. Papież Franciszek do tego światopoglądu nie pasuje. – On go zwalcza. Dlatego w ich oczach jest obcym. Do tej pory żyli w absolutnym przekonaniu, że wygrali bitwę z Kościołem otwartym, który był reprezentowany przez Jerzego Turowicza, księdza Tischnera, księdza Musiała. I nagle papieżem został człowiek, któremu bliskie są te ideały. Po drugie Franciszek zmienia zasadnicze punkty ciężkości nauczania Kościoła. O ile dla Jana Pawła II i Benedykta XVI kluczowa była opozycja cywilizacja śmierci kontra

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2017, 28/2017

Kategorie: Wywiady