Druga bitwa o Warszawę

Druga bitwa o Warszawę

Prezydent ustawia przeciwnika

Hanna Gronkiewicz-Waltz przed drugą turą umiejętnie ustawiła sobie konkurenta. Na zwołanej 18 listopada konferencji prasowej zaproponowała Jackowi Sasinowi, by na debacie spotkali się już w najbliższy piątek. Prezydent zasugerowała także temat rozmowy. – Zapraszam na debatę o przyszłości Warszawy, w szczególności pod kątem przyszłości związanej z miejscem Polski w Europie, miejscem Warszawy jako stolicy Polski w Europie w związku z przyszłą perspektywą budżetową i sposobem wykorzystania funduszy europejskich – wzywała. Wzmogła również swoją aktywność. W środę rano pod rotundą osobiście rozdawała warszawiakom ulotki i zachęcała do głosowania.

W sztabie PiS wszystko to spowodowało wyraźne zamieszanie. – To nie jest tak, że prezydent wywołuje kogoś do tablicy jak ucznia – perorował rzecznik tej partii, Marcin Mastalerek. Dopiero po pewnym czasie otoczenie Jacka Sasina wysunęło kontrofertę przeprowadzenia nie jednej, ale kilku debat. – Dziś powiedzenie warszawiakom, że tuż przed rozstrzygnięciem tego, kto będzie rządził Warszawą przez najbliższe cztery lata, mamy się ograniczyć tylko i wyłącznie do rozmowy o funduszach europejskich, to jest coś absolutnie niepoważnego. To kpina z mieszkańców Warszawy – przekonywał kandydat PiS.

– Hanna Gronkiewicz-Waltz narzuciła w drugiej turze ton kampanii. Jacek Sasin jest zaskoczony i złości się, że on został wyrwany do tablicy, a nie odwrotnie – komentuje dr Materska-Sosnowska.

Dla sztabów obu kandydatów nastał czas wytężonej pracy. Ten, kto zmusi drugą stronę do przeprowadzenia debaty na swoich warunkach, znacznie przybliży się do wyborczego sukcesu. Czasu do 30 listopada jest niewiele.

Strony: 1 2 3 4

Wydanie: 2014, 48/2014

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy