Sen o Niemenie – rozmowa z Krzysztofem Magowskim

Sen o Niemenie – rozmowa z Krzysztofem Magowskim

Życiorys od A do Z

Zastanawiam się, jaką siłę miał w sobie Czesław Niemen, że to wszystko przetrwał, a ludzie bez względu na oskarżenia nadal go kochali.

– Bo z publicznością porozumiewał się ponad władzą. I tego nikt nie był w stanie zepsuć. A im bardziej go atakowano, tym bardziej widownia czuła, że źle się dzieje. I ludzie przychodzili tłumnie na jego koncerty. Jeśli Polskie Stowarzyszenie Jazzowe nie miało pieniędzy, organizowało recital Niemena. Niemen miał ksywę „złote jajko PSJ”. Oni zarabiali, on raczej słabo.

W pana filmie jest piękna historia o miłości piosenkarki Faridy i Niemena. Dlaczego właściwie nie mogli być razem? Pojechał pan specjalnie do Włoch, żeby się z nią spotkać.

– Tak, to bardzo piękna kobieta. I myślę, że nadal go kocha. Nie mogli być razem, bo Farida miała męża, a jest Sycylijką. To by było nie do pomyślenia.

Skoro mówimy o kobietach Niemena, bardzo w tym filmie kogoś mi zabrakło. Dlaczego nie wystąpiła Małgorzata Niemen? Pamiętam, jak pojawiali się wspólnie na wernisażach. Jak cudnie o rodzicach mówiła w wywiadzie Natalia Niemen.

– Pani Małgosia nie zgodziła się na udział w filmie. Szkoda, bo na pewno mogłaby opowiedzieć, jakie katusze Niemen przeżywał w stanie wojennym, gdy go tak krzywdzono. Uczciwie powiem: to dotkliwa strata dla filmu.

A Natalia? I najmłodsza córka Eleonora?

– Cała rodzina się nie zgodziła. Nie podobał się scenariusz. Może mi nie wierzyli jako reżyserowi. Staram się na to patrzeć tak zwyczajnie, po ludzku.

Może pani Małgorzata boi się, że wszyscy chcą jakoś rozszarpywać tę spuściznę, tę pamięć? I zwyczajnie chce spokoju dla rodziny?

– Ale ja nie chciałem tego spokoju burzyć. Mnie się zarzuca, że zrobiłem film na klęczkach! Miałbym kombinować, żeby przywalić?

Bronię Niemena przez cały film.

Prasa pisała, że po śmierci wokalisty są poważne konflikty o prawa autorskie. Próbował pan w to wnikać?

– Nie. Założyłem, co zresztą pani Małgorzacie Niemen powiedziałem, że nie będę się bawił w magiel. Cezurą w moim filmie jest śmierć Czesława Niemena. Odbiór twórczości, historie wokół spuścizny i praw autorskich już mnie nie interesują. Chciałem tylko opowiedzieć od A do Z jego życiorys. Na tyle, ile mogłem, ile znalazłem materiałów.

Zabrakło mi w filmie kadru z Żoliborza, gdzie Czesław Niemen tyle lat mieszkał. Fani od lat przynoszą tam kwiaty.

– Mamy to. To osobny temat. I być może fragmenty tych materiałów znajdą się kiedyś w serialu. Jest jeszcze wiele kadrów do kupienia. Są materiały z Francji, z Niemiec z WDR, z ARD, RAI UNO, materiały czeskie… Trzeba by znaleźć materiały z Cardinal Club w Chicago. Ostatnio za krótko byłem w Stanach, żeby dotrzeć do człowieka, który kręcił, jak rodacy wygwizdują Niemena, jak lecą kamienie… Ci, którzy przerośli epokę, często chodzą ze spuszczoną głową.

Strony: 1 2 3 4 5

Wydanie: 2014, 48/2014

Kategorie: Kultura

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy