Wpisy od Agnieszka Wolny-Hamkało

Powrót na stronę główną
Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Więcej grzechów nie pamiętam

Samochód był stary i rozklekotany. Brudny śnieg rozbryzgiwał się ponuro, tworząc fontanny błota. Patrzyłam przez szyby na wygaszone, szare miasto, które wyglądało jak szkielet ryby. Siedząc na tylnym siedzeniu taksówki, trzymałam się ze zgrozą za szczękę. Wracałam od dentysty. Był gdzieś z tyłu: ząb szeregowiec, przez całe życie sumiennie wykonywał swoją pracę, a teraz ranny, z opatrunkiem, wysyłał do mózgu pociski bólu. Humor więc miałam nietęgi, pogoda była jak z pocztówki o treści „Zabierz mnie,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Kanapeczkę?

Był mroźny, piękny wyż. Pociąg mknął przez noc jak raca. W EuroCity na trasie Wrocław-Warszawa cicho szumiały laptopy. W wagonie bezprzedziałowym ciszę raz po raz przerywał dyskretny dzwonek telefonu. Jakaś kobieta rozpyliła delikatne perfumy. Szeleściły luksusowe czasopisma wydawane na błyszczącym papierze. W oknach nadawano śnieg i światła górnośląskich miasteczek. Wtem… „Kanapeczkę z rzodkieweczką, Misiu?”, padło z głębi wagonu. „Hę?”, pomyślałam, bo coś tu do siebie nie pasowało, nie przylegało jakby. „Z masełkiem, na razowym chlebku, Misiu?”.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Inni

Są wszędzie: w gazetach, w radiu, w telewizji. Poprzedzają ich reklamy, anonse, elegancki dźwięk fleszy i błyskawiczne światło. Poprzedza ich czerwony dywan. Portale relacjonują ich życie online 24 godziny na dobę. Paparazzi zaglądają do ich talerzy i kubłów na śmieci, w ich karty chorobowe i do koszy z zakupami. Pokazują nam ich zegarki i majtki. I my pokornie odbieramy ten strumień, tę relację przepuszczaną przez media, jeszcze bardziej dzięki temu doniosłą, nierzeczywistą, szaloną. Celebryci to nasi znajomi nieznajomi. Lubimy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Siad!

Niedobudzeni, w stanie egzystencjalnego drżenia wychodzimy z naszymi pupilami na poranną fizjologię. W miękkim błocie jesieni pełną gębą odchodzi siusianie, paskudzenie, brutalne znaczenie terenu. Zerkając na siebie, ukradkowo, solidarnie zbieramy do woreczka psi odchód. I tylko my wiemy, jak bardzo jest to heroiczne i patriotyczne teraz, o poranku, kiedy ciało się buntuje najchętniej. Patrzę z uznaniem – niektórzy do perfekcji opanowali autorski system wygrzebywania z trawy owej plastycznej treści. Testując naszą uczciwość, państwo rozstawia kubły

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Czułe słówka

– Nic nie rozumiem – pomyślałam ze zgrozą, kiedy siedziałam przy piwie z pewnym młodym pisarzem. Było lato i pub Pod Zielonym Kogutem wystawił stoliki na zewnątrz. Przed chwilą skończyliśmy spotkanie autorskie i powoli ogarniała nas fala przyjemnego uczucia, jakie przynosi dobrze wypełniony obowiązek. Pisarz powiedział mi, gdzie się będzie tatuować, i zaczęliśmy swobodnie rozmawiać o muzyce, miękkich narkotykach i kinie. Miło tak posiedzieć dla odmiany z kimś młodszym, kto mi przeszczepi trochę młodzieżowej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Moda na dystans

Ulegamy modom, podążamy za trendami – nie tylko w kwestii konfekcji damskiej i męskiej, butów czy wzornictwa. Ulegamy modom architektonicznym, modom żywnościowym, modzie na starchitektów i na muffiny, na no logo i no gluten, na dietę białkową. Meble kupujemy w Ikei, nasze osiedla, na których parkują czarne hondy, są pełne labradorów. Oczywiście wszyscy brzydzimy się modą, bo ponad wszystko chcemy być jak Nicolas Cage w filmie „Dzikość serca” – indywidualni, bo jak Jack Kerouac w książce „W drodze” – pragniemy być wolni

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.