Wpisy od Helena Kowalik
Ani polonijna, ani katolicka
Częstochowska uczelnia ks. Kryńskiego bazuje na mistyfikacji Dr Ziemowit Miedziński, były prodziekan Wydziału Nauk Humanistycznych w częstochowskiej Akademii Polonijnej, ma powody do satysfakcji. Od dwóch lat alarmuje Państwową Komisję Akredytacyjną, Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu oraz NIK, że źle dzieje się w placówce, w której nie chciał już pracować. Z adresatów zareagowała tylko PKA – kontrola nie została jeszcze w pełni zakończona, ale już dziś wiadomo, że raport w dużej mierze potwierdzi spostrzeżenia dr. Miedzińskiego. Byłego prodziekana bulwersowało, że rektor, ks. Andrzej Kryński,
Kukułcze gniazda po Syberiadzie
Nie wymierzam sprawiedliwości doznanemu światu. Pisząc tę sagę, chciałem tylko zrozumieć swój czas Zbigniew Domino, autor „Syberiady Polskiej” i „Czasu kukułczych gniazd” – Pana książka „Czas kukułczych gniazd” ukazuje się w szczególnym czasie. Niemcy domagają się odszkodowań za swe majątki utracone na terenach polskich, gdy uciekali przed styczniową ofensywą w głąb Rzeszy. Pan pokazuje ten exodus w relacji Sybiraków, którzy w 1946 r. znaleźli się w dolnośląskiej wsi, częściowo zamieszkanej jeszcze przez Niemców. Wtedy było oczywiste,
Do czego służy góralski kapelusz
Gazdowie nie chcą Związku Podhalan. Bo przez niektórych działaczy jest traktowany jak kobyła, na której wjeżdżają na polityczne salony Józef Krzeptowski-Jasinek denerwuje się: „Tego nie można tak gładko puścić!”. Kolejny zespół regionalny – teraz w Nowym Targu, niedawno w Rabce – nie chce mieć nic wspólnego ze Związkiem Podhalan. Ich kierownicy, młodzi, wykształceni, mówią wprost, że są zainteresowani tylko pielęgnowaniem regionalnej kultury, a nie politykowaniem. Tymczasem bonzowie związku traktują tę organizację jak kobyłę, na której wjeżdżają na polityczne salony. Słowa te padają
Dziś kwaśnica po pańsku
Szanujący się cepr na zakopiańskich Krupówkach chodzi tylko do karczm Smętnie spoglądający na przechodniów mężczyzna w cyfrowanych portkach zatacza koła pośrodku zakopiańskich Krupówek. Na piersiach ma tekturową czerwoną tarczę z napisem: Tylko u Chińczyka zjesz tanio i dobrze. W ręku trzyma ulotki z adresem lokalu. Ale jakoś nie znajduje chętnych. Zakopane przeżywa od kilku lat ciągle rosnący bum góralszczyzny. Miejscowa inteligencja, również ta u władzy, chętnie ubiera się od święta po nasymu, w takim wystroju urządza uroczystości rodzinne, coraz
Czarno to wygląda
Wiele tekstów o tzw. aferach jest pisanych na zamówienie, bo media często uprawiają czarny public relations W prasie codziennej zbiegły się ostatnio dwie informacje: „Życie” kolejny raz przegrało proces z powództwa Aleksandra Kwaśniewskiego, pomówionego w 1994 r. przez dziennikarzy tego pisma w słynnym artykule „Wakacje z agentem”. Sąd uznał, że autorzy publikacji są nierzetelni i postępowali niezgodnie z etyką dziennikarską. W tym samym czasie „Gazeta Wyborcza” podała w artykule „Czarne pióra do wynajęcia”, że prokurator Marek Wełna z Krakowa,
Rachunki z sufitu
Wnioski zabużan o odszkodowania to doskonałe żerowisko dla korupcji urzędników – dowodzi NIK Bliski termin odpowiedzi rządu polskiego na orzeczenie ze Strasburga w sprawie wypłaty odszkodowań zabużanom skłonił NIK do kontroli – po raz pierwszy od 10 lat – realizacji tych roszczeń. Wybrano kilka starostw w województwie dolnośląskim. Ile tego jest? NIK dowiodła, że wszystkie dotychczasowe szacunki, ile musiałby wyasygnować skarb państwa na zaspokojenie roszczeń zabużan, są oparte na danych z sufitu. I nie chodzi tu o rozbieżności
Urodziła się jako Zielona
Magda Mosiewicz nie da się poprowadzić. O takich jak ona mówi się, że chodzą na luźnych szelkach Kiedyś, jeszcze w czasach liceum, noc zastała ją w górach. Położyła się na mchu pod drzewem i spokojnie zasnęła. – Czego miałabym się bać? – Magda Mosiewicz dziwi się mojemu pytaniu. Później, kiedy jeździła rowerem przez Pustynię Judejską, też nocowała sama pod gołym niebem. Na Zachód wyjechała po raz pierwszy w wieku 18 lat – dzięki życzliwości kompletnie
Z tacą do skarbu państwa
Świątynia Opatrzności nie powstanie z ofiary wiernych. – Niech dołoży rząd – mówią w Pałacu Prymasowskim Pierwszy sygnał dał kilka dni temu na Wiejskiej poseł PiS, Marcin Libicki. – Budowa świątyni na polach wilanowskich – przekonywał – jest zagrożona. Już dziś potrzeba 20 mln zł. Dla budżetu państwa to drobna kwota. Poseł Libicki jest tubą urzędującego w Pałacu Prymasowskim na Miodowej Zarządu Fundacji Budowy Świątyni Opatrzności. Reprezentujący ją ks. Bogdan Leszczewicz
Walka o dobre imię
Jan Rybak został zamordowany na zlecenie swojego syna akowca – napisał Bolesław Chmielowiec. Wnuczka zabitego udowadnia, że to polityczne oszczerstwo Kąpałem się z chłopakami w Sanie, szczęśliwy, bo dopiero co odszedłem od pieca piekarni wspomina Mieczysław Chmielowiec. Akurat przybijał prom od Tarnobrzega. Na naszym brzegu stali Alfons Chmielowiec (nie jest ze mną spokrewniony) i Mucha, też z Radomyśla, mówili na niego Partyzant. Wyskoczyliśmy z kolegą z wody, parła nas ciekawość, co oni tu robią. Ale Alfons nas przegonił:
Góralom nie żal…
Połowa mieszkańców Podhala żyje w Ameryce. Tylko domy zostały Czarny Dunajec, rano. Osesek przy piersi posapuje przez sen, a jego młodziutka mama już ponad godzinę rozmawia przez telefon z siostrą w Chicago. Obie mają pociechy w tym samym wieku. Co jakiś czas przywoływana jest do słuchawki babcia, Anna Chlebek; już ona będzie wiedziała, co robić, gdy maluch w Ameryce płacze, choć nakarmiony. Mija kolejna godzina. Amerykańska abonentka nie zbankrutuje. Karta na cztery godziny gadania kosztuje








