Wpisy od Izabella Wlazłowska
Kolejka do upokorzeń
Przed lubelskim pośredniakiem bezrobotni ustawiają się już po północy O 2.25 pod Urząd Pracy w Lublinie podjechał samochód. Wysiadł z niego starszy, szczupły mężczyzna i stanął pod zamkniętymi drzwiami. Kilka minut później obok niego przystanął kolejny mężczyzna, a następnie kobieta z mężem, mężczyzna w średnim wieku, dziewczyna z chłopakiem. O 3 rano pod Urzędem Pracy stało już kilkanaście osób. O 7.30, kiedy portier wpuścił ich do środka budynku, kolejka liczyła kilkadziesiąt osób. – Dzisiaj przyszło
Krasula ma się dobrze
Nie zrezygnowałem z tatara. Ale mięso musi być polskie – mówi weterynarz w powiecie puławskim Z samego rana zadzwonił telefon: – Panie doktorze, coś z moją krową niedobrze. Chyba oślepła. – A jakie są objawy? – Włazi na ścianę obory, przewraca się… Przyjedzie pan? Lekarz weterynarii, Janusz Łój, wziął torbę z medykamentami i pojechał do sąsiedniej wsi. Razem z jego zmiennikiem, doktorem Tomaszem Dobrowolskim, siedzę w lecznicy dla zwierząt w Łabuniach, niedaleko Zamościa. – Już
Sprawca nadal strzela
Po pijanemu postrzelił chłopca, czyniąc go kaleką na całe życie. Nadal cieszy się wolnością i ma broń Patrzeć nie może, kiedy Robert stoi w oknie i wygląda na ulicę. Jego koledzy idą grać w piłkę, a on, zawieszony na kulach. A potem w nocy wyje z rozpaczy… Matce Roberta łzy napływają do oczu. Jej syn w jednej sekundzie ze zdrowego, 16-letniego chłopaka, stał się kaleką. Była niedziela, 27 czerwca 1999 roku. Skończył się rok szkolny. Robert Kowalewski zdał
Śmierć na wiadra
W okolicy Chełma Lubelskiego chłopi ocembrowali studnie rakotwórczym chromem – Wiem, że moja woda szkodzi, ale jakie mam wyjście? – Leokadia Bojar prowadzi do studni. Droga do jej domu i ziemia wokół studni wyłożone są cegłą. Podwórko Marii Stadnickiej jest również całe brązowe od zastępującej asfalt cegły. U innych rolników podobnie. – Kilka lat temu zauważyliśmy, że woda w naszej studni zrobiła się zielonkawa – mówi Leokadia Bojar. – Nieco wcześniej









