Wpisy od Małgorzata Szczepańska-Piszcz

Powrót na stronę główną
Kraj

Czernikowskie noce

Nocą Czernikowo należy do podpitej młodzieży, złodziei i włamywacza uzbrojonego w siekierę Ludzie boją się coraz bardziej. Nie ufają już policji i pilnują dobytku sami. Z widłami oraz kijem bejsbolowym w rękach. Inwestują w alarmy i kamery. Ekspedientka Joanna z całodobowego sklepu Bemar w podtoruńskim Czernikowie zauważyła zakapturzonego bandytę ok. 3.45 nad ranem. Zanim zdążył wyciągnąć siekierę z torby, już dzwoniła na policję. Gdy biegła ukryć się na zapleczu, usłyszała dźwięk tłuczonej witryny sklepowej. – Spod stołu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Z garażu na łazienkowe salony

Bracia Wiesław i Karol Podrazowie, właściciele firmy Sanplast, wykupili niemiecką firmę – lidera na rynku artykułów sanitarnych Polacy wykupili niemiecką fabrykę i uratowali ponad 300 miejsc pracy! – pisała niedawno z zadowoleniem niemiecka prasa. Oficjalnie nikt się nie dziwił. Przynajmniej po tamtej stronie Odry. Za to u nas, w Polsce, dziwią się wszyscy. Jak to możliwe, że dwaj bracia z Wymysłowic – maleńkiej wsi między Strzelnem a Inowrocławiem (w woj. kujawsko-pomorskim) – mogą kupić niemiecką fabrykę,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Anioły nad Lubiczem

Dopiero gdy Paweł utopił się w Drwęcy, ratując tonących, wieś dostrzegła biedę Lipińskich Nawet przez dębowe deski przebił się zapach mułu i wodorostów. Gdy Bożena Lipińska tuliła w kościele trumnę syna, czuła go wyraźnie. Z całego pogrzebu pamięta tylko ten zapach. I jeszcze trzech diabłów, którzy stali tuż obok. – Byłam pewna, że to diabły – wspomina z zażenowaniem. Ma 55 lat, ale wygląda na więcej. To przez zniszczoną twarz. Czarna bluzka jeszcze bardziej podkreśla wielkie cienie pod oczami. I duże,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Strażak w opałach

Jadąc do pożaru, Jacek Rozonka o mało nie spłonął żywcem. Teraz prokuratura grozi mu więzieniem Dobrze pamiętam 30 września zeszłego roku. To był taki paskudny, jesienny dzień. Cały czas lało, na ulicach leżało pełno mokrych liści – wspomina kpt. Dariusz Wiśniewski, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. Ok. godz. 18 na numer alarmowy zadzwonił jakiś mężczyzna: – Pali się samochód przy drodze! Tuż pod Bydgoszczą! Na trasie na Strzelce!

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Korupcja w sosie prowincjonalnym

Jak burmistrz Nakła z Prawa i Sprawiedliwości żył na koszt wodociągów Za furę i komórę sprzedał swoje dobre imię nakielski burmistrz. Ten sam, który wygrał wybory pod hasłem walki z korupcją. Gdy jesienią 2002 r. Piotr Centała postanowił kandydować na burmistrza podbydgoskiego Nakła nad Notecią, ludziom spodobał się od razu. Był młody, wykształcony (po filozofii oraz prawie i administracji), bezpartyjny, niezwiązany z nakielskim układem sił, w którym królowała lewica. Z pewnością znaczenie miał również fakt, że Centała to swojak. W Nakle się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Bliźniaczki na swoim

Choć przed Darią i Olgą jeszcze wiele operacji i setki godzin ćwiczeń, wszystko wskazuje na to, że będą chodzić Na Darię i Olgę – syjamskie bliźnięta rozdzielone w Arabii Saudyjskiej – czekał w ich rodzinnym Janikowie tłum mieszkańców, dziennikarze i nowe mieszkanie. A także nadzieja, że również na Janikowo spłynie trochę tego szczęścia. Cała Polska trzymała kciuki za Darię i Olgę, które pojechały do Arabii Saudyjskiej, żeby móc żyć osobno. Ale najbardziej kibicowało im rodzinne Janikowo – małe miasteczko

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Wrobiony na bank

Jerzy Górski udawał, że chce wysadzić wieżowiec, bo chciał wyrównać rachunki z maklerami Obliczył, że stracił może nawet milion złotych. Przez dziesięć lat szukał sprawiedliwości. Bez powodzenia. W końcu urządził terrorystyczny show w warszawskim wieżowcu. Nie dla pieniędzy. Tylko żeby ludzie w końcu się dowiedzieli, co wyprawiają polskie banki. Mieszkańcy Krabowej – spokojnej, peryferyjnej bydgoskiej uliczki – długo będą pamiętać tamten piątkowy wieczór. Ok. godz. 22.00 niespodziewanie od telewizorów oderwała ich policja. – Mówili, że pan

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Bankructwo gminy

Gmina Brzozie ma takie długi, że powinna ogłosić upadłość. Ale prawo jej na to nie pozwala Gmina Brzozie w województwie kujawsko-pomorskim już prawie utonęła w powodzi długów. Dawno zgasły uliczne lampy. Brakuje pieniędzy nawet na straż pożarną. Gdy w Brzoziu budowano szkoły i drogi, sąsiedzi patrzyli z zazdrością. Na piękną podstawówkę, na salę gimnastyczną w Leźnie Wielkim oraz 30 km pięknie wyasfaltowanych dróg. Ale najbardziej zazdrościli nowiuteńkiego gimnazjum w samym sercu gminy, które kosztowało ponad 4 mln zł.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Czas wstawać, synku!

W bydgoskim szpitalu wybudzono ze śpiączki już ponad sto osób Sen nieprzespany zawsze przychodzi niespodziewanie. I łatwo nie wypuszcza ze swoich objęć. Lekarze nie lubią ludzi roślin i wypychają śpiących ze swoich oddziałów. Dla chorych są wtedy dwa dobre adresy: Toruń oraz Bydgoszcz. Tej feralnej niedzieli, 22 czerwca ub.r., 23-letni Krzysztof, student informatyki z Bydgoszczy, był u swojej dziewczyny w Tczewie. W dobrych nastrojach oglądali telewizję, gdy niespodziewanie zaczęła go boleć głowa. Ból szybko się nasilał. Krzysztof

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Wybuchowy interes

Bydgoska fabryka na dostawach trotylu dla armii amerykańskiej zarobi okrągłe 100 mln złotych Bydgoski Nitro-Chem podpisał umowę z armią amerykańską na dostawę tysięcy ton trotylu. Bydgoszczanie będą pracować pełną parą przez trzy lata i nieźle zarobią – 23,6 mln dol. Amerykanie nie wybrali Polaków z sympatii. O wszystkim zadecydował przetarg. Prezes Zakładów Chemicznych Nitro-Chem SA w Bydgoszczy, Włodzimierz Borzych, jest przekonany, że w ich ofercie cena nie była najważniejsza. – W sprawie tak delikatnej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.