Wpisy od Małgorzata Szczepańska-Piszcz

Powrót na stronę główną
Kraj

Bomba z młyna

Bydgoszczanie kupowali mąkę, w której zawartość rakotwórczych substancji przekraczała normę ponad 20 razy Początkowo nikt nie mógł uwierzyć, że bydgoszczanie kupowali mąkę pełną rakotwórczych mykotoksyn. Ani profesor, który to odkrył, ani sanepid, ani inspekcja handlowa. Producent tej mąki nie wierzy w to do dziś. Mączna bomba wybuchła niespodziewanie w ostatnich dniach stycznia. A wszystko za sprawą niewielkiej notatki zamieszczonej w lokalnym dzienniku, w której prof. Jan Grajewski z bydgoskiego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego ujawnił, że jakość mąki sprzedawanej w bydgoskich sklepach jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Bicie komendantki

Wyrzucona na podstawie fałszywych oskarżeń komendantka straży miejskiej w Bydgoszczy po czterech latach doczekała się sprawiedliwości Małgorzata Korbińska (kobieta niezamężna, bezdzietna, po czterdziestce) dobrze pamięta tamten niespodziewany telefon prezydenta Bydgoszczy, Konstantego Dombrowicza. – To było cztery lata temu, 6 grudnia wieczorem. Zadzwonił do mnie do domu. I od razu zarzucił komplementami. – Jest pani jedną z najlepszych strażniczek miejskich – usłyszałam. – W dodatku z długim jak na tak młodą instytucję, pięcioletnim doświadczeniem. Prezydent

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Uratował go SMS

Przepraszam, że zawracam ci głowę, ale chcę popełnić samobójstwo – napisał student ze Słubic do nieznanej dziewczyny Sylwię Klonowską, 26-letnią mieszkankę 11-tysięcznego Koronowa pod Bydgoszczą, obudził w nocy brzęczyk telefonu komórkowego. Spojrzała na zegarek. Była 1.20, więc nie podniosła słuchawki. Ale wkrótce komórka rozdzwoniła się po raz drugi. – Skąd jesteś? – zapytał jakiś chłopak. – Z Koronowa – odpowiedziała zaskoczona. – A gdzie to jest? – chciał wiedzieć nocny rozmówca. A wtedy ona skończyła rozmowę,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Kto kseruje Rulewskiego?

Gdy Jan Rulewski ogłosił, że będzie walczył o fotel prezydenta Bydgoszczy, jego punktem ksero zajęły się lokalny dziennik, policja i prokuratura. Na czyje zlecenie? – pytają bydgoszczanie W ten październikowy czwartek Jan Rulewski – jedna z najbarwniejszych postaci pierwszej „Solidarności” – wrócił z pracy ok. 14.30. I już z daleka zauważył trzy samochody zaparkowane przy swoim domu na bydgoskich Flisach. Dwa cywilne auta osobowe i jedna półciężarówka nie wzbudziły jego podejrzeń. – Nawet

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Mieszkanie z fundacji

Fundacja Habitat pomaga w wybudowaniu mieszkań niezamożnym rodzinom, które nie mają szans na kredyt bankowy Będziemy mieszkali na parterze w czteropokojowym mieszkaniu na 67 m kw. – mówi z dumą Małgorzata Gałenska z podpoznańskich Sadów. Czasem, gdy zamknie oczy, wyobraża sobie, że już tam się przenieśli. Niestety, w końcu musi podnieść powieki. I wtedy widzi swoje ciasne, jednopokojowe mieszkanie, w którym z mężem mieszka od 17 lat. Dostali je z kombinatu, w którym pracowali. Mały pokój i mała kuchnia. Wszystkiego 27

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Kawalerowie w opałach

Dwie panny skrytykowane w tradycyjnych wielkanocnych przywołówkach pozwały do sądu kawalerów Przed bydgoskim sądem stanęła wielkanocna tradycja. I przegrała. Bo współczesne dziewczyny nie chcą być bohaterkami przywołówek – kujawskiego zwyczaju, który przetrwał w inowrocławskim Szymborzu. A sędzia uznał, że mają do tego prawo. Sądowa rozprawa na razie niewiele zmieniła w Szymborzu, bo pierwsze kawalerskie trąbienie – jak zwykle – rozległo się w poniedziałek wieczorem. Dwa tygodnie przed świętami. Jak nakazuje zwyczaj. Tym sposobem Klub Kawalerów obwieścił,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Bezczelność mordercy

Zabił, zgwałcił, a teraz od matki ofiary żąda odszkodowania za zniesławienie Najpierw zabił i zgwałcił, a potem zażądał od matki ofiary 70 tys. zł zadośćuczynienia. Bo – jak twierdzi – śmiała powiedzieć publicznie, że jest jak zwierzę, które zasługuje na śmierć. „Naruszyła moją godność i cześć”, napisał morderca w sądowym pozwie o ochronę dóbr osobistych. Do Brąchnówka, małej wsi koło Torunia, żądanie Adriana W. – mordercy 18-letniej Katarzyny Zegan – doszło pocztą

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Złapany na komórkę

Jak w trzy dni pozbyć się nauczyciela – pokazali uczniowie gimnazjum w Solcu Kujawskim Tej sfilmowanej lekcji chemii Mariusz Zamorowski, 27-letni nauczyciel gimnazjum z Solca Kujawskiego (województwo kujawsko-pomorskie), będzie się wstydził do końca życia. Na krótkim, 18-sekundowym filmie, zrobionym aparatem wbudowanym w telefon komórkowy, widać wyraźnie, że chemik jest wzburzony. Nagle chwyta za ramiona siedzącego ucznia. Unosi do góry. A potem popycha w kierunku tablicy. Z pewnością nie tak powinien się zachować pedagog w stosunku do krnąbrnego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Superbelfer

Chcesz lepszą ocenę z matematyki? Zagraj ze mną w kości – proponuje swoim uczniom Wojciech Tomalczyk Na lekcjach Wojciecha Tomalczyka piątkę można wygrać w kości. Natomiast żeby poprawić klasówkę czy sprawdzian, trzeba napisać jak najbardziej formalne podanie. Na papierze kancelaryjnym. Z datą, podpisem i uzasadnieniem. „Szanowny Panie Profesorze. Zwracam się z uprzejmą prośbą…”, rozpoczyna się takie uczniowskie podanie. Dziwne metody nauczania? Być może. Ale to działa! Tomalczyk dochował się 120 laureatów olimpiad matematycznych.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sylwetki

Wirtuoz z Nakła

Odtąd twoje życie będzie się dzielić na przed i po konkursie – napisał Krystian Zimerman do Rafała Blechacza 20-letni Rafał Blechacz wyłączył telefon komórkowy i nie chciał rozmawiać z dziennikarzami na długo przed rozpoczęciem XV Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. A i w trakcie wolał grać, niż mówić. Nawet nie chciał słuchać, jak spisują się konkurenci. Na każdym etapie zmagań, zaraz po swoim występie, znikał. I jak mógł najszybciej, wracał z rodzicami do Nakła. W rodzinnym miasteczku, w Kujawsko-Pomorskiem czekał na werdykt jury.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.