Wpisy od Wojciech Kuczok

Powrót na stronę główną
Felietony Wojciech Kuczok

Nieładnie

Sasnal patrzy na Polskę oczyma ofiar jako na miejsce przeklęte, mapę Zagłady

Felietony Wojciech Kuczok

Korrida po polsku

Retoryka przeciw widłom: nie wiem, czy to się uda

Felietony Wojciech Kuczok

Dzień Ojca

Dobra, wreszcie szczyt, dzwonię. Tato, jestem w Tatrach, zgadnij, gdzie wlazłem. Słyszysz mnie tam?

Felietony Wojciech Kuczok

Dziabnięcie, a nawet ukąszenie

Jerzy Pilch znakomicie rozpoczął pośmiertny etap swojej twórczości

Felietony Wojciech Kuczok

Ludzie-krety

Mazowsze to jest płaski dowcip, grząski lub zapiaszczony, tu się nie da zapaść pod ziemię, co najwyżej można się zakopać

Felietony Wojciech Kuczok

Domy niespokojnej starości

Jeśli cała ta demencja kończy się tym, że człowiek ląduje w ramionach Olivii Williams, nie ma się czego bać

Felietony Wojciech Kuczok

Rakowiec, 12 maja, godzina 14.05

Śmierć jest w życiu wydarzeniem, cudza śmierć, własnej się nie przeżywa

Felietony Wojciech Kuczok

Czytaj, chamie

Przekorny naród, od kiedy lewacy (nie lewicowcy) zabrali się do pochwały nieczytania, zaczął lgnąć do lektur z dziką pasją

Felietony Wojciech Kuczok

Tkliwość polska

Polacy już tak mają, że jeśli czegoś skutecznie się dotkną, zmieniają to w religię

Felietony Wojciech Kuczok

Strumień wstydliwych przyjemności

Nie każ mi, prawico, czekać na swój upadek zbyt długo