Bałagan ze szczepieniami

Bałagan ze szczepieniami

 W nocy z 31 marca na 1 kwietnia na portalu pacjent.gov.pl pojawiła się możliwość zapisania się na szczepienie osób w wieku 40-59 lat. Rano system padł pod naporem zapisów. Tym, którym udało się zarejestrować, minister Dworczyk zgotował po godzinie 10 niemiłą niespodziankę: „Część osób z grupy 40-59 lat zapisała się na terminy kwietniowe, ponieważ doszło do usterki. W związku z tym chwilowo zawieszam rejestrację, za co przepraszamy. Nie może być tak, że osoby młodsze zostaną zaszczepione przed seniorami”.

W związku ze spadkiem dynamiki zapisów na szczepienia wśród osób powyżej 60. roku życia rząd postanowił dać możliwość rejestracji młodszym obywatelkom i obywatelom. Zainteresowanie było ogromne i system zawiesił się krótko po godzinie 8 rano. Większość zapisanych przed tym incydentem dostała potwierdzenie terminów już na kwiecień. Tymczasem okazało się, że terminy miały być wyznaczane na połowę maja. W związku z tym błędem koordynator Narodowego Programu Szczepień Michał Dworczyk zawiesił możliwość rejestracji do czasu usunięcia błędu systemowego.

Pozostaje pytanie co z tymi, którym udało zarejestrować się na kwiecień. Minister Dworczyk na czwartkowej konferencji zaznaczył: „Przypomnę, że cały czas mogą się rejestrować osoby powyżej 60. roku życia. Nie możemy jednak dopuścić do sytuacji, by osoby młodsze zaszczepiły się przed seniorami. Za dzisiejsze usterki bardzo przepraszamy”.

A przecież jeszcze rano na antenie RMF FM polityk mówił: „Dziś w nocy wystawione zostały skierowania dla osób w wieku 40-60 lat”. Polityk nie zająknął się, że z rejestracją coś jest nie tak.

Mamy więc niezły bałagan, ponieważ wiele osób otrzymało już potwierdzenie terminu szczepienia nawet na najbliższy tydzień.

Również wiele osób w wieku 40-59, które zarejestrowały się z wyprzedzeniem dostały potwierdzenie szczepienia w najbliższym czasie. Oficjalny profil akcji #SzczepimySię, prowadzony przez Ministerstwo Zdrowia potwierdził to chociażby pod twittem Adriana Zandberga.

Być może cała sytuacja wynika z większego błędu organizacyjnego – według informacji portalu „Onet” wynika, że kierownictwo Agencji Rezerw Materiałowych, która jest odpowiedzialna za dystrybucję szczepionek, nic nie wiedziała o pomyśle zapisu 40-latków. Scenariusz dla osób w wieku 40-59 zmienił się w przeciągu kilku godzin trzykrotnie. To nie wygląda na problem czysto informatyczny.

 

fot. Nataliya Vaitkevich

Wydanie:

Kategorie: Z dnia na dzień

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy