“Big Brother” na bis

“Big Brother” na bis

“Przegląd” w Internecie: www.przeglad-tygodnik.pl Program “Big Brother” wywołuje wiele emocji. Także tekst pt. “Moja żona i Wielki Brat” z ostatniego numeru “Przeglądu” spotkał się z bardzo żywą reakcją. Oto gorące opinie internautów, którzy przeczytali tekst o jednej z bohaterek programu “Big Brother” na naszej stronie internetowej i w przeglądzie prasy w portalu Onet. Ludzie, przeczytajcie to… Kochani, zrozumcie wreszcie, że ten cały “Wielki Brat” to jest papka dla waszych mózgów. Tutaj nie ma o czym dyskutować. Wszystko jest po to, aby wyciągnąć od was pieniądze, zająć wam czas. Lepiej poczytać książkę albo iść na basen. (Krzysztof) Monie jest spox Monika to normalna dziewczyna! A ci, którzy są przeciwni jej sposobowi bycia, tak naprawdę mówią tak, bo nie mogą jej mieć… Tak jest… Założę się, że każdy facet, który źle o niej napisał, również ślini się przed telewizorem, tylko nie chce tego przed własną żoną pokazać. Mojej dziewczynie powiedziałem, że Monika bardzo mi się podoba. Ona to zrozumiała. A to, że Monia wygłupia się, zachowuje się może czasem zbyt śmiało… A co ma siedzieć w kącie i płakać za mężem. Myślę, że wiele lasek chciałoby być jak ona… Monia dodaje temu programowi kolorytu. MONIA!!!!!!!! TRZYMAJ SIĘ! (Rafion) Prosta dziewucha Może laską to ona jest, ale chyba we własnej wsi, zresztą nie ma się co dziwić; na takim zad… gdzie ona mieszka, każda nawet niezbyt urodziwa dziewczyna to dla okolicznych laska. Ale Polaczki mają uciechę, jak zobaczą prostą dziewuchę, która pokaże kawałek cyca w telewizji – żenujące do granic. Moim zdaniem, ta cała Monika jest sztuczna, wysublimowana, jak najbardziej przeciętna. (Ev.) Ja się nie zgadzam. Monika jest ładna, zgrabna dziewczyna z “charakterkiem”, którego wielu dziewczynom brakuje. (Maciej) Ona śpiewa, bo ma nadzieję, że ją ktoś zauważy i że zrobi karierę w show-biznesie. A to, że nie fałszuje, nie znaczy, że umie śpiewać. (RA dosny) Monika to nie żadna głupia blondynka… Ci z was, którzy widzieli choć jedną jej wypowiedź w Pokoju Zwierzeń, powinni się zorientować, że ta dziewczyna, chyba jako jedyna w “BB”, naprawdę wie, co robi i dokładnie zaplanowała swoją strategię działania. To naprawdę dziewczyna z głową na karku i ambitna. Prawdę powiedziawszy, wolę to, nawet jeśli jest w tym trochę przebiegłości. (Karolina i Grzesiek) Beznadziejna Moniczka Dziewczyna wyrwała się z dziury, pokazuje w prostacki sposób, co może i pewnie ma nadzieję, że zostanie gwiazdą i zrobi karierę. Żenujące!!! Mój mąż nie chciałby mnie już oglądać. (Tyśka) Wiecie, jak to jest urodzić się w małym miasteczku, wyjść wcześnie za mąż, nie móc znaleźć pracy i być zmuszonym do rezygnacji ze studiów, mimo że głupim się nie jest? (Ivo) Ja tam się jej nie dziwię, że idzie na całość i trzymam kciuki! (Yenna) Eee tam… ona i tak wygra Bo podoba się każdemu, no, może prawie każdemu facetowi. Jest ładna, zgrabna… głupiutka jak but, no, ale czego wymagać od uczestników tak kretyńskiego programu. Ma podkręcać facetów i to robi, przyznam, że całkiem nieźle jej idzie… przecież oni tak naprawdę nie cierpią, kiedy kobieta jest od nich mądrzejsza, inteligentniejsza, bardziej oczytana… więc?! (Yaskierka) Uważam, że ta cała Monika jest typowym przykładem głupiej, słodkiej idiotki, która dla pieniędzy mogłaby się p…… z każdym facetem na oczach swojej rodziny, znajomych i całej Polski. Jako facet mogę stwierdzić, że jest kobietą apatyczną. Wszyscy moi kumple zazdroszczą mi mojej dziewczyny, a ona jest zupełnym przeciwieństwem MONIKI. Jej mąż powinien się wstydzić, że ma żonę “puszczalską”, a nie się tym szczycić. Osobiście jestem przeciwny obecności Moniki w domu “Big Brother”. (seyt) Co w niej jest naprawdę kobiecego… Monika to najmądrzejsza kobieta w tym domu. Ona jako jedyna z tych panien w pełni kontroluje swoje zachowania, a przede wszystkim postępuje według ściśle określonego planu, od którego nie odstąpi. Cały ten szum naokoło niej jest tylko dowodem na jej przebiegłość. Zna słabe punkty facetów i dzięki temu ich wykorzystuje (facetów po obu stronach ekranu, oczywiście). Największą bujdą, jaką do tej pory starała się wszystkim wmówić, jest to, że kocha swojego męża. Jak ja temu facetowi współczuję! Jak można być tak ślepym. To małżeństwo już

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 13/2001, 2001

Kategorie: Media