Blog

Powrót na stronę główną
Kraj

Media i Aneta K.

W całej sprawie zatracono główny wątek – czy doszło do korupcyjnych, nieetycznych i sprzecznych z prawem propozycji „praca za seks” Trudno pisać o seksaferze w Samoobronie, będąc kobietą. Atmosfera tworzona przez media jest taka, że kobiety powinny bezkrytycznie opowiedzieć się za Anetą Krawczyk, domniemaną ofiarą molestowania przez – bardzo przepraszam – członków Samoobrony, tylko dlatego, że również jest kobietą. Tymczasem, wbrew nastawieniu feministek, w tej sprawie, tak jak w każdej innej, kobiety powinny myśleć mózgiem, a nie macicą. „Pani Aneto,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Legalny, nielegalny?

To konstytucja PRL dawała Radzie Państwa kompetencje do wprowadzenia stanu wojennego Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu – do prawniczego namysłu 13 grudnia 1981 r. o godz. 1.00 rozpoczęło się posiedzenie Rady Państwa, trwające do godz. 2.30, na którym przyjęto antydatowaną uchwałę z 12 grudnia w sprawie wprowadzenia stanu wojennego ze względu na bezpieczeństwo państwa oraz cztery dekrety – z dekretem o stanie wojennym na czele. I właściwie od tego momentu trwa spór o legalność wówczas wprowadzonego stanu nadzwyczajnego. Chciałbym przedstawić

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Nauka

Eureka

MEDYCYNA Co wiemy o AIDS Chociaż wyraźnie wzrosła świadomość Polaków dotycząca wirusa HIV i AIDS, to większość badanych ciągle ma znikomą wiedzę na ten temat. Co czwarty Polak jest przekonany, że komar może go zakazić wirusem HIV, a co trzeci twierdzi, że może się zarazić w toalecie publicznej. Takie są wyniki badania prof. Zbigniewa Izdebskiego przeprowadzonego przez TNS OBOP na zlecenie Krajowego Centrum do spraw AIDS. 95% ankietowanych jest przekonanych, że zakażenia można uniknąć, używając podczas stosunku prezerwatyw, a 93%

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

My i opozycja

Czy w 1981 roku musiało dojść do stanu wojennego? Jestem emerytowanym profesorem medycyny, a jeżeli można żartobliwie powiedzieć, także emerytowanym członkiem partii. Od 57 lat związana jestem z jedną uczelnią, Akademią Medyczną w Gdańsku, gdzie na studiach byłam liderem organizacji studenckich, potem praktycznie wszystkim od asystenta do profesora. Rektorem byłam przez rok z nominacji i dwukrotnie w wyniku wolnych wyborów. W PZPR pełniłam różne funkcje od sekretarza Komitetu Uczelnianego, członka egzekutywy KW w czasach gomułkowkich.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Pamiętnik IV Rzepy

4.12. Przez ostatnie dni ładowałem sobie akumulatory, oglądając z ogromną przyjemnością naszych siatkarzy. Ale jak się okazuje, nie wszyscy w ten sposób ładują sobie akumulatory. Są i inne sposoby podnoszenia sobie adrenaliny, taki sposób na pewno znalazł poseł Łyżwiński z panem w.n.w., czyli wicepremierem, niewicepremierem, wicepremierem. Ci dwaj dystyngowani, że zażartuję, panowie. Co ja mówię panowie?… Posłowie. Co ja mówię posłowie?… Mężowie za przeproszeniem stanu, nawet małżeńskiego. Otóż ci panowie podobno ofiarowali pracę za seks ze sobą i musicie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Coraz więcej ciemnej masy

Ci, którzy atakowali Jacka Kuronia, sami postawili się w takim świetle, że podejmowanie z nimi dyskusji urąga cywilizowanemu człowiekowi Kuba Sienkiewicz – Najnowszą płytę Elektrycznych Gitar „Atomistyka” otwiera piosenka „Czasy średnie”. Rzeczywiście takie mamy czasy? – Czasy mamy na pewno ciekawe, ale chyba nie wszystkim się one podobają. To jest sprawa subiektywnego odbioru. Społeczeństwo jest politycznie podzielone, ale tak ostrych podziałów, przebiegających nawet przez rodziny, dawno nie było. Coś podobnego pamiętam z lat

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Bractwo pływacko-poetyckie

50-lecie poznańskiej Grupy Poetyckiej „Wierzbak” W warszawskim Domu Literatury 28 listopada wystąpiła, powstała w 1956 r. i od lat nieistniejąca, poznańska grupa poetycka „Wierzbak”. Jak więc może występować nieistniejąca grupa? Już śpieszę z wyjaśnieniami. „Wierzbak” po prostu postanowił przypomnieć o sobie w 50. rocznicę swego powstania. To był gorący, pamiętny rok. W czerwcu w Poznaniu polała się krew, potem zamieszki wybuchły w Warszawie, a wydarzenia budapeszteńskie zamknęły tę koszmarną „jesień ludów”. Do dziś pozostała po niej zbiorowa trauma,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kościół

Konserwatyzm abp. Wielgusa

Nowy metropolita warszawski chce wprowadzenia religii jako przedmiotu maturalnego i konstytucyjnej ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci Wielki intelekt polskiego Kościoła, nie unika trudnych pytań, ale gdy uzna, że zareagował zbyt emocjonalnie, taka odpowiedź znika często przy autoryzacji tekstu – tak mówią dziennikarze, którzy przeprowadzali wywiady z nowym metropolitą warszawskim, abp. Stanisławem Wielgusem. „Nigdy nie atakuje ludzi, tylko idee”, zauważa ks. Andrzej Majewski, szef redakcji katolickiej TVP, któremu arcybiskup przedstawił w wywiadzie swój optymistyczny

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Nasza afera rozporkowa

Mamy więc oto naszą własną, polską aferę rozporkową. Wprawdzie jej bohaterowie i bohaterki słabo przypominają protagonistów podobnych afer i skandali na świecie, ale czym chata bogata. Nawet w kiepskiej obsadzie afery seksualne i łóżkowe na szczytach władzy stanowią zawsze nie tylko przedmiot publicznej rozrywki, ale i ciekawy punkt widzenia na epokę, społeczeństwo i jego obyczaje, a także na jego sposób myślenia. Prof. Ludwik Stomma w swojej nie tak dawno wydanej książce „Sławnych Polaków uczucia i śluby” dokonał pasjonującego przeglądu polskich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Nie zamierzam sądzić się z gówniarzami

Po programie „Misja specjalna”, którego nie oglądałem, a w którym ogłoszono, jakobym był tajnym agentem Służby Bezpieczeństwa, powiedziałem Polskiej Agencji Prasowej, że jest to kłamstwo i nie zamierzam zajmować się więcej tą sprawą. W rozmowie zaś z „Dziennikiem” (2-3.12.br.) powtórzyłem, że nie mam zamiaru występować do sądu przeciwko autorom programu, ponieważ „mam pogardę dla tego wszystkiego. Nie mam zamiaru sądzić się z gówniarzami (…). Nie będę udowadniał, że nie byłem wielbłądem”. Podobne stanowisko przekazałem kilku innym dzwoniącym do mnie i szukającym sensacji rozgłośniom

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.