Felietony

Powrót na stronę główną
Felietony Wojciech Kuczok

Zmęczone słowa

Jakieś 15 lat temu, kiedy jeszcze byłem pisarzem używanym, choć już czułem się zużyty, powiedziałem w jednym z wywiadów, że „słowa mi się zmęczyły”. Chodziło nie tylko o kryzys twórczy, ale i o coś w rodzaju depresji języka, bezradnego wobec naporu tromtadrackiej nowomowy państwa PiS. Pierwsza fala kaczyzmu przetrwała u władzy ledwie dwa lata, obecna trwa już sześć i końca nie widać. Czytam tytuł wywiadu z reżyserką Barbarą Wysocką przy okazji premiery „Cyganerii” i mam déjà

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Wojna hybrydowa w PiS

Nie maleje histeria wokół tego, co się dzieje na granicy z Białorusią. Propaganda rządowa ciągle dmie w tę trąbę, bo większość ludzi kupuje brednie o wojnie, wielkim zagrożeniu i bohaterskich obrońcach ojczyzny. A czym można skuteczniej straszyć społeczeństwo jak nie wojną hybrydową? Nowym narzędziem budzenia lęku. Tym lepszym, że mało kto wie, co to jest ta nowa wojna. I to się nie zmieni. Bo nawet eksperci nie są zgodni w opisie wojny hybrydowej. Za to efekty tej zmasowanej kampanii propagandowej już są. Obrzydliwe i barbarzyńskie. Coraz

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Na czym PiS wisi

Już teraz dwójka moich dzieci na kwarantannie. Czyli zaraza szaleje. A PiS spada poparcie, więc mamy model szwedzki, jak najmniej obostrzeń, by nie narazić się elektoratowi. Oportunizm sondażowy, jak to nazwał Ludwik Dorn, dotyczy już wszystkiego. Nie ma takiej ceny, której PiS nie zapłaci za utrzymanie się przy władzy. Co tam kilka tysięcy zmarłych na covid. * Nowe „Dziady”. Historia się powtarza, ale już jako groteska. Barbara Nowak, małopolska kuratorka oświaty, która nie rozstaje się z różańcem, napisała

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Polska jako pole minowe

Nie rzucam się, jak tonący ku brzytwie, na każdy nowy wynik sondaży opinii publicznej, który pozwala widzieć koniec rządów obecnej pisowskiej formacji. Daje się zauważyć tendencja słabnącego poparcia, wielu komentujących zachłystuje się pozorem, cieniem szansy na to, że już widać na horyzoncie zarys lądu – bez PiS u steru władzy. Wahania opinii są naturalne, ale niejednoznaczne. Poparcie polityczne nie trwa wiecznie, zmęczenie konkretną partią zawsze nadchodzi, drobne pęknięcie do osłabiania monolitu władzy dokładają

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Wojciech Kuczok

Rechot gotowanej żaby

Od pisania o Polsce padła mi klawiatura, za mocno waliłem w litery. Pierwsze padło rzecz jasna p; myślałem pisać lipogramy, ale to trudniej, czasochłonniej, rygory spowalniają, a redakcja się niecierpliwi. Ciekawa rzecz: laptop postanowił mnie uspokoić, bo teraz jest tak, że litery przestały się wyświetlać od mocnych uderzeń, ale kiedy delikatnie naciskam palcem, wszystko gra. Nie mogę zatem pisać w gniewie, ale już smutek, rezygnacja i melancholijne rozpamiętywanie osłabiają impet na tyle, że umiem wystukać tekst na czas. Nie pójdę

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Ta winda do góry już nie pojedzie

Zaczęli od kasy i na kasie skończą. Taka myśl kołacze mi się po głowie, kiedy obserwuję bilans sześcioletnich rządów PiS z kolejnymi przystawkami. Wygrali wybory, i to dwukrotnie, bo jako jedyni zrozumieli, że miliony Polaków już nie chcą czekać na piękne i systemowe rozwiązywanie ich problemów przez władzę. I choć ludzie kibicują zapowiedziom składanym od dziesiątków lat przez wszystkich, którzy rządzili, to zdecydowanie bardziej wolą konkretne pieniądze. Na dzieci, wyprawki szkolne, wyjazdy turystyczne czy dodatkowe emerytury. Snute przez dogmatyków gospodarczych czarne wizje,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Trzecia dawka

Nauczycielka w klasie Frania zachorowała na covid, dzieci mają kwarantannę i lekcje online. Franek bardzo zadowolony, że nie musi tak wcześnie wstawać. Ale po kilku dniach dopada go nuda, gęsta i kleista. Tak strasznie potrafią się nudzić tylko dzieci, pamiętam nudy swojego dzieciństwa. Nieznośne uczucie. Nie było wtedy gier komputerowych, telewizji ani klocków Lego. A w Polsce teraz zaraza szaleje. Na covid zmarł kuzyn żony, człowiek w średnim wieku. Nie zaszczepił się. Żona pojechała na pogrzeb. Spotkała krewnych zmarłego,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Polska jest niekonstytucyjna

Mogę sobie doskonale wyobrazić książki polityczno-historyczne, które za kilkadziesiąt lat lub później (jeśli Ziemia przetrwa) będą próbowały opisać epizod rządów Jarosława Kaczyńskiego, zwanych rządami Prawa i Sprawiedliwości (dla jeszcze większej niepoznaki występującego pod jakże dumnym szyldem Zjednoczonej Prawicy). To będzie praca godna mistrzów dekryptografii, tradycji łamania Enigmy i innych legendarnych wysiłków odszyfrowywania tajnych zapisów. Nie zazdroszczę. By zrozumieć rządy ekipy, która zamierza rejestrować wszystkie ciąże wszystkich kobiet na wszystkich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Andrzej Szahaj Felietony

Spółdzielczość – lekarstwo na wyzysk

Jednym z ogromnych sukcesów propagandowych neoliberalizmu było całkowite wyeliminowanie z dyskursu publicznego pojęcia wyzysku. Wmówienie ludziom, że ich praca jest zawsze adekwatnie wynagradzana, albowiem stanowi wynik swobodnych umów pomiędzy pracodawcą i pracownikiem (jak gdyby nie istniał przymus ekonomiczny). Mechanizmów wolnego rynku, który jakoby sprawiedliwie nagradza i karze. Nic dziwnego, że w tę ideologiczną opowieść (bajkę), starą jak sam kapitalizm, żarliwie wierzyli pracodawcy, ale to, że uwierzyli w nią też pracownicy, jest fenomenem trudno zrozumiałym.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Miłość nie jest tym słowem, ani żadnym innym

Po prostu wiele rzeczy dzieje się jednocześnie. Kiedy umarł Paweł – akurat piliśmy wino po spotkaniu literackim w Tajnych Kompletach. Autor książki, Tomasz Szerszeń, mówił o Hiroszimie, o katastrofach, aktach terroru – zdarzeniach, które „przyśpieszają bieg historii”, a których nie „widzimy”. Bo jesteśmy dwie ulice dalej i słyszeliśmy huk, tylko tyle, resztę „musimy” sobie wyobrazić. Jak w tym filmie, w którym bohaterkę codziennie budził łomot i nigdy nie potrafiła zlokalizować jego źródła. Więc są te hiperzdarzenia, od których rozchodzą się echa,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.