Felietony
Pokochać Frankensteina
ZAKAZANE MYŚLI KOBIET Jako bystre społeczeństwo Polacy dostosowali się do reform, do których ojcostwa przyznaje się premier Buzek. Niestety, nie odpowiada on już za to, co z reform wyrosło, w związku z tym Polacy muszą z nimi żyć. Jak z Frankensteinem. Ponieważ
Dwanaście metrów
Sprawiłem sobie nowy regał, w związku z czym trochę uporządkowałem książki. Jest to zawsze okazja do przypomnienia sobie o zaległościach, no i wyciągnięcia książek związanych z aktualnie opracowywanym tematem. Bibliotekę mam w dwóch częściach, ponieważ i mieszkania są dwa: letnie i zimowe.
Nikt nie jest doskonały
Jedni mówią, że wybory prezydenckie w USA swoją dramaturgią przerastają najlepszy scenariusz filmu “political fiction”. Inni mając bardziej sceptyczny stosunek do amerykańskiej demokracji, a zwłaszcza do jej praktycznego kształtu, powtarzają z satysfakcją – nobody is perfect
Dzidzia Piernik-Mikke
Prawie nigdy nie korzystam w powieściach z cudzych przygód, nawet jeśli są wyjątkowo piękne lub straszne. Materia fabuły różni się zasadniczo od materii życia. “Jak opowiem ci swoją historię, będziesz miała gotową książkę”, mówią ludzie, a moja
Szalupowe nastroje urzędników
Listopad to nie jest pora radosnych uniesień i przypływu optymizmu. Kaprysy pogody i zwiększona podatność na stresy w zupełności wystarczają, by czuć się podle. A co dopiero, gdy na to wszystko nakładają się kolejne porcje złych wiadomości. Popatrzmy, jakie sygnały wysyłają do nas
Jest się nad czym zadumać
Moje, nieraz wyrażane publicznie, uznanie dla osoby Lecha Kaczyńskiego osłabło nieco po przykrym dla nas wszystkich wydarzeniu, jakim stała się ucieczka groźnego przestępcy, podejrzanego o zabójstwo równie zapewne niebezpiecznego człowieka, którym był niejaki
Pół żywa, pół martwa
Piszę ten felieton w dniu Święta Zmarłych, a więc wyborny to czas, aby pomówić o zjawisku pół martwym, a pół żywym, pół zwiędłym, a pół kwitnącym, takim, co “ciągle zdycha, a zdechnąć nie może” – jak pisał Gombrowicz o naszej Ojczyźnie
Domagam się przeprosin
Przeprosiny stały się modne. Niegdyś tylko Bujak przepraszał za „Solidarność”. Obecnie przepraszają najwięksi tego świata – Jan Paweł II za grzechy Kościoła, a Bill Clinton za grzechy własne. Prezydent Kwaśniewski przeprasza za lekkoducha Siwca, a Telewizja Polska SA
Chopin, Rosja i Piętaszek
WIECZORY Z PATARAFKĄ Kompleks rosyjski pomaleńku zaczyna urastać do rozmiarów naszego nieszczęścia narodowego. Rzecz to zresztą powszechnie znana, że zalety żołnierza rzadko bywają zaletami cywila, a my przez długie lata wojowaliśmy z Rosją. Niekoniecznie orężnie. Ale wojna psychologiczna pozostawia