Kultura
Warszawianka dla Nerona…
Połyskują w słońcu brązowe ciała rosłych niewolników, którzy pędzą chrześcijan lwom na pożarcie. Rozochocony tłum już pokrzykuje w amfiteatrze! A w loży ozdobionej rzeźbami chimer niecierpliwi się sam Neron. Nagle słychać: – Stop! Nowe ujęcie! Tak powstawały sceny krwawych igrzysk na stadionie Warszawianki. Starożytny Rzym Jerzego Kawalerowicza dotarł tam 27 czerwca, po zdjęciach we Francji i w Tunezji, gdzie zrealizowano trzecią część filmu “Quo vadis”. Reszta zostanie nakręcona w Polsce. W naszej
Minister ”na niby”
Jest, a jakby go nie było, czyli sto dni szefa resortu kultury Po ponad stu dniach urzędowania, minister kultury, Kazimierz M. Ujazdowski, w blasku jupiterów wystąpił z propozycją ogłoszenia kultury priorytetem rządu w roku 2001. Ogłosił ambitny program promocji kultury w kraju i za granicą, podkreślił potrzebę upowszechniania czytelnictwa, inwestowania w muzealnictwo oraz zwiększenia budżetu na wydatki związane z mecenatem państwa nad kulturą. Na razie jednak nie zanosi się na zwiększenie nakładów na kulturę w budżecie państwa. Zapytany, czy premier
Prawo do kasy
Nowy sposób naliczania tantiem dla filmowców jest gorszy dla widza niż w krajach Unii Europejskiej Za pokazanie w polskiej telewizji wyjścia robotników, nagranego przez braci Lumiére w 1895 r., trzeba będzie płacić tantiemy ich spadkobiercom do 2024 r., podczas gdy w krajach Unii Europejskiej przestano je wypłacać w 1965 r. Za emisję filmu w telewizji, kinie i z tytułu sprzedaży kaset wideo wszyscy twórcy i aktorzy, łącznie z grającymi epizody, dostaną pieniądze. Nadawcy będą płacić wszystkie honoraria, także własnym
Neron na wodociągu
We Francji sceny do “Quo vadis” kręcono na prawdziwym starożytnym akwedukcie Prawie cały czerwiec ekipa realizująca film “Quo vadis” pod wodzą reżysera Jerzego Kawalerowicza spędziła we Francji. Wcześniej filmowcy pracowali w Tunezji. To tam nakręcono scenę pierwszego spotkania Winicjusza (Paweł Deląg) i Ligii (Magdalena Mielcarz), chrztu Winicjusza oraz popisów Nerona (Michał Bajor) na terenie jego letniej rezydencji. Jedynym zmartwieniem ekipy były warunki klimatyczne (zapowiadany upał ustąpił ulewnym deszczom), ale praca przebiegła
Krótkie rozmyślanie o Herlingu-Grudzińskim
O Gustawie Herlingu-Grudzińskim powiadano, że jest najbardziej intelektualnym pisarzem polskim. Pisarstwo jest, oczywiście, zawsze operacją intelektualną, ale w bardzo różnym stopniu. Można po prostu notować zjawiska, opisywać wydarzenia, ale można także próbować je zrozumieć. Najwyższy jednak stopień prawdziwego intelektualizmu polega na przyznaniu się, że nawet najwyższe wzloty naszego intelektu, najświetniejsze i najbardziej błyskotliwe pomysły są jeszcze bardzo dalekie od prawdy. Ten właśnie intelektualizm był chyba udziałem Herlinga-Grudzińskiego. Wysoka inteligencja, a zarazem pokora wobec
Strauss w supermarkecie
Kiedyś elita szła do opery, a pospólstwo do supermarketu. Dziś mamy dwa w jednym – Dzień dobry Państwu, witam na cotygodniowym koncercie w centrum handlowym Promenada. Dzisiaj zaprezentujemy Państwu standardy muzyki swingowej – od lat 30. po czasy współczesne – rozlega się przez mikrofon. Panowie we frakach kłaniają się publiczności i ludziom w kolejce po pączki do Dunkin Donuts. Oklaski dosyć marne, bo klaszczą głównie dzieci. Obok, na ławeczkach pod palmami, kilka starszych osób zmęczonych chodzeniem po sklepach
”Quo vadis” w Tunezji
Wydepilowany Deląg na koniu w bałwanach, czyli… Ryczące lwy na stadionie “Warszawianki” to niechybny znak, że Jerzy Kawalerowicz rozpoczął kolejny etap ekranizacji “Quo vadis”. Superprodukcji polskiej kinematografii, o której nasz wybitny reżyser i scenarzysta nosił się z zamiarem od ponad 30 lat. Po sukcesie “Faraona” rozmawiał na ten temat z amerykańskimi producentami. Niestety, nic z tego nie wyszło. Nieco później powstała pierwsza wersja scenariusza, przedstawiona ponownie na początku lat osiemdziesiątych w Hollywood – tym razem ekranizacji przeszkodził
Wyszliśmy z dołka
Żaden polski film nie ma szans za granicą, o ile nie stoją za nim pieniądze Rozmowa z Jackiem Bromskim – Pana ostatni film, “To ja, złodziej”, opowiada historię chłopców ze zdemoralizowanych rodzin, drobnych złodziejaszków, którzy marzą o awansie do mafii samochodowej. I jedynie ci młodzi bandyci są w filmie godni współczucia. Żałujemy ich, bo są ofiarą nędznych warunków, w jakich żyją, na marginesie społeczeństwa, które nie daje im szansy. Ten film wpisuje się w nurt kina społecznego i wyraźnie odnosi się do naszej rzeczywistości.
Z życia wzięte
Kino cierpi na brak oryginalnych pomysłów, więc obficie korzysta z “prawdziwych wydarzeń” W ciągu ostatnich kilku miesięcy na ekranach kin pojawiło się wiele filmów zaopatrzonych informacją: “oparte na prawdziwych wydarzeniach”. Dotyczy to zarówno wielkich produkcji hollywoodzkich, jak i kameralnych filmów europejskich. Co ciekawe, ich akcja toczy się z dala od elit artystycznych, politycznych czy mafijnego podziemia. Dzisiejsze kino, inspirowane prawdziwymi wydarzeniami, nie powtarza ogranych schematów fabularnych, takich jak romans prezydenta, afera korupcyjna ze znanymi
Powrót do korzeni
Światowa moda na muzykę folkową dotarła i do nas Jeszcze do niedawna wydawcy fonograficzni na hasło: muzyka folkowa odpowiadali: – Dziękujemy, to nas nie interesuje, to się w Polsce nie sprzedaje. Dopiero zeszłoroczny sukces płyty Kayah i Bregovicia (600 tys. sprzedanych płyt) pokazał, że jest inaczej. Że na world music – muzyce folkowej, ludowej, etnicznej – jakkolwiek ją nazywać – można zarobić, i to wielkie pieniądze. Liczby mówią same za siebie: albumy zespołów Golec uOrkiestra i Kapela osiągnęły









