Społeczeństwo
Kulawa sprawiedliwość
Pięć milionów Polaków to niepełnosprawni. Szansę na pracę i normalne życie ma niespełna 860 tysięcy – Jesteśmy szczęściarzami – mówią o sobie niepełnosprawni z Zakładu Pracy Chronionej dla Niewidomych w Warszawie. Stała posada, umowa na czas nieokreślony, niezła pensja i niezłe warunki. Na każde takie miejsce czeka przynajmniej kilkanaście osób. Taka praca to skarb. Bo bywa znacznie gorzej. Niedawno szef jednego z zakładów uciekł do Meksyku z milionem w kieszeni. Wszyscy zatrudnieni z dnia na dzień znaleźli się
Epidemia stresu
Mało kto, czując ból kręgosłupa, kojarzy to z nerwową atmosferą w pracy – Rozkręcaliśmy nowy, duży projekt. Z czasem coraz jaśniej widziałem, że mimo pracy po 20 godzin na dobę nic z tego nie będzie, a kilkanaście młodych osób pójdzie na bruk. Im dłużej to trwało, tym częściej miałem bóle pleców – mówi Jacek, młody przedsiębiorca z branży internetowej. Monika, młoda rozwódka: – Po euforii z „odzyskanej wolności” nagle straciłam ochotę do życia. Roztyłam się koszmarnie, z uwielbianej
Co drugi Polak łamie prawo
W zeszłym roku policja ujawniła 17 mln 240 tys. wykroczeń Polaka obowiązuje kilkaset tysięcy najróżniejszych przepisów. Ich największy zbiór zawiera kodeks wykroczeń, tysiące podwieszone są pod ustawy, są też ustaleniami wewnętrznymi pewnych grup, np. myśliwych. Na osiedlu, w pracy, na ulicy jesteśmy osaczeni przepisami. Łamiemy je nagminnie. Często bezkarnie. Jeszcze częściej nieświadomie. – Zabójstwo jest złem samym w sobie, nie trzeba człowiekowi tłumaczyć, dlaczego jest zakazane – mówi prof. Eleonora Zielińska z Wydziału
Wolność w rytmie reggae
Dość wyścigu szczurów, chcemy żyć na luzie – mówią wielbiciele muzyki rodem z Jamajki – Pojedziemy na festiwal reggae do Krotoszyna! Zobaczysz, co to znaczy „być reggae”! – zachęca Bartek, który już od kilku lat organizuje imprezy reggae. Ma 26 lat. Kiedyś studiował geologię, ale doszedł do wniosku, że to nie dla niego. Teraz pracuje w sklepie z artykułami biurowymi i sprzedaje ołówki. Zero stresu, zero zobowiązań. Ubiera się w kolorowe T-shirty i sportowe buty. Wokół nadgarstków ma zawiązane bilety
Pałac Młodzieży Wymarzonej
Niespełnione plany, strach przed złym towarzystwem, aspiracje – o tym myśli kolejka społeczna, w której stoją rodzice, by zapisać dzieci na zajęcia Pałac Młodzieży triumfuje. Po 1989 r. został skazany na powolną likwidację. Dostawał coraz mniej pieniędzy i jako przeżytek socjalistycznego wychowania powinien upaść. Najpierw miał być rozebrany z całym Pałacem Kultury, potem planowano, że we wnętrzach urządzi się wymarzony supermarket. Jednak Pałac Młodzieży przetrwał. Dzisiaj jest modnym miejscem. Wręcz wypada, by dziecko uczęszczało
Magister za pieniądze
Kolejna grupa studentów przystępuje do obrony prac magisterskich. Ilu z nich kupiło swoje prace? W ogłoszonym ostatnio raporcie NIK obok wyników kontroli odpłatności za studia wyższe uwagę przykuwa część dotycząca nielegalnego i nagminnego kupowania prac magisterskich. Nowy proceder rozkwita coraz bujniej. – I w dalszym ciągu będzie się cieszył powodzeniem – mówi 30-letni Andrzej, który od trzech lat pisze na zamówienie wszelkiego rodzaju prace. – Tematyka nie gra roli. Po kilku latach
Wegetarianie kontra mięsożerni
Jesz mięso – pracujesz na zawał, jesteś jaroszem – nabawisz się anemii Programowo – z racji wyznawanej filozofii życia – łagodni i bezkonfliktowi. Ale gdy pochylają się nad talerzem z jedzeniem, potrafią zaleźć za skórę niejednemu kucharzowi. Będą się dopytywać, z czego to ugotowane, z jakich produktów, będą rozgrzebywać widelcem, aby w końcu oświadczyć: – Nie jem niczego, co ma twarz. Irytują demonstracją braku agresji, choć w gruncie rzeczy tak naprawdę są apodyktyczni i nie skrywają przekonania, że wybrali słuszny i jedyny
Klnie jak Polak?
„Jest wiele metod wyładowania emocji, ale nie zawsze są dostępne. A k… jest pod ręką”, mówią obrońcy popularnego słowa na „k” Aż dziw bierze, że pikantnej stylistyki nie zalecają terapeuci. Dla młodszych jest jak waleriana. Choć starszych jeszcze rani. „Tak się mówi. To norma czasów dzisiejszych. A norm, tak jak praw fizyki, nie ocenia się estetycznie”, pisze Benek. „A czy jesteś za tym, że można sikać na ulicy i puszczać bąki przy stole, skoro nie ma przeciw temu paragrafu?”, atakuje „Konserwatysta”. Dyskusja,
W pogoni za tatą – ciąg dalszy
Artykuł „Polowanie na tatusia” ośmielił wielu torturowanych i torturujących się niepewnością. Pytali o ceny i czas oczekiwania na werdykt. I o gwarancję anonimowości O sprawie pana Zenka, który zadzwonił zaraz po lekturze „Przeglądu” (nr 34), wie już cała wieś. – Mamy 20 ha – żali się cicho. – Ciężko pracuję i tylko z kościoła znam tę Zofię K., co mieszka na sąsiedniej kolonii. Ale widzi pani, ludzie to na każdy sposób się wezmą, żeby coś komuś wycyganić. – Na biednego nie trafiła – wtrąca
Klnie jak Polak
1/3 kobiet i niemal wszyscy mężczyźni przyznają się do używania wulgaryzmów Gdy pewien palacz opisywał wybuch kotła, nie umiał wyrazić mocniej powagi sytuacji niż zdaniem „Ale, k…, pierd…ło”. Mechanicy najczęściej mówią do siebie „Podaj, k…, dziesiątkę”. – A jak ma powiedzieć facet do faceta? Czy mam prosić, „Podaj zaprawę, złotko”? – pyta pan Józek z ekipy budowlanej na Ursynowie. Czy dziś słowo k… jeszcze bulwersuje? Neutralne, jak przecinek, nie ma w sobie ani ekspresji,









