Cywilom wstęp wzbroniony

Cywilom wstęp wzbroniony

Wyższa Szkoła Policji w Szczytnie od tego roku przyjmuje tylko funkcjonariuszy. Czy już niedługo przestanie kształcić oficerów? Na ulicy stoją dwa radiowozy. Przed nimi czterech bandytów uzbrojonych w pistolety. Policjanci muszą błyskawicznie wkroczyć do akcji. Padają strzały. Napastnicy zostali unieszkodliwieni. Żaden z funkcjonariuszy nie ucierpiał. Ta akcja rozegrała się na strzelnicy Wyższej Szkoły Policyjnej w Szczytnie. Jest to jeden z najnowocześniejszych obiektów treningowych tego typu w Europie. Zamiast ostrej amunicji magazynki załadowano barwiącymi pociskami F/X produkcji kanadyjskiej. Policjanci byli autentyczni. – Celność nie zależy od ilości wystrzelonej amunicji. Budowanie takich teorii jest nieporozumieniem. Potrzeba zmiany struktury treningu. Więcej godzin ćwiczeń bezstrzałowych. Nauki walki realnej. Połączenia taktyki i strzelania – komentuje trafienia w tarcze swych podwładnych Robert Częścik, jeden z najlepszych taktyków w polskiej policji. Wśród trafiających bez pudła są panie. W czarnych mundurach prewencji w niczym nie przypominały swych ubranych na galowo koleżanek biorących udział w inauguracji roku akademickiego. Niebieskie mundury, białe kołnierzyki, granatowe krawaty i pagonowa gala. Tak wyglądała aula WSPol 16 września. Po raz pierwszy wśród kandydatów na oficerów nie było cywilów. Prawo ubiegania się o naukę w Szczytnie mają jedynie policjanci służący minimum trzy lata. To zapowiedź zmian w policyjnym szkolnictwie. Przyszłość WSPol wygląda niejasno. Potencjalnym rywalem jest Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. Od milicji do policji Szkoła policyjna w Szczytnie powstała w 1954 r. Przeniesiono ją tu ze Słupska. Jest jedyną policyjną uczelnią kształcącą na poziomie wyższym. Szlify zdobywa tu również kadra oficerska straży granicznej i Biura Ochrony Rządu. – W latach 50. i 60. przychodzili do nas ludzie bez matury. Dla nich powołano na miejscu liceum. Później do milicji zaczęli wstępować cywile z dyplomami magistrów – wspomina podinsp. dr Zbigniew Siemak, chodząca historia szkoły w Szczytnie. Wielu obecnych decydentów wyszło spod jego ręki. Nie wszyscy byli pilnymi uczniami. – Kiedyś musiałem wziąć do galopu jednego ze słuchaczy. Wyjątkowo opornie podchodził do nauki. Na moje perswazje odparł, że jestem zbyt wymagający. Przypomniałem mu, że abecadła musi nauczyć się każdy, a on nie uczy się nawet tego. „To prawda. Nie uczę się, ale żeby pan porucznik wiedział, jak ja się martwię” – odpowiedział mi wtedy. Dziś jest na eksponowanym stanowisku. Podejmuje bardzo trafne i odpowiedzialne decyzje – mówi Zbigniew Siemak. Czasy z anegdoty dawno minęły. Dziś w Szczytnie kandydaci na oficerów z tytułem magistra odbywają szkolenie podyplomowe. Muszą mieć skierowanie z Komendy Głównej. Nauka kończy się świadectwem ukończenia studiów zawodowych i tytułem oficera dyplomowanego. – Na egzaminach obowiązują identyczne rygory jak na cywilnych uczelniach. Mamy 11 profesorów i doktorów habilitowanych, 35 doktorów i 70 instruktorów, którzy są ekspertami w swoich dziedzinach. Współpracuje z nami kilkunastoosobowe grono profesorów z uczelni cywilnych. Wśród wykładowców mamy międzynarodowych ekspertów. Z ich opinii jako konsultantów korzysta ONZ – wylicza atuty uczelni insp. prof. dr hab. Wiesław Pływaczewski, od trzech lat rektor WSPol. Pytania bez odpowiedzi – O wszystkim dowiadujemy się z gazet. Nikt nie informuje nas konkretnie i na bieżąco. Jeśli dojdzie do zdegradowania szkoły, przegrają wszyscy. Boimy się utraty pracy. Jeśli mamy wprowadzać zmiany, otwórzmy się na cywilów. Możemy kształcić kadry administracyjne czy inspektorów drogowych. Możemy wprowadzić studia magisterskie – twierdzi jeden z pracowników szkoły. – Policję trzeba szanować. Szacunku jest coraz więcej. W dużej mierze jest to zasługą tej szkoły – mówił w auli podczas inauguracji podsekretarz stanu w MSWiA, Tadeusz Matusiak. W podobnym tonie wypowiadał się komendant główny policji, Antoni Kowalczyk. Jednak podwładni nie usłyszeli od niego jednoznacznej odpowiedzi na wątpliwości związane z przyszłością szkoły. Podczas poprzedniej wizyty w Szczytnie, 30 września na promocji studium podyplomowego, zapowiedział rozważenie trzech wariantów: pozostawienia dotychczasowego modelu kształcenia, podniesienia statusu szkoły poprzez wprowadzenie studiów magisterskich lub utworzenia w jej miejsce szkoły podoficerskiej. Ostatnia propozycja zaniepokoiła nie tylko mundurowych. Zatrudniająca 600 osób WSPol jest oprócz Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego jedyną prestiżową uczelnią w regionie. Do dyskusji na temat jej przyszłości

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2002, 43/2002

Kategorie: Kraj