Czy będzie przełom w stosunkach gospodarczych z Chinami?

Czy będzie przełom w stosunkach gospodarczych z Chinami?

Prof. Bogdan Góralczyk, politolog, sinolog, b. ambasador,
redaktor naczelny rocznika „Azja-Pacyfik”
Wizyta premiera Wen Jiabao, do której doszło – podkreślmy to – cztery miesiące po pobycie prezydenta Bronisława Komorowskiego w Chinach i po podpisaniu porozumienia o współpracy strategicznej obu państw, jest początkiem wprowadzania w życie tej strategii. Droga jednak, przynajmniej po naszej stronie, dopiero się zaczyna, jako że Chiny mają strategię wobec UE, w tym Polski, a my wobec nich nie. Ponadto potencjały obu partnerów są nierówne – to my jesteśmy stroną słabszą w tych relacjach. Dlatego nie łudźmy się, więcej zadań jest po naszej stronie. Do rysującej się właśnie chińskiej obecności kapitałowej i finansowej jeszcze nie jesteśmy gotowi – ani mentalnie, ani instytucjonalnie, ani organizacyjnie. Coś się zaczęło, ale czym to się skończy i czy to będzie przełom – dopiero zobaczymy.

Roman Kaczor, poseł PO, przewodniczący Polsko-Chińskiej Grupy Parlamentarnej
Uważamy, że już nastąpił przełom. Wizyta premiera Chin w Polsce, jego udział w Forum Gospodarczym, wizyta u pani marszałek Sejmu, a także exposé premiera Tuska i premiera Chin dają nam bardzo dobre szanse na rozwój współpracy gospodarczej Chin i Polski, zwiększenie się wymiany handlowej i inwestycji. Na Forum Gospodarczym podpisano kilka umów, a teraz nastąpi ciąg dalszy tych pomyślnie rozwijanych kontaktów. Z tego, co wiem, sprawa chińskiego konsorcjum, które budowało autostradę w Polsce, była poruszana w rozmowach dwustronnych. Także bardzo ważna w krajach Unii Europejskiej kwestia praw człowieka stała się przedmiotem wymiany zdań. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że USA – z o wiele większą od polskiej gospodarką, nie wspominając już o amerykańskich doświadczeniach w budowie demokracji – nie zmniejszyły wymiany handlowej z Chinami. Nie można więc się dziwić, że także dla nas rozwój gospodarczy i wymiana handlowa są priorytetami we wzajemnych kontaktach.

Prof. Stanisław Speczik, geolog, b. prezes KGHM
Mogę się posłużyć własnymi doświadczeniami, bo swego czasu podpisałem pierwszą umowę na eksport miedzi na dużą skalę do Chin. O takich sprawach dyskutuje się bardzo długo i dopiero gdy kontakty przekroczą pewną masę krytyczną, wszystko nabiera wielkiego przyśpieszenia. Trzeba więc się starać, aby relacje z tym partnerem były dobre, bo to procentuje. Cieszyłem się tam dobrą opinią i dlatego kilkakrotnie proponowano mi współpracę, byłem w Chinach wiele razy i wiem, że początki, zwłaszcza w kontaktach handlowych, bywają trudne. Problemem może być nawet samo nawiązanie rozmów. Na wstępie potrzeba wiele cierpliwości, bo to Kraj Środka, gdzie podejście do czasu jest specyficzne. Mają tam dla niego szacunek. Myślę, że już osiągnęliśmy masę krytyczną w rozmowach dwustronnych, można mówić o gotowości do nowego otwarcia, ale czy nastąpił przełom po stronie chińskiej? Pewnie jeszcze nie.

Ryszard Bańkowicz, przewodniczący Polskiego Klubu Publicystów Międzynarodowych
W stosunkach gospodarczych Polski i Chin to Chiny są stroną bardzo aktywną, bo zależy im na wejściu na rynki Unii Europejskiej. Być może podejmą decyzję, że krajem, który pierwszy otworzy te drzwi, stanie się Polska. Ważne, aby w tym kraju obowiązywały takie mechanizmy regulacji jak w całej Unii. W warunkach Polski widoczna jest dysproporcja importu do eksportu na korzyść Chin. Możemy na tym zyskać, choć oczywiście sztuka handlowania i wymiany gospodarczej z Chinami nie została przez nas dobrze opanowana, o czym świadczy choćby przykład chińskiego konsorcjum COVEC i niechlubnej pamięci budowy autostrady A2. Jednak Chińczycy nie wchodzą do Polski po to, by przeprowadzić jedną czy drugą inwestycję, im chodzi o długofalowy interes. Jeśli wybiorą Polskę, na pewno na tym nie stracimy. Co innego deklaracje polityczne. Chiny są krajem dyktatury politycznej, jednak nikt nie przywiązuje nadmiernej wagi do deklaracji, że państwo to powinno spełnić podstawowe wymogi demokracji. Polska nie będzie tutaj wyjątkiem.

Wydanie: 19/2012, 2012

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy