PRO
Jeremi Mordasewicz, Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan
Na pewno odczuje, choć trudno na razie oszacować, jak mocno. Szefowie wielu firm odwołują spotkania biznesowe lub wracają z kilkudniowym opóźnieniem. Zdezorganizowany został transport różnych komponentów, co podnosi koszty i wydłuża czas dostarczenia przesyłki np. koleją lub samochodem. Linie lotnicze i porty lotnicze mogą stracić płynność finansową. Straty odnotowują poczta i firmy kurierskie. Firmy turystyczne muszą z własnych środków pokrywać koszty przedłużenia wakacji swych klientów, bo ubezpieczenie na to nie wystarczy. W sumie skutki odczujemy wszyscy.
KONTRA
Prof. Bogusław Liberadzki, europoseł, b. minister transportu
Bezpośrednio nie odczuje, może poza liniami lotniczymi. Nie mamy tak skomplikowanych elementów do prefabrykacji, które się przesyła drogą lotniczą, aby producenci musieli ograniczyć produkcję. Również dla eksporterów nie będzie istotnego powodu do ograniczenia obrotu międzynarodowego. O wiele większym zagrożeniem dla polskiego eksportu, który jest podporą naszego wzrostu gospodarczego i powodem złagodzenia skutków kryzysu, może być natomiast umocnienie się pozycji złotego wobec euro. Jeśli cena euro spadnie poniżej 3,8 zł, będzie źle dla eksportu.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy