Telefony na numer alarmowy dzielą się na zasadne i niezasadne. Pierwsze są oczywiste, drugie to kopalnia głupoty i braku odpowiedzialności Najważniejsze zadanie Centrum Powiadamiania Ratunkowego jest jasne – udzielać pomocy w nagłych sytuacjach zagrażających życiu i zdrowiu bądź – jak niektórzy lubią to upraszczać – w sytuacjach alarmowych. Ludzie jednak różnie rozumieją stwierdzenie „sytuacja alarmowa”, przez co niejednokrotnie operatorzy muszą się mierzyć z problemami, o których nawet nie powinni wiedzieć. (…) W każdym przypadku bez wyjątku zgłaszający realnie oczekiwał przyjazdu bądź interwencji służb i opisywał swoją sytuację w sposób szczególnie emocjonalny. Porno problem Był taki czas, kilka miesięcy, gdy w Polsce nasiliły się próby wyłudzenia pieniędzy z wykorzystaniem, delikatnie mówiąc, mniej popularnych stron pornograficznych. Schemat był dość prosty: ktoś, kto zabłądził w internecie i oglądał materiały porno na podejrzanych stronach, był atakowany komunikatem – opatrzonym logo polskiej policji lub Interpolu – mówiącym o obowiązku zapłaty grzywny w wysokości 500 zł. Zdarzało się też, że dodatkowo komputer odmawiał współpracy. Komunikat był dość agresywny i przemyślany. (…) Część osób zapewne pieniądze wpłaciła, bo wolała mieć święty spokój. Część zaczęła się zastanawiać, czy przypadkiem nie jest to oszustwo. Niektórzy uparcie twierdzili, że nie oglądali żadnego porno, a komunikat „wyskoczył im nagle”. Byli jednak tacy, którzy przyznawali się od razu. (…) Jedna z takich rozmów była wyjątkowa: – Operator 112. W czym mogę pomóc? – Dzień dobry, dodzwoniłam się na policję? – Nie, proszę pani. W jakiej sprawie pani dzwoni? – Boże, proszę pana, ja mam taki problem! Ale to jest… bo wie pan co…. bo ja oglądałam… bo jestem zdrowa, wolna i w ogóle… Oglądałam po… porno, tak? – I co się stało? – I teraz Interpol zablokował mi przeglądarkę. Bo ja ogólnie wszystko oglądałam, oczywiście żadnej pedofilii i tych rzeczy nie… – A więc twierdzi pani, że Interpol zablokował przeglądarkę, bo oglądała pani filmy pornograficzne, tak? – Nooo… – I teraz pani płacze i panikuje mi przez telefon w tej sprawie? – Tak, bo ja nie wiem, o co chodzi… bo tu jest napisane, że… Boże! – No co jest napisane? – Oskarżona jestem… yyy… że ja rozpowszechniam jakieś materiały… – Ale proszę pani, pani nie rozpowszechniała, tylko oglądała, tak? – No tak, oglądałam, oglądałam… Tylko że oglądałam wszystko po kolei. – To było jakieś specyficzne porno…? – Powiem tak, niektóre są specyficzne, ale mnie nie jarają. Przeglądałam sobie po kolei wszystko, łącznie z gejami, lesbijkami, zoofilią, no wszystko. Po prostu… – Z zoofilią też? – Tak, ale… – Proszę pani, radzę się udać w tej sprawie do informatyka, ponieważ ma pani zawirusowany komputer. – Bo tutaj pisze: „policja, uwaga, twoja przeglądarka została zablokowana”… – Policja nie kontaktuje się taką drogą z obywatelami. – I że 500 zł grzywny mam zapłacić, i że grozi mi od pięciu do jedenastu lat więzienia. – Od pięciu do jedenastu lat za oglądanie porno? Proszę pani, czy my tak na poważnie? – No ale jest zablokowana przeglądarka cała! – Właśnie dlatego radzę się udać do informatyka, który ją odblokuje. – No ale nie możecie tego jakoś sprawdzić? Bo tu pisze „Interpol” i artykuły jakieś różne tu mam… – Proszę pani, ile razy muszę powtórzyć, żeby udała się pani w tej sprawie do informatyka. Swoją drogą radzę nie zdradzać mu szczegółów, które pani mi zdradziła. – No dobra… Skoro to nie jest prawda… Zgłaszająca była spanikowana i chwilami zupełnie nie słuchała, co się do niej mówi. Taki wirus może napędzić stracha, lecz oglądanie filmów pornograficznych nie jest w żaden sposób zakazane, oczywiście o ile nie zawierają niedozwolonych treści. (…) Podobnych zgłoszeń było w swoim czasie naprawdę dużo. Wniosek? Nie wierzmy we wszystko, co znajdziemy w internecie, i nie bójmy się wątpić. Wątpliwości pojawiają się u ludzi inteligentnych. Karetka z lokówką – Operator 112. W czym mogę pomóc? – Możesz mi pomóc, bo… ja jadę teraz erką w kierunku Janowa, nie? I pewna pani mi powiedziała, że ja przeklinam, co nie? I ten… mówi, że od tych przekleństw loki jej się wyprostowały. – Co jej się wyprostowało? – No loki. Ona miała trwałą ondulację… i teraz co zrobić z tym? – No, proszę










