Na Uczelni Łazarskiego studiuje 500 obcokrajowców. Zachęcają ich wysoka jakość kształcenia i podwójny dyplom Chiński, rosyjski, angielski, turecki… Na korytarzach Uczelni Łazarskiego można dziś usłyszeć języki, którymi mówią mieszkańcy wielu krajów świata. Studiuje tu już około 500 cudzoziemców – to znacznie większy udział obcokrajowców w ogólnej liczbie studentów niż na jakiejkolwiek uczelni w kraju. Przyjeżdżają, bo wiedzą, że zdobędą tu wszechstronną wiedzę przekazywaną przez najlepszych fachowców, a to otworzy im drzwi do kariery i kontynuowania nauki nie tylko w Europie. Najlepszy student Anton Komyza pochodzi z Ukrainy. Jest studentem trzeciego roku kierunku BA in Business Economics. Na początku lutego został uznany przez kapitułę prestiżowego konkursu InterSTUDENT za najlepszego zagranicznego studenta w Polsce. – To zasługa nie tylko mojej własnej pracy, lecz także szans, które dała mi uczelnia, i wsparcia profesorów, zwłaszcza mojego dziekana – zaznacza Anton, który bardzo aktywnie korzysta z możliwości rozwoju oferowanych przez szkołę. Uczestniczy w konferencjach, panelach dyskusyjnych, działa w kole naukowym Young Researchers for Economics. Nie traci czasu – chce maksymalnie wykorzystać każdą chwilę na uczelni. Po ukończeniu studiów licencjackich ma zamiar dalej zdobywać Europę. – Składam dokumenty na studia magisterskie w Hamburgu, w Londynie, może na Sorbonie – tłumaczy. Wie, że tutejsze osiągnięcia pozwolą mu kontynuować naukę w najlepszych europejskich szkołach. Parichart Nittayprapa pochodzi z Tajlandii. Kiedy próbuję wymówić jej imię, uśmiecha się i proponuje, żebym nazywała ją Tango. Właśnie rozpoczyna ostatni semestr na studiach magisterskich International Business Economics. Tango jest studentką prawdziwie globalną – zaczynała naukę w rodzinnej Tajlandii, kontynuowała w Singapurze. Do Polski przyjechała w 2007 r. i najpierw osiedliła się w Szczecinie, później w Warszawie. Na jednej z uczelni prywatnych zdobyła tytuł BA (odpowiednik licencjatu), wreszcie przyszła do Łazarskiego. Tu poczuła się naprawdę wyjątkowo. – Od pierwszego kontaktu ze szkołą miałam poczucie, że ktoś tu o mnie dba, że nie jestem zostawiona sama sobie – wspomina. – Przedstawiciele szkoły bardzo interesowali się moimi sprawami i starali się ułatwić mi wszystkie formalności. Tango i Anton przyznają, że największe znaczenie miały dla nich prestiż uczelni i możliwość zdobycia dwóch dyplomów. Kierunki BA in Business Economics, BA in International Relations & European Studies, MSC in International Business Economics i MA in International Relations mają bowiem akredytację University of Wales. Każdy student, który ukończy studia, otrzymuje zatem zarówno dyplom Uczelni Łazarskiego, jak i Uniwersytetu Walijskiego. Co więcej, wszystkie programy angielskojęzyczne prowadzone na Uczelni Łazarskiego mają akredytację Departamentu Edukacji Stanu Delaware i są dzięki temu automatycznie uznawane w Stanach Zjednoczonych. Zagraniczna akredytacja oznacza, że uczelnia partnerska czuwa nad każdym etapem studiów. Wszystkie zajęcia są prowadzone w języku angielskim, a każda praca studenta sprawdzana jest zarówno na miejscu – przez dwóch nauczycieli akademickich – jak i przez profesora w Walii. Metody nauczania również odpowiadają brytyjskim – większy nacisk kładzie się na pracę własną studenta, analizę i samodzielne rozwiązywanie problemów niż na wiedzę encyklopedyczną. Nauka w dużej mierze opiera się na case studies, tak aby najbardziej odpowiadała realnym wyzwaniom rynku. Uczelnia współpracuje także z międzynarodowymi firmami, w których student może zdobywać doświadczenie dzięki stażom i praktykom. Przyjechać do Polski Veranika Kaleyeva, koordynatorka marketingu i rekrutacji na rynkach zagranicznych, ma codzienny kontakt ze studentami i kandydatami. Wspomina, że jeszcze kilka lat temu najwięcej osób było rekrutowanych za pośrednictwem ambasad i dzięki prezentacjom w szkołach czy uczestnictwu uczelni w międzynarodowych targach edukacyjnych. Dziś marka szkoły mówi sama za siebie. – Studenci polecają uczelnię kolejnym kandydatom – zauważa. – Coraz więcej zadowolonych absolwentów przyciąga do nas rodzeństwo, przyjaciół i znajomych. Aby rozpocząć edukację na polskiej uczelni, kandydat musi mieć dokumenty ukończenia szkoły średniej, które pozwoliłyby mu kontynuować naukę na poziomie wyższym we własnym kraju. Jednak samo złożenie dokumentów nie wystarcza – aby upewnić się, że kandydat spełnia wymagania uczelni, przeprowadza się z nim rozmowę kwalifikacyjną. – Czasem prowadzimy ją sami, np. przez telefon czy internet – tłumaczy Veranika – nieraz też egzamin prowadzi nasz partner. Zawsze jednak upewniamy się, czy kandydat ma wystarczające umiejętności językowe
Tagi:
Katarzyna Klimkowska









