Gdyby biblijna Ewa nie zerwała jabłka, dziś nie byłoby konfliktu płci Dr Ewa Woydyłło-Osiatyńska jest psychologiem z wieloletnim doświadczeniem, terapeutką, autorką licznych artykułów i książek. Pisze w nich na temat walki z uzależnieniami (głównie alkoholowym). Pokazuje też kobietom, że warto i trzeba mówić o sobie, swoich problemach i że warto walczyć o swoje prawa. O problemach kobiet i sposobach ich rozwiązywania pisała m.in. w książce „Sekrety kobiet”. – Na każdym niemal kroku słychać opinie, że między kobietą a mężczyzną trudno o nić prawdziwego porozumienia. Ale zacznijmy od początku – czy gdyby biblijna Ewa nie zerwała jabłka, nie doszłoby nigdy do konfliktu płci? – Prawdopodobnie nie. Gdybyśmy usunęli to pierwotne naruszenie zakazu, ludzkość straciłaby swój uniwersalny punkt odniesienia. Ale czy to w ogóle możliwe, takie życie bez najmniejszych damsko-męskich konfliktów? Trudno sobie coś takiego wyobrazić. – A co z grzeszną Ewą, która od wieków prowokuje biednego Adama? – W relacje między płciami wpisana jest droga, którą przy odrobinie dobrej woli można przejść łagodnie. Nawet jeżeli początek damsko-męskiego dialogu zapisany jest jako naruszenie pewnej normy. W końcu od czasu do czasu słyszymy o związkach, w których mężczyzna i kobieta stworzyli bliskość i gdzie nigdy nie było miejsca na wzajemne obwinianie się. – Z jednej strony, mamy mityczną, piękną Helenę, kobietę, która doprowadziła do wojny. A z drugiej – zupełnie zwyczajną, zapracowaną współczesną Polkę, która biega między domem a pracą. Czy druga z tych kobiet mogłaby kiedyś stać się przyczyną wojny? – Nie. Bo ktoś musiałby naprawdę mocno o nią walczyć. A takie podejście w naszych czasach to prawdziwa rzadkość. Owszem, zdarza się, że wokół kobiety, która zajmuje jakieś mocne stanowisko, na przykład w pracy czy na studiach, powstaje zarzewie sporu… – Helena urzekała swoją urodą. A czym może przyciągać współczesna Polka? – Sukcesem. Chociażby sprawnością zawodową, umiejętnością organizowania zespołu, karierą, awansem. – Ale w końcu nieraz słyszy się, że mężczyźni obawiają się silnych kobiet, które wpędzają ich w kompleksy! – Tak bywa. Ale jeżeli mężczyzna jest inteligentny, przekonany o swojej wartości, to czego ma się bać? Tylko bardzo prymitywny facet czuje się zagrożony w sytuacji, gdy na przykład jego żona trafia na okładki gazet i wszyscy nie szczędzą jej pochwał. Choć przyznam, że znam takie przypadki i, krótko mówiąc, takie związki potrzebują pomocy. – Napisała pani książkę „Sekrety kobiet”. W takim razie pewnie zna pani doskonale kobiece tajemnice? – To są sprawy, które kobiety niechętnie ujawniają przed mężczyznami. Boją się porzucenia, potępienia, ośmieszenia czy zwyczajnie braku zrozumienia. Natomiast bez większych przeszkód mogą się podzielić tymi sprawami z innymi kobietami. – Poproszę o jakiś przykład. – Bulimia, alkoholizm kobiet, lęk przed zdradą, pragnienia seksualne. – Czy to znaczy, że jeśli kobieta powie mężowi: kochanie, mam bulimię, to kompletnie nie zostanie przez niego zrozumiana? – Bywa, że w troskliwych związkach mąż okaże się bardzo pomocny. Ale najczęściej takie wyznanie potrafi skutecznie odstraszyć mężczyznę. Poza tym panowie mają swoistą strategię zaradczą. Lubią upraszczać sprawy. Masz depresję? To przestań! Wymiotujesz? Daj spokój! Czasem takie postawienie sprawy to wstrząs, po którym kobieta bierze się w garść. Ale przy głębokich urazach takie strofowanie może zdziałać wiele złego w damskiej psychice. – A może chodzi o to, że ciągle to mężczyznom pozwala się na więcej słabości? Muszą się w końcu napić, wyszumieć… – Inaczej bym to ujęła. Ciągle to kobietom pozwala się na więcej słabości, ale u mężczyzn zdecydowanie częściej toleruje się niewłaściwe zachowania i łamanie norm. Powiem więcej: mężczyźnie czasem nawet wypada łamać normy. Zapomni odebrać dziecko z przedszkola? No cóż, zdarza się – myślą wychowawczynie i od razu zrzucają całą winę na matkę. Gdy mąż się upije, to – szczególnie w naszym społeczeństwie – uchodzi mu to płazem. Podobnie, gdy wyjdzie z domu na trzy dni… Ciekawe, że usprawiedliwienia dla niego szukają inne kobiety: przestań się na niego boczyć, w końcu oddaje całą pensję i jeszcze bukiet kwiatów ci przyniósł. Z kolei kobietom społeczeństwo stawia bardzo wygórowane wymagania. Sprostać im jest naprawdę ciężko. Trzeba
Tagi:
Paulina Nowosielska









