Dyr. Olbrycht lubi owieczki

Dyr. Olbrycht lubi owieczki

To, że rząd ma wiele wad, widać gołym okiem. Wyróżnić się na tym tle jakimś głupstwem nie jest łatwo. A jednak. Jacek Olbrycht, dyrektor generalny Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pokazał, że brak wiedzy można łączyć z brakiem umiejętności mówienia po polsku. Na występie w Teatrze Wielkim Olbrycht miał liczną widownię. Tłumy oficjeli i Chińczyków pracujących w Polsce przyszły na spektakl „Urokliwy Szanghaj” z okazji chińskiego Nowego Roku. Gości powitał Xu Jian, ambasador Chińskiej Republiki Ludowej. Krótko, dyplomatycznie i życzliwie. I gdy sala już czekała na występy, przemówił Jacek Olbrycht. Długo, zawile, bez przygotowania. I niestety bez większego sensu. Zaczął tak niefortunnie, że gorzej już nie można. Bo od stwierdzenia, że „wszystko, co powiedział ambasador, jest prawdą”. A później były kwiatki w stylu: „winien jestem najlepsze życzenia” i że „nasza oferta zaznaczy się wyraźnie”. Na finał ogłosił, że zaczyna się Rok Owcy, bo „zdążyłem się zorientować, że owca to zwierzę wielce sympatyczne”. Chińczycy co prawda zaczynają Rok Kozy, ale milczeli, wpatrując się w podłogę. Do tej pory tylko słyszeliśmy o dyrektorach z łapanki. A teraz zobaczyliśmy takiego na żywo. Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 08/2015, 2015

Kategorie: Przebłyski