Eureka

Eureka

ZDROWIE Nadzieja na leczenie udaru Udar mózgu dotyka w Polsce co roku ponad 70 tys. osób, z czego 30 tys. umiera. 80% udarów to udary niedokrwienne wywołane zablokowaniem dopływu krwi do tętnic mózgowych. Najskuteczniejszym lekiem podawanym przy tym rodzaju udaru jest tkankowy aktywator plazminogenu (tPA), który może rozpuścić zakrzep blokujący naczynia. Problem w tym, że trzeba go podać maksimum trzy godziny po udarze, podany później może spowodować krwotok. Z tego powodu lek ten otrzymuje zaledwie 3% pacjentów. W opublikowanym na łamach „Nature Medicine” artykule naukowcy z Ludwig Institute for Cancer Research oraz University of Michigan Medical School dowodzą, że szkodliwemu działaniu tPA może zapobiec lek na białaczkę – imatinib (glivec). Badania przeprowadzone na myszach wykazały, że zmniejsza on ryzyko wystąpienia krwawień, nawet jeżeli tPA zostanie podany pięć godzin po udarze. Imatinib oddziałuje na czynnik wzrostu PDGF-CC, odpowiedzialny za działanie bariery krew-mózg, chroniącej układ nerwowy przed szkodliwymi czynnikami. Pod wpływem tPA bariera ta zaczyna „przeciekać” – imatinib uszczelnia ją, wiążąc się z receptorem PDGFR alfa, przy czym nie przeszkadza to w działaniu tPA. Wkrótce powinny się rozpocząć badania kliniczne z udziałem ludzi. Rozrusznik nie dla złodzieja Częstotliwości radiowe używane w kartach elektronicznych i czipach przyczepianych do towarów w sklepach dla ochrony przed kradzieżą mogą zakłócić pracę urządzeń medycznych – twierdzą naukowcy holenderscy. Zespół Remko van der Togta z uniwersytetu Vrije w Amsterdamie przeprowadził takie doświadczenia w szpitalu, w salach intensywnej opieki medycznej (w tym czasie nie było tam pacjentów). Okazało się, że elektroniczne zabezpieczenia źle wpływają na funkcjonowanie znajdujących się pobliżu 21 urządzeń medycznych: rozruszników serca, defibrylatorów, pomp infuzyjnych, urządzeń do dializy, monitorów i aparatów do znieczulania. W studium opublikowanym w „Journal of the American Medical Association” naukowcy podają przykłady 34 incydentów związanych z interferencją elektromagnetyczną. Przeciwzapalne ziółko Amatorzy pizzy mają kolejny argument przemawiający za jedzeniem ich przysmaku. Na łamach pisma „Proceedings of the National Academy of Sciences” ukazał się artykuł, w którym naukowcy z uniwersytetu w Bonn i politechniki w Zurychu informują, że oregano – zwykle dodawane jako przyprawa do pizzy – ma właściwości przeciwzapalne. Roślina zawiera bowiem beta-karofilinę (E-BCP) o takim korzystnym działaniu. Eksperymenty przeprowadzone na myszach wykazały, że w siedmiu na dziesięć przypadków stan zapalny łapek zmniejszał się po podaniu tej substancji. – Nasze rezultaty wykazują jednoznacznie, że E-BCP hamuje procesy zapalne – twierdzi prof. Andreas Zimmer z Bonn. Zdaniem naukowców, beta-karofilina – obecna także w cynamonie, rozmarynie, bazylii i czarnym pieprzu – może pomóc w leczeniu miażdżycy i stanów zapalnych jelit, a także osteoporozy. EKOLOGIA Ostrzeżenie na tysiąc lat Przyszłym pokoleniom zostawimy ponurą pamiątkę – zakopane głęboko pod ziemią odpady nuklearne. Ich składowanie w warstwach geologicznych planują m.in. Stany Zjednoczone, Japonia, Francja czy Finlandia. Inżynierowie – przy współpracy archeologów, antropologów, historyków i lingwistów – już zastanawiają się nad oznakowaniem takich składowisk, aby ostrzeżenie pozostało zrozumiałe dla przyszłych, nawet bardzo odległych pokoleń. Chodzi nie tylko o uniknięcie przypadkowego kontaktu z odpadami, lecz także o możliwość ich odkopania, gdy opracowana zostanie odpowiednia technologia utylizacji. Amerykanie proponują wyryte na kamiennych obeliskach symbole i napisy w różnych językach, Francuzi inspirowane średniowiecznymi miniaturami ilustracje na papierze o tysiącletniej trwałości i… legendy przekazywane przez społeczności lokalne. Morze Czarne i brudne Każdego roku tylko z wodami Dunaju spływa do Morza Czarnego 280 ton kadmu, 60 ton rtęci, 4,5 tys. ton ołowiu, 6 tys. ton cynku i 50 tys. ton ropy i jej pochodnych. Dniepr, Dniestr, Don i inne rzeki dorzucają swoją porcję metali ciężkich, azotu i fosforu. Zatrutemu i nadmiernie eksploatowanemu morzu grozi katastrofa ekologiczna. Raport przedstawiony podczas obrad Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy jako przyczyny klęski wymienia też uprzemysłowienie miast na wybrzeżu i funkcjonowanie portów oraz eutrofizację, czyli nadmierną żyzność wód. Jak widać, podpisana w 1992 r. w Bukareszcie Konwencja ochrony Morza Czarnego przed zanieczyszczeniem niewiele pomogła. PSYCHOLOGIA

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc 30,00 zł lub Dostęp na 12 miesięcy 250,00 zł
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2008, 27/2008

Kategorie: Nauka