Mojżesz i Amun-Masesa

Mojżesz i Amun-Masesa

Czy wódz i prawodawca Izraelitów był buntownikiem walczącym o tron faraonów?

Wyprowadził ciemiężonych Izraelitów z niewoli egipskiej. Jak głosi Biblia, otrzymał od Boga przykazania i prawa, które stały się fundamentem trzech światowych religii – judaizmu, chrześcijaństwa i islamu, wyznawanych przez 3,3 mld ludzi na całym świecie.
Księga Powtórzonego Prawa tak mówi o tym wodzu i prawodawcy: „I nie powstał więcej w Izraelu prorok podobny do Mojżesza, który by poznał Pana twarzą w twarz”.
Tak naprawdę jednak o historycznym Mojżeszu właściwie nic nie wiadomo. Historycy, znani jako biblijni minimaliści, twierdzą nawet, że nie było wodza o takim imieniu, Izraelici zaś nigdy nie uciekali z Egiptu. Robert Coote z Seminarium Teologicznego w San Francisco napisał: „Autorzy pism hebrajskich wiedzieli mało albo nic o początkach Izraela… Ten okres (wyjścia z Egiptu) nigdy nie istniał”. Podobnego zdania jest duński badacz Starego Testamentu, Niels Peter, który twierdzi, że patriarchowie Abraham, Izaak i Jakub to postacie fikcyjne, a exodus z Egiptu nigdy nie nastąpił. „Świadectwa biblijne mają taką wartość jako źródła do badań starożytności jak powieść Waltera Scotta „Ivanhoe” dla rekonstrukcji dziejów średniowiecznej Anglii”, drwi duński naukowiec.
Minimaliści zwracają uwagę, że o Mojżeszu i wyjściu milczą egipskie czy bliskowschodnie kroniki. Nie ma też żadnych archeologicznych dowodów exodusu. Według opowieści biblijnej Izraelici, po tym jak otrzymali prawo na Synaju, obozowali przez 38 lat w Kadesz-Barnea, identyfikowanym powszechnie z obecnym Ein el-Kudeirat. To znakomite miejsce na założenie obozowiska – masywne wzgórze, dostępność wody. Jeśli uchodzący znad Nilu Hebrajczycy mieli zatrzymać się gdzieś na dłużej, to właśnie tu. Miejsce to zostało skrupulatnie zbadane przez archeologów, którzy nie znaleźli żadnych śladów z okresu wcześniejszego niż X w. p.n.e. (jeśli wyjście rzeczywiście miało miejsce, to nastąpiło albo w XV w. p.n.e., jak zdaje się wynikać z danych biblijnych, albo w XIII w. p.n.e., na co wskazują źródła archeologiczne w Kanaanie i sytuacja polityczna w całym regionie).
Inni naukowcy wprawdzie przyjmują istnienie Mojżesza, ale wysuwają na jego temat najbardziej fantastyczne hipotezy.
Benny Shanon, profesor psychologii z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, zdobył w marcu krótkotrwały światowy rozgłos, gdy wystąpił z nader oryginalną tezą, że Mojżesz i Izraelici byli pod wpływem halucynogennych ziół rosnących na Synaju. Shanon niewątpliwie jest ekspertem na tym polu – w 1991 r. był w Amazonii i aż

160 razy degustował napój

sporządzony z narkotyzującej rośliny nazwanej Ayahuasca. Psycholog z Jerozolimy, który opublikował swe tezy na łamach magazynu „Time and Mind”, zapewnia, że wywar ten powoduje potężne wizje o charakterze spirytualno-religijnym. Według Shanona, spotkanie Mojżesza z Bogiem na górze Synaj, wśród grzmotów i błyskawic, było właśnie takim narkotykowym przeżyciem – pod wpływem halucynogennych ziółek znajdowali się również Izraelici, obozujący u stóp góry. Shanon zwraca uwagę, że największa świętość Hebrajczyków – Arka Przymierza, sporządzona była z drewna akacjowego, które, jak wiadomo, zawiera halucynogenną substancję DMT. Hipoteza „twórczego” naukowca wywołała w Izraelu burzę. Wielu internautów oskarżyło Shanona o herezję, a zdegustowany rabin Juval Sherlow oświadczył: „Nie musimy lękać się o los biblijnego Mojżesza, lecz o los naszej nauki”. I tylko niepoprawni ateusze nie kryli satysfakcji: oto jeszcze raz okazało się, że religia jest opium dla ludu.
Oczywiście przypuszczenia izraelskiego psychologa to czysty nonsens. Należy podkreślić, że wielu bardziej tradycyjnie nastawionych naukowców, takich jak Hershel Shanks, założyciel i wydawca znanych periodyków („Biblical Archaeology Review”), zwraca uwagę, że choć istnienia izraelskiego prawodawcy nie można udowodnić, wiele relacji Pięcioksięgu należy uznać za prawdopodobne w całym historycznym kontekście. Ubodzy nomadzi z Azji często wdzierali się ze swych pustyń do Egiptu, który wydawał im się krainą obfitości.
Źródła egipskie określają ich jako Habiru lub Szosu. Ludy semickie (niektórzy widzą w nich Protoizraelitów) zdobyły nawet północny Egipt, założyły stolicę w Awaris na wschodnim skraju delty i utrzymały panowanie przez ponad 100 lat (około 1648-1540 r. p.n.e.). Hyksosi, czyli „Władcy Obcych Krajów”, jak nazywali tych najeźdźców Egipcjanie, dopiero po zaciekłych walkach zostali wypędzeni. Jeden z władców hyksoskich miał na imię Jakub-har, co dziwnie przypomina biblijnego patriarchę Jakuba. Nawet po zwycięstwie nad Hyksosami w Egipcie pozostało wielu niewolników z Azji. Pewien papirus wylicza ponad 40 niewolnic o imionach semickich, w tym niewiastę o imieniu Szifra. Tak samo ma na imię jedna z położnych z Księgi Wyjścia, od których faraon żąda wyjaśnień, ponieważ nie wypełniają rozkazu zabijania wszystkich nowo narodzonych hebrajskich chłopców. Ze źródeł wynika też, że robotników, harujących w Egipcie przy wyrobie cegieł, zmuszano do wykonywania wyśrubowanej normy, podobnie jak nieszczęsnych Izraelitów z Biblii. Mamy świadectwa, iż

zrozpaczeni niewolnicy

uciekali, a nawet ścigano uporczywie kilku zbiegów. Można sobie wyobrazić, iż grupa semickich niewolnych ratowała się ucieczką na Synaj, a faraon, zapewne Ramzes II (mniej więcej 1279-1213 r. p.n.e.), lub raczej któryś z nadgranicznych dowódców egipskich, wysłał za nimi hufiec zbrojnych w pościgu.
Tradycjonalista chętnie założy, że na czele uciekinierów stał mąż o imieniu Mojżesz. Imię prawodawcy od dawna fascynowało i skłaniało uczonych do snucia daleko idących przypuszczeń. To z pewnością imię egipskie i tłumaczono je jako mos, czyli dziecko. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że wywodzi się od egipskiego czasownika oznaczającego rodzić, urodzić i jest składnikiem imion faraonów (jak Totmes, „Zrodzony przez Boga Tota”, czy Ramzes, „Zrodzony przez boga Re”). Niektórzy badacze nie wykluczają, że imię Mojżesza początkowo było dłuższe, jednak pisarze tworzący księgi biblijne usunęli z niego imię bóstwa. Największy prorok Izraela nie mógł przecież być Egipcjaninem. Niemiecki egiptolog Rolf Krauss wystąpił z elektryzującą tezą – Mojżesz to w rzeczywistości Mase-saja, książę egipski, wnuk, a zarazem prawnuk Ramzesa II. Ojcem Mase-saji był Seti II, wnuk Ramzesa II, a matką Tachat, córka Ramzesa. Również Mojżesz ma skomplikowaną genealogię – jako syn Amrama, wnuka Lewiego, oraz córki Lewiego – Jokebed. Zarówno Mojżesz, jak i Mase-saja prowadzą wojnę w kraju Kusz (Etiopia). Egipski książę wysłany został przez faraona Merenptaha, 13. syna Ramzesa II, na podbój Etiopii i został namiestnikiem tej krainy. Przebywał w Kusz przez 10 lat, tak jak Mojżesz, i podobnie jak izraelski prawodawca wziął sobie za żonę kuszycką kobietę.
Kiedy na tron wstąpił Seti II, Mase-saja wzniecił bunt i przybrał królewskie imię Amun-Masesa (Amenmes). Początkowo odnosił zwycięstwa, dotarł aż do Teb i rozpoczął w Dolinie Królów budowę grobowca, który jednak pozostał niedokończony, a potem rozmyślnie go uszkodzono. Według Papirusu 124 Amun-Masesa dzierżył władzę przez pięć lat. Egiptolog Rolf Krauss przypuszcza, że w końcu pociągnął wraz z armią na miasto Ramzes w delcie, w którym rezydował faraon Seti. Jak świadczy Biblia, w Ramzes ciemiężeni Hebrajczycy zlewali się potem przy wyrobie cegieł. Doszło do bitwy, w której uzurpator poniósł druzgoczącą klęskę. Zwycięski Seti „przywłaszczył sobie” posągi Amun-Masesy w Tebach. Krauss uważa, że pokonany książę wraz z niedobitkami został po bitwie

odcięty od doliny Nilu

i ratował się ucieczką na Synaj, być może pociągając za sobą kilka azjatyckich plemion, uciskanych w delcie przez rodowitych Egipcjan.
W starożytnej świątyni w miejscowości Amada nad brzegiem Jeziora Nasera w Górnym Egipcie odkryty został relief przedstawiający faraona rebelianta. Być może jest to jedyny do tej pory archeologiczny dowód istnienia Mojżesza. Rolf Krauss uważa, że autor lub autorzy spisujący Pięcioksiąg wymyślili dzieje Mojżesza, wzorując się na przygodach zbuntowanego królewicza Amun-Masesy. Być może, zdaniem niemieckiego uczonego, dokonał tego tylko jeden twórca, nazywany zazwyczaj Jahwistą, żyjący w V w. p.n.e. w Jerozolimie. Izrael i Juda były wtedy perską prowincją Jehud. Żydzi, którzy dzięki łasce króla perskiego Cyrusa (Kurusza) wrócili z upokarzającej niewoli babilońskiej, rozpaczliwie poszukiwali wtedy własnej tożsamości. Jahwista skomponował zatem dzieje Mojżesza „ku pokrzepieniu serc”, a także w celu krzewienia monoteizmu. Wykorzystał przy tym legendy o Cyrusie, a może także o Sargonie, królu Akkadu, który panował w połowie III tysiąclecia p.n.e. Według tekstów, spisanych w VII stuleciu p.n.e. na tabliczkach klinowych, matka Sargona, kapłanka, próbowała ukryć narodziny syna i umieściła go w trzcinowym koszyku uszczelnionym bitumem, a następnie zostawiła koszyk na wodach Eufratu. Podobieństwo do biblijnej historii o narodzinach Mojżesza jest uderzające.
Oczywiście na temat największego proroka Izraelitów wysnuwano też wiele innych hipotez. Prawie rok temu pisaliśmy w „Przeglądzie” o domniemanych związkach Mojżesza z Echnatonem – faraonem heretykiem, uważanym przez wielu za twórcę pierwszej monoteistycznej religii. Postać historycznego Mojżesza zapewne pozostanie na zawsze okryta mgłą tajemnicy. Dla wyznawców trzech światowych religii Mojżesz był i jest wielkim prawodawcą, który otrzymał od Boga kamienne tablice z tekstem Dziesięciu Przykazań.

 

Wydanie: 13/2008, 2008

Kategorie: Nauka

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy